Czy słyszycie turbinę ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sorry za banalny temat ale naprawdę chciałbym to wiedzieć. U mnie przy przyspieszaniu słychać bardzo głośny gwizd i to w kabinie, i to przy zamkniętych oknach. Podobno taki objaw to dowód padnięcia turbiny. Dodatkowo nie jestem w stanie stwierdzić czy to turbo działa czy nie, tzn nie odczuwam jakichś szczególnych obrotów przy których auto jest bardziej dynamiczne. Może znacie kogoś w Wa-wie kto potrafi ocenić stan turbiny bez wymontowywania jej.
Pozdrawiam
Piotr
  
 
Heh - ocenic ja mozesz sam po przejazdzce wciskajac spinacz i patrzac czy masz bledy z grupy 40 - tam jest ich kilka. Jak nie ma to po co sie tym zamartwiac? Jak by turbina nie dzialala to wiecej niz 150km/h nie pojedziesz i NA PEWNO bys to odczuwal.
  
 
jak pogwizduje to się kończy - sprawdź smarowanie i zasady exploatacji pojazdu z turbo.
  
 
Moja pogwizduje ale słyszę ją tylko jak uchylę prawe okno i jadę koło czegoś co odbija dźwięk. Tak normalnie nie. W sumie nigdy nie zwracałem uwagi zbytnio ale tak koło 1500 i się włącza. Jeśli chodzi o jakieś konkretne obroty przy których czuć dynamikę to raczej nie ma. Aczkolwiek przy depnieciu wskazówka żwawo wspina się do góry.
  
 
Ech
Świst to słyszę w yarisce od początku ale nie wiem czy gwizd.
  
 
no właśnie Piotrze, delikatny świst jest ok, ale jeśli

Cytat:
2009-02-22 23:12:35, p123 pisze:
przy przyspieszaniu słychać bardzo głośny gwizd i to w kabinie, i to przy zamkniętych oknach.



to z obserwacji objawów przed/po już chyba ze 20-30 różnych samochodów ze zdechłą turbiną, podtrzymuję co wcześniej nabazgrałem
  
 
Schizm tez mial swego czasu wielki szum i gwizd pod maska td. Okazalo sie toto byc zepsutym wiskiem...
  
 
Czołem,
Człowiek z serwisu turbin też powiedział że jeśli słychać to znak że się turbina kończy i lepiej zrobić ją teraz niż jak padnie całkiem.
Z drugiej strony ten sam gość powiedział że pogwizdywać mogą nieszczelności i żebym dokładnie sprawdził. Oprócz akustyki dochodzi jeszcze pocenie się dolotu. I tu znów to samo: albo puszcza padająca turbina albo to zasługa nieszczelność która podobno może wywołać przecieki ( w to akurat nie wierzę ), oczywiście wyciek może być też za sprawą przedmuchów przez odmę. Czyli niestety nie ucieknę chyba od wyjęcia turbiny a to oznacza jak wiadomo min 1000 zł w plecy, oczywiście mogę ponieść te koszty ale uschnę z żalu jeśłi gwizdy i wycieki nie są za sprawą turbo.
Pozdrawiam
Piotr