Płyta grzewcza..czy ktoś próbował?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Powałkuję jeszcze temat temperatury silnika. Poczytałem masę postów, które nawet starałem się zrozumieć i doszedłem do pewnych jakże spektakularnych wniosków. Dziś zawiozłem młodszego szkodnika do lekarza i miałem chwile czasu by przyjrzeć się komorze silnika, która po przejechaniu się w korkach Warszawy przypomina piekarnik w którym śmiało można pizzę smażyć lub szaszłyki! W przypływie odwagi i nabytej spostrzegawczości zajrzałem głębiej i stwierdziłem, że spód komory silnika chroni płyta stalowa, która jakby nie patrzeć ogranicza wymianę powietrza zwaną naukowo cyrkulacją. Gdyby tak w pierony zdemontować ową płytę, jak sądzicie poprawiłoby się chłodzenie silnika i wymiana powietrza? Szczególnie w korkach mogłoby to zdać egzamin. Czy ktoś próbował? W pierwszej klusce nie miałem tego ustrojstwa.
Pozdro
zupper


[ wiadomość edytowana przez: zupper dnia 2009-07-13 15:55:17 ]

[ wiadomość edytowana przez: zupper dnia 2009-07-13 15:55:36 ]
  
 
może to płyta pozwalająca klusce rozbrajać miny i przetrwać nienaruszenie eksplozje tureckich koktajli mołotowa?
w końcu kluska polizei-specjal
  
 
Raczej niewiele to da, nie mam takowej osłony a auto w korkach i nie tylko i tak się grzeje , z zawsze trochę miskę olejową ochroni na naszych dziurawych drogach .
 
 
witam. od dziurawych brudnych dróg chroni silnik, a i tak dmuchawki zmieniają kierunek tej że cyrkulacji powietrza a jeśli chcesz cyrkulacje to wytnij dziury w masce przecież ciepło idzie do góry, jak jest podłoga silnika to ma być.
  
 
Silnik masz chłodzony cieczą a nie powietrzem. Tak więc istotne jest dobre dmuchańsko na chłodnicę. Resztą się nie przejmuj