MotoNews.pl
11 Czyszcenie reduktora w krakowie (227448/0) - NT
  

Czyszcenie reduktora w krakowie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Potrzebuje kogoś konkretnego w Krakowie co potrafił by wyczyścić mi reduktor tomassetto (membrany raczej nie są do wymiany ponieważ instalacja ma rok i przejechane tylko 17 tyś. jakoś nie drogo i ile to by kosztowało.
Mechanik u którego był zakładany gaz (firma Elmot) powiedział ze reduktor do wymiany bo nie trzyma ciśnienie (dziwne bo jak jest ciepło i on się rozgrzeje to auto normalnie jeździ) ogólnie z ta firmą mam złe doświadczenia gwarancja trwa 2 lata a on wciska mi że jest tylko rok na reduktor i listwę a w gwarancji nic takiego nie napisali.
Bardzo proszę o szybką odpowiedz
  
 
a jaki to jest reduktor? bo w zasadzie jeśli nie trzyma ciśnienia to jest to problem wadliwego reduktora. i czy nietrzymanie cisnienia masz od początku?
  
 
tomasetto a jaki nie bardzo wiem ale nie możliwe ze nie trzyma ciśnienia bo jak jest ciepło to normalnie jedzie i jak się zagrzeje porządnie pod maska to tez zaczyna dobrze jechać
  
 
W reduktorze "sekwencyjnym" nie za bardzo jest co czyścić, bo cała smoła osadza się w filtrze fazy lotnej.
  
 
no ok ale jak byś wytłumaczył mi to (bo zakładam że sie znasz) ze jak jest ciepło auto jedzie normalnie a jak jest zimno to nie ruszy a filtr fazy lotnej zmieniałem jakieś 500-600 km temu
  
 
Nie wiem bo nie widzę jak się zachowuje. Dobrze w obieg wodny jest wpięty? Robi się ciepły po minucie pracy silnika?
  
 
lukas508, opisane objawy wskazują na zanieczyszczony wewnątrz reduktor olejami parafinopobobnymi rozpuszczonymi w ciekłym gazie. Po odparowaniu gazu częściowo pozostają w reduktorze. Przy niskich temperaturach prawdopodobnie nawet się zestalają, a nawet jak są płynne to są bardzo gęste i uniemożliwiają płynną stabilizację ciśnienia gazu. Przy rozgrzanym reduktorze substancja ta staje się na tyle rzadka, że praca reduktora jest w miarę prawidłowa. Ja w lecie jak rozebrałem reduktor (Prinsa) to było w nim troszeczkę substancji o konsystencji podobnej do gęstego miodu spadziowego i ona uniemożliwiała płynne przesuwanie się trzpieniia i grzybka zaworu, a tym samym utrzymuwanie stałego ciśnienia gazu. Można sobie wyobrazić jak to wygląda w zimie. Po wyczyszczeniu (wymyciu) reduktor trzymał ciśnienie jak nowy. Po 2-3 tysiącach po zatankowaniu do pełna pustej butli objawy się powtórzyły. Nie miałem wtedy czasu na czyszczenie reduktora, ale po trzech lub czterech tankowaniach problem sam zniknął. Przyznam nie wiem dlaczego. Być może inny gaz spowodował wypłukanie reduktora - nie wiem. Na razie instalacja hula, więc w niej nie kopie.
Tyle co na ten temat mogę napisać.
  
 
auto normalnie jeżdziło jak było ciepło teraz jak zima sie zrobiła tak sie stało a reduktor robi się ciepły wiec napewno sa tote oleje parafinowe;/
  
 
a nie masz w tym tomasetto korka do spuszczania syfu?
  
 
jest na pewno tylko ze ten reduktor tez miałem w bardzo ciekawy miejscu założony bo strasznie głęboko i w ogóle malutko miejsca pod maską. ale już byłem i mi go wyjęli i czekam na niego.