Gorący TD staje się wołowaty

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czołem,
Jako że ostatnio jakoś mi na wszystko czasu brakuje to jego brak usiłuję nadrobić wciskaniem S na lewarku automatu. I jest fajnie dopuki temperatura nie sięgnie 100 stopni, a dzieje się to dość szybko.
Efekt jest taki że po wciśnięciu pedału auto przyspiesza bardzo ospale, mimo wciśniętego głęboko pedału obroty nie rosną, auto rusza pomału stopniowo przyspieszając z wielkim dostojeństwem. Staje sie to denerwujące a bywa dość niebezpieczne. Uzupełniałem ostatnio olej w skrzyni i ASO orzekło że olej nie jest przepalony więc ze skrzynią chyba wszystko OK. Ale może się mylę.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć czemu te 100 stopni ma taki magiczny wpływ.
Pozdrawiam
Piotr
  
 
Heja.
Mam ten sam problem. Generalnie jest to spowodowane nagrzewaniem się głowiczki pompy paliwa, oznacza to prawdopodobnie, że na pompę zaczyna nadchodzić koniec. Jak moja Bestia dobrze się zagrzeje (ok. 97 st.) to nie ma siły na wolnych obrotach i zdycha, poza tym nie można jej odpalić dopóki nie ostygnie. Próbowałem chłodzić pompę letnią wodą (ostrożnie żeby nie pękła) i to podziałało. Inną sprawą jest to, że u mnie chłodnice klimy i silnika są bardzo zabrudzone (insekty, błoto itp) i nie ma odpowiedniego przepływu powietrza do chłodzenia .Problem występuje w temp. otoczenia powyżej 25 st. i wolnych jazdach, korkach itp. Na trasie zawsze miałem OK. Za kilka dni wymontuję chłodnicę silnika i wyczyszczę obydwie, myślę że wtedy będzie dobrze. Proponowałbym Ci sprawdzić układ chłodzenia, bo jeśli szybko Ci się grzeje to może być coś podobnego.

Pozdrawiam

Olejek
  
 
Cytat:
2005-06-24 15:00:32, p123 pisze:
Czołem, Jako że ostatnio jakoś mi na wszystko czasu brakuje to jego brak usiłuję nadrobić wciskaniem S na lewarku automatu. I jest fajnie dopuki temperatura nie sięgnie 100 stopni, a dzieje się to dość szybko. Efekt jest taki że po wciśnięciu pedału auto przyspiesza bardzo ospale, mimo wciśniętego głęboko pedału obroty nie rosną, auto rusza pomału stopniowo przyspieszając z wielkim dostojeństwem. Staje sie to denerwujące a bywa dość niebezpieczne. Uzupełniałem ostatnio olej w skrzyni i ASO orzekło że olej nie jest przepalony więc ze skrzynią chyba wszystko OK. Ale może się mylę. Czy ktoś może mi wytłumaczyć czemu te 100 stopni ma taki magiczny wpływ. Pozdrawiam Piotr



p123
Nie przegrzewaj tego silnika. Głowice delikatne i pod wpływem wys. temp. szybko szlag je trafia, tzn powstają pęknięcia
U mnie problemy z grzaniem skończyły sie dopiero po remoncie "góry" czyli m.in. szlifie głowicy.
  
 
Czołem,

Zaczynałem ten wątek posiadając starego DT czy TD czy też jak zwał tak zwał TDS-a , teraz mam DTI a poblem znów jest obecny.
Temperatura przy której auto staje się wołowate to 95 st. jeśli wierzyć temu co mówi wskaźnik. Co to za g... ???
Nie rozumię czemu jest tak ewidentny wpływ temperatury na moc a raczej jej spadek, do tego to zjawisko pojawia się nagle, nie jest tak że auto słabnie stopniowo. Jak tylko spod maski , przy przyspieszaniu dobiegnie charakterystyczne wycie ( chyba wisko bo proporcjonalne do obrotów ) to wiem już że to ten moment. To tak jakby komp widząc wzrost temperatury sam ujmował gaz by nie zrobić sobie krzywdy.
Nie kumam ... i nie wiem co z tym robić.
Pozdrawiam
Piotr
  
 
Ponoć zmiana zasilania z ON na Pb przynosi poprawę
Kuba, nie jest tak??
  
 
Cytat:
2009-06-10 22:59:23, ilku pisze:
Ponoć zmiana zasilania z ON na Pb przynosi poprawę



Zmiana tak, ale na OR Jak jest wolowaty na cieplym, to po dolaniu 30% OR auta nie poznasz

Qrka szkoda ze nie wpadlem na to na lotnisku. Bym Wam pokazal OR power