[MKVII] przygasajace kontrolki jedzie na aku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam taka dziwna przypadlosc ze jak deszcz popada to moj RS, zachowuje sie jakby tracil ladowanie. W dowolnym momencie kontrolki przygasaja, wycieraczki zwalniaja. ewidentnie jade wtedy na akumulatorze (ktory zreszta dogorywa i trzeba nowy zakupic). dzieje sie tak tylko jak jest mokro, pada. zdarza sie w calkiem losowych momentach i w rownie losowych znika (kontrolki zaczynaja swiecic normalnie, wycieraczki zasuwaja itp). no i teraz czego mam szukac? czy to moze bys sam akumulator? klemy sprawdzilem, kabel masowy od aku do masy jest ok.
co sprawdzac?


[ wiadomość edytowana przez: tiltus dnia 2009-10-20 11:01:52 ]
  
 
A może pasek się po prostu ślizga
  
 
czyli sprawdzic stan paska i jego naciag.
a jezeli to nie to, to co jeszcze proponujecie?
  
 
alternator i ładowanie sprawdzić....(powinno być około 14,4V na odpalonym).
  
 
na odpalonym ladowanie 13,7v
ale cos mi sie wydaje ze to pasek napedzajacy.
przypomnialem sobie ze jak wymienialem plyn chlodzacy to zauwazylem ze nie mam takiej oslony od strony kola, pod kolami na ktorych ten pasek smiga.
poza tym dzis rano dzialo mi sie to, a jak wiecie wody dzis na jezdniach bylo sporo, konkretne kaluze itp.
a jak wracalem, to prawie cala droge jechalem raz ze w korkach, to dwa zadnej kaluzy udalo mi sie nie zaliczyc... efekt z rana nie wystapil...
w poniedzialek rsik idzie do mechanika na wymiane paru pierdolek, wiec przy okazji kaze mu zerknac na ten pasek (a moze profilaktycznie wymienic) i regulator napiecia. no i ta oslone musze skombinowac i zalozyc.
  
 
Ale światła miałeś wyłaczone, czy włączone?
Żaden odbiornik prądu był włączony?
  
 
U mnie podobny problem, napięcie stałe, kontrolka świeci nierówno niezależnie od odbiorników prądu jak i dodawania gazu. Słyszę piskliwy głoz z silnika i do tego jak go zapchało śniegiem to przestał łądować wogóle. Czasami jak słyszałem że pisk się nasilał to wszystko wracało do normy ale na chwilę jak piszczało głośniej.
  
 
nic nie bylo wlaczone, tylko silnik chodzil. radio, swiatla, dmuchawa wszystko na off. wiem ze to ladowanie powinno byc troche wyzsze.
u mnie kontrolka ladowania sie nie zaswieca w trakcie w ogole. pali sie normalnie jak przekrece kluczyk w stacyjce, po zapaleniu gasnie.
dzis rano specjalnie pojechalem taka trasa ze nie zaliczylem zadnej kaluzy - brak efektu z wczoraj. Wiec obstawiam pasek, regulator napiecia no i w najgorszej opcji sam alternator.
no i koniecznie musze zalozyc oslone od spodu silnika zeby mi tak woda nie walila na ten pasek napedowy.
jakby ktos mogl spojrzec w RSie czy oprocz oslony z blachy pod paskiem napedowym, czy on (ten pasek) ma jeszcze jakies swoje oslony, czy tak go widac na kolach?
bo alternator w RSie jest napedzany paskiem, a nie lancuchem rozrzadu chyba? kompletnie nie znam tego silnika, a zadnej ksiazki nie moge o nim dorwac.

edit:
no i sprawa rozwiazana, pasek napedzajacy byl zuzyty i za bardzo rozciagniety. Wymieniony plus dolozona oslona ktorej brakowalo i zadne kaluze mi nie straszne
przy okazji ladowanie wskoczylo na 13.95v wiec wszystko w normie.

[ wiadomość edytowana przez: tiltus dnia 2009-10-20 11:01:35 ]