[MK7] wariuje na zimnym silniku, wibruje, ściąga,temperatura

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie.

Potrzebuję porady w następujących kwestjach - ostatnio ojciec kupił escorta z 97 roku, sprowadzanego z francji. Oczywiście po zakupie wszystkie podstawowe pierdoły (czyt. filtry, płyny, rozrząd) zostały wymienione. Jeśli wierzyć sprzedawcy, auto ma 160 tys. przebiegu.

Problem numer 1:
Przy pierwszym odpaleniu, gdy silnik jest zimny auto dostaje kompletnego kociokwiku. Obroty schodzą do 500 i całe auto się delikatnie trzęsie (chyba dlatego że go po prostu dławi), wszystkie światła ciemnieją po czym jaśnieją a auto podjeżdża do 2000 obrotów i na chwilę spada do 1000. Potem ewentualnie zrobi tak jeszcze raz, dwa, kiedy mu dodam gazu na sprzęgle też lubi opaść z obrotów na 500 i w końcu przestaje mu odbijać i jeździ normalnie.

A raczej w miarę normalnie. Mocy mu nie brakuje itd. bo ruszyć potrafi nawet z piskami opon, ale na przykład kiedy stanę na światłach i postoję chwilę, obroty stają na 800-900 (to chyba normalne na ciepłym) i samochód lubi sobie cały zawibrować. Dokładnie tak jak piszę, tak jakby się chłopak z zimna trząsł. To jest problem numer 2.

Problem numer 3.
Za pierwszym przejazdem kiedy ojciec robił nim z 500 km po autostradach temperatura potrafiła podjechać prawie do końca pola Normal. Potem, dziwnym trafem, wjedzie między literkę O i R i potem dalej ni cholery. Może na postoju trochę się podniesie, ale w trasie (jakieś 200 km po E40 i A4) przy prędkości ok 120 - cały czas między O i R. Nie wiem czy to jest normalne. Dlatego pytam.

No i problem numer 4. Ściąga mi go w prawo. Delikatnie, niezależnie od prędkości uczucie ściągania jest takie samo.
Zastanawiam się czy może hamulce się nie zapiekają?

Dodam, że samochód był w (podobno) zaufanym warsztacie gdzie sprawdzono go na komputerze i nie było żadnych błędów. Sprężanie ponoć miał nawet lepsze niż powinien na ten rocznik. Silnik krokowy jest prawie nowy (też podobno). Geometria pojazdu jest w porządku, ustawiono zbieżność rzekomo idealnie.

Bardzo proszę o pomoc. I z góry dziękuję

  
 
Po pierwsze brakuje informacji jaki silnik masz.

Ad 4. Jeśli ściąga, to albo zbieżność źle ustawili, albo masz zapieczone koło ( podnieś tą stronę w którą ściąga i pokręć kołem; jak będzie się blokować to na początek spróbuj rozgiąć lekko blaszkę mocującą przewód elastyczny, jeśli nie pomoże trzeba wyczyścić/wymienić uszczelnienia na tłoczku), albo tuleje wahacza do wymiany (na koleinach bardziej ciągnie - tylko w jedną, czy w obie strony).

Ad 3. To że temperatura skacze do L na polu normal, to normalne. Gorzej jeśli wchodzi na czerwone pole. Normalna przypadłość escortów.

Ad 2. To w tym momencie drżenia obroty nie spadają przypadkiem niżej? Ja bym obstawiał krokowca (zawór bocznikowy powietrza) do czyszczenia. Ewentualnie zaworek odpowietrzenia skrzyni korbowej - wpisz w wyszukiwarkę kangur to znajdziesz co i jak (jest tego tam trochę).

Ad 1. Czyt punkt 2 i daj znać czy pomogło.


[ wiadomość edytowana przez: przemkowal dnia 2009-08-14 11:48:58 ]
  
 
Ad 3. No tak, to jestem w stanie zrozumieć, ale dlaczego od tego czasu sięga najwyżej 1/3 normal i więcej nic? uszkodzony czujnik albo termostat?

Ad 2. Tak, spadają podczas wibracji, bo one lubią sobie delikatnie falować na ciepłym silniku, ale nieznacznie. Kiedyś miałem zepsutego krokowca w fiacie Uno i wiem jakie wtedy są jaja z obrotami, tam były stale, nie tylko na zimnym.

po przeczytaniu kilku tematów co do kangurka stwierdzam że bardzo możliwe że to właśnie ten zawór, ewentualnie czujnik przepustnicy, bo to trochę dziwne, że przy dodaniu gazu go dusi. chyba że to też się tyczy zaworka (na chłopski rozum, bo mechanikiem nie jestem, jak problem z odpowietrzaniem to jak mu się jeszcze dociśnie to może się dławić).

zostawię linki do tego tematu i tych z kangurem ojcu bo sam na tydzień wyjeżdżam i mam nadzieję że pomoże , jak nie to za tydzień znowu się odezwę po dalszą konsultację. dzięki.

aaa, tak przy okazji. jak tylna wycieraczka działa jak chce (tzn włącza się albo nie, przy włączonej staje np. w połowie, nie wyłącza się) to wina przełącznika zespolonego zapewne?


No i silnik - 1.6 Zetec 16v. oczywiście zapomniałem gdzieś widocznie wpisać.

[ wiadomość edytowana przez: Lockwood dnia 2009-08-14 17:47:46 ]
  
 
jak wycieraczka z tylu Ci slabo dziala to przeczysc wd40 te styki i bolce co sa na pasie klapy po prawej stronie na dole (takie 3 sa) powinno pomoc pozdro
  
 
Ad 3. Jak szybko się dogrzewa auto? Znajomy w 1,4 miał tak jak opisujesz - temp dochodziła max do 1/3 skali i było ok na ok 1/2 skali lub troszkę wyżej włączał się wentyl). Jeśli nie zauważysz podwyższonego spalania, to znaczy że jest ok. Jeśli się podniesie, to obstawiałbym padnięty termostat, ale jakoś nie mam przekonania do tego - w korkach powinien się wentylator włączyć. Poza tym profilaktycznie możesz sprawdzić stan styków na czujniku temp na chłodnicy bodajże odpowiedzialnym za włączanie wentylatora. Możliwe że przyrdzewiały i dlatego zrobił coś takiego.

Co do reszty, to najpierw przeczyść krokowy, przepustnicę, zaworek odpowietrzenia skrzyni i daj znać czy pomogło. Poza tym ile km masz zrobione na przewodach i świecach? To szarpanie przy przyspieszaniu i w sumie nierówne obroty mogą się brać od kończących się świec - są zalewane jak jest włączone ssanie.
  
 
Jeśli chodzi o spalanie - całkiem całkiem, około 7 w trasie, po mieście z 9-10. w cyklu mieszanym poza 8 nie wyjdzie. Dogrzewa się... ja wiem? wydaje mi się że normalnie, po 10-15 minutach jest już cieplutki cały.

Co do obrotów - po zatkaniu węża z podciśnieniem (zaworek zostawiłem w puszce) samochód ustawił się ładnie na 1000 obrotów i falował sobie w granicach tego tysiąca, może 950-1050, taka amplituda. Dławienia nie zauważyłem. Troszkę nierówno pracował, czytaj - prawie niesłyszalnie, ale ciągle na jednych obrotach. Zresztą zobaczyłem już w zaworze, że ten tłoczek w środku lata sobie jak chce, czyli pewnie sprężyna już padła.

Moje pytanie, czy można z tym tak jeździć przez parę dni? Potrzebuję auta a kasę na zawór będę mieć dopiero jakoś w przyszły czwartek ;P.

A swoją drogą, na puszce zaraz obok gniazda zaworka i na nim samym było troszkę oleju. To normalne? Pytam bo ze mnie taki mechanik jak z koziej d... trąba ;P
  
 
ja tylko dodam, że wszystki opisane przez kolegę problemy były już trawione na forum, wystarczy poszukać - polecam.
Temp wskażnika nie zawsze zgadza się z temp rzeczywistą silnika. Tą ostatnia trzebaby zmierzyć...i dopiero porównać. Went silnika się włącza?
Obroty - temat stary jak dinozaury-sporo jest na forum jak zresztą sam stwierdziłeś.
Wycieraczka - temat też był. Styki w klapie i dodatkowa mas na klapę, bo ucieka przez zawiasy...
  
 
wentylatora właśnie nie słyszałem, nawet w długiej trasie. na postoju na pewno nie, ale wtedy temperatura rośnie.

co do szukajki - tak, znalazłem już wszystkie rozwiązania problemów oprócz tego pytania, czy z tym zaworkiem można jeździć póki co czy to jakoś szczególnie szkodzi?
  
 
Cytat:
2009-08-21 10:58:29, Lockwood pisze:
wentylatora właśnie nie słyszałem, nawet w długiej trasie. na postoju na pewno nie, ale wtedy temperatura rośnie. co do szukajki - tak, znalazłem już wszystkie rozwiązania problemów oprócz tego pytania, czy z tym zaworkiem można jeździć póki co czy to jakoś szczególnie szkodzi?


myślę, że można jeździć...nie z takimi awariami ludzie jeżdżą...
Powodzenia
  
 
chyba za bardzo kręciłem tym wężykiem bo po odpaleniu słychać syk spod maski ;P, wedle tego co przeczytałem na forum to chyba się delikatnie rozszczelnił. pytanie tylko czy to nieszczelność spowodowana przesunięciem czy pęknięciem... rano to sprawdzę.


a swoją drogą zauważyłem że jak zamknę maskę, to mimo że jest zatrzaśnięta to mogę ją podnieść o jakieś parę cm. tak jakby była niedomknięta, nie siedzi sztywno. tak ma być?

w ogóle wybaczcie takie trochę prozaiczne pytania, ale że essiego mam od niedawna a lubię wiedzieć czym jeżdżę to będę szukał rozwiązania każdej pierdoły ;P. Tak żeby mieć w końcu spokój po pewnym czasie.
  
 
o, i objawił się problem, którego się nie domyślałem wcześniej.

syk pochodzi nie z odpowietrzania tylko skądś... głębiej? nie mogę tego zidentyfikować, syczy jakby (patrząc frontem na silnik) za silnikiem, gdzieś w głębi.


edit. po sprawdzeniu kół - tylne lewe obraca się gładziutko, tylne prawe robi spokojnie obroty ale regularnie słychać delikatne tarcie przez sekundkę przy każdym obrocie.

a przednie to nawet całego obrotu nie zrobią.
...




[ wiadomość edytowana przez: Lockwood dnia 2009-08-22 13:23:43 ]
  
 
dobra. teraz mam już wszystko jasne, łożyska do wymiany, sprawdzić jeszcze hamulce czy się nie zapiekają, ale to przy wymianie...

no i okazało się że to membrana w serwie hamulca pękła. narazie uszczelniłem silikonem ale na dłuższą metę... nie wiecie skąd taką wziąć?
  
 
Cytat:
2009-08-22 20:17:20, Lockwood pisze:
dobra. teraz mam już wszystko jasne, łożyska do wymiany, sprawdzić jeszcze hamulce czy się nie zapiekają, ale to przy wymianie...


Sprawdź jeszcze, czy nie zacisnęła się metalowa opaska na przewodzie gumowym - częsta przypadłość i hamulce nie chcą odpuszczać z przodu

Cytat:
no i okazało się że to membrana w serwie hamulca pękła. narazie uszczelniłem silikonem ale na dłuższą metę... nie wiecie skąd taką wziąć?


Wymienić serwo - membramy raczej nie znajdziesz - chyba że w ASO
  
 
w takim razie co do membrany narazie sobie odpuszczę, bo ten patent z silikonem trzyma świetnie . nie mam kasy na całe serwo.
  
 
Witam ,
z tą temperaturą to masz ok, ja tak mam w swoim 1.6 16v.