Odpalanie DOHCa na gazie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Więc Panowie mam takie pytanie czy komuś z was dohc odpala na gazie??
Bo mój niestety nie. mam taki problem ze jest zima zimno i nie mam zamiaru włazić pod fiata a cieknie mi przelew i mam wgnieciony bak. I an paliwie chodzi to różnie min 1/3baku zeby normalnie pod górke wyjechać. a paliwo i tak nie wraca do baku tylko w asfalt. No i jadac dziś do szkoły ze znajomym co ma dohca w polonezie dowiedziałem sie że on rzadko kiedy używa paliwa zapala na gazie i jest miodnie wszystko. Niestety nie u mnie. Ja nie mogę odpalić dohca na gazie jedyna opcja na szybkie odpalenie to mały zastrzyk paliwa w gaźnik i dopiero. No i teraz pytanie co z tym zrobić czemu jego dohc odpala na gazie a mój nie??? mam instalacje lovato ale próbowałem jinnych reduktorów zawoli i jakieś inne. Mikser mam z poloneza przerobiony. prosze podpowiedzcie mi co mam zrobic zeby jeszcze pośmigać trochę na gazie a jak sie to białe gówno rozpuści zrobić jak Bozia przykazała.
  
 
Może się musisz nauczyć odpalać na gazie? Np brejdak swojego pali od strzała a jak ktoś nie obeznany z techniką to może kręcić aż akumulator zdechnie.
  
 
Bo musisz po przekręceniu zapłonu poczekać aż gaz poleci troche tzn zależy to czy masz lovato elektronik i jaką centralke lpg
  
 
no to panowie poradzcie jak palić. ohv paliłem od strzała a dohca nie ogarniam. A mam centralke taką co moge zastrzyk zrobić gazoliny. Ale obecnie mam wsadzonego zawoli kolegi itam mam zrobione tak ze gaz idzie zaraz po włączeniu zaplonu
  
 
Cytat:
2009-03-18 22:30:34, Piotrek42gv pisze:
no to panowie poradzcie jak palić. ohv paliłem od strzała a dohca nie ogarniam. A mam centralke taką co moge zastrzyk zrobić gazoliny. Ale obecnie mam wsadzonego zawoli kolegi itam mam zrobione tak ze gaz idzie zaraz po włączeniu zaplonu



to odczekaj chwile po przekręceniu zapłonu i gaz do oporu i dopiero kręć. Jak nie łapie to musisz na parowniku bypass więcej odkręcić.
Powinno być słychać jak leci gaz ale może też być tak że za dużo tego gazu dostaje i dlatego nie odpala.
  
 
pierwszym kancie mialem tak ze po przekreceniu stacyjki sam puszczal gaz do gaznika przez chwile wiec jak bylo zimno to przekrecalem raz stacyjke,czekalem z 5 sekund, drugi raz, i potem trzeci i palil. w obecnym kancie mialem osobny przelacznik na centralce ktorym podpuszczalem gaz ile chcialem. w obu przypadkach pedał gazu zawsze musial byc w podlodze
  
 
Ja też po wymianie na dohca nie mogłem odpalić gada na gazie na zimnym - nawet w garażu. Instalację mam na elektroniku. Obecnie po ogarnięciu elektryki - nowe świeczki, kable, cewa, i kondensatorek na aparacie + regulacja przerwy na platynkach i wali od strzała... oczywiście i tak na polu po postoju odpalam z benzinki...
  
 
Czasem może być też tak że gazu za dużo dostaje. Czyli jak czujesz cebule przy paleniu to przełącznik na zero.
  
 
aha czyli radzicie gaz w opór przy starcie???
  
 
Cytat:
2009-03-19 11:09:47, Piotrek42gv pisze:
aha czyli radzicie gaz w opór przy starcie???



Tylko uważaj chłopaku żebyś sobie ma mrozie gaźnika i odparownika nie zamroził
Mnie się raz udało taki patent wykonać...
  
 
spoko juz to zrobiłem udało sie o dziwo silnik chodizł cały czas ale tylko an wolnych obrotach po jakichś 5min pracy złąpał swoje 90 stopni przewody gorące ale tylko do połowy do parownika woda nie chciała dochodzić i go rozmrozić.
  
 
zapowietrzył się dziad - musisz rurkę z powrotu odpiąć i łodpowietrzyć
  
 
hehe... kurde odczekałem chwile gaz w podłoge i odpalił od strzała wielkie dzięki teraz zostaje tylko zakupić pompę elektryczną paliwa i będę już happy
  
 
kurde i znów problem już nie wiem albo mnie nie lubi ten fiat albo ja jestem cipa. Więc czemu raz pali raz nie jak długo robić mu zastrzyk gazu?? Bo wsadziłem lovato z opcja zastrzyku gazu i raz mi odlali a raz nie? Wczoraj pojechałem do dziewczyny odpalił miodnie a u niej kurwa akumulator wykreciłem cały i nic;/ polewałem nawet parownik wrzątkiem i h.. pomogło... Już nie wiem sam co robic??;/ moze za długo puszczam mu gaz czerowonym przyciskiem??;/ a moze ma zły skład mieszanki?? Zaówarzyłęm ze chodzi lepiej jak mu sie trochę przytka dostep powietrza do filtra. ale ni jak si to ma do odplania
  
 
pewnie kompresji nie ma już ten biedny dohc ...
zmierz kompreche , sprawdź świece kable aparat-kopułka/palec (ile msz najechane na kablach/świecach itp??), stan membrany na parowniku , luzy na zaworach itd. sprawny silnik odpali , nie ma bata czy na gazie czy na benzynie , ale jak Tobie od pół roku cieknie wacha i nie możesz takiej usterki usunąć...
  
 
A masz wszystko szczelne za mikserem gazu... ośka przepustnicy itp
  
 
nie no Blady to eni do końca tak Fiat sporo czasu stał i nie jeździł wacha zrobiona była już dawno i wszystko było miodzio ale jak posadziłem tył to oczywiście bak sie zniszczył. W tej chwili mam zrobione tak że mam bak w bagażniku w środku ale podczas tej operacji przewód od przelewu był tak przegnity że się wziął i zerwał kutas stad ostatnimi czasy śmigam sobie na gazie a robie to tylko w sobotę i czasem piątek.
Na świecach mam najechane 250km a na przewodach z 500km Membrany w parowniku całe miodne nie popękane luz na zaworach nie wiem kopułki też jeszcze nie sprawdzałem. Na paliwku pali od strzała. A na gazie jak ma ochotę dziś siadł kolega i od pierwszego odpalił a wczoraj nic 0 reakcji. On chyba nie nie lubi.
  
 
wszystko zalezy od parownika mixera i regulacji.... (zakladajac ze swiece kabelki itp itd sa ok )
moj palil od strzala nawet przy -15 na lpg.. bez dodawania gazu itp itd..
  
 
ehh... wyjebałem to LOVATO co mjało zastrzyk gazu(ponoć miało być lepiej) znów jest zavoli zaczeliśmy je regulować trochę ale podczas testów LPG sie skończyło


[ wiadomość edytowana przez: Piotrek42gv dnia 2009-03-22 18:43:01 ]
  
 
A dlaczego nie kupisz nowych membran i nie zrobisz porządnie tylko babrasz się w jakimś syfie ze szrotu. Zobacz za chwile padnie rozrusznik, akumulator od tego kręcenia i ile już paliwa wypaliłeś na kombinacje.