| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
wszwedd SYMPATYCZNY GOŚĆ Łada Samara Katowice | 2009-04-29 14:18:06 Witam, nie wiem czy w dobre drzwi pukam ale miałem dziś nieprzyjemną sytuacje- szukałem w internecie odpowiedzi w przepisach ale nie znalazłem nic pewnego.
Chodzi o sytuacje: jadę na rowerze po drodze z pierwszeństwem (pi jednym pasie w każdą stronę + w tym miejscu nie ma drogi dla rowerów więc jadę asfaltem) jest duży korek przed skrzyżowaniem którego jeszcze nawet nie widać- samochody stoją ale równocześnie przy krawężniku jest sporo miejsca- więc jadę tym "korytarzem" między autami a krawężnikiem- prosta droga więc doskonała widoczność i napewno mnie widać (nie pojawiam się nagle zza jakiegoś auta) jadę z małą prędkością i nagle korzystając trochę na sile czy też nie ale korzystając z czyjejś uprzejmości wjeżdża mi pod kola samochód wyjeżdżający z podporządkowanej. Typowe mikro skrzyżowanie typu "T". Ledwo wykręciłem i uniknolem zderzenia. Moje pytanie kto miał prawo jechać?? i w momencie zderzenia czyja byłaby to wina?? ja bylem na pierwszeństwie doskonale widoczny z daleka tyle ze się "przepychałem" bokiem a on znowu stal i włączał się do ruchu z podporządkowanej..co w takiej sytuacji mówią przepisy?? Pytam bo strasznie mnie spięła ta sytuacja a na skrzyżowaniu jeszcze człowiek podjechał i sie odgrażał..ja uważam ze to on powinien zachować ostrożność włączając sie do ruchu?? czy dobrze myślę?? Co mogłaby powiedzieć policja gdybym przeleciał mu przez maskę i kto pokryłby koszty zniszczeń |
Krzysztof-Fleszer SYMPATYCZNY GOŚĆ Lada 2107 Krakow | 2009-04-29 21:15:19 Hmm - nie jestem milicjantem, wiec nie wiem na pewno ani tez instruktorem jazdy.
Uwazam osobiscie ze dokonywales wyprzedzania prawa strona- czyli niezgodnie z przepisami. Gdy jestem za kierownica samochodu, wrecz nie lubie jak mi jakis rower tak robi - i staje tak przy krawezniku aby nie mogl przejechac prawa strona - byc moze jestem cham z tego powodu -ale uwazam ze to jest bardzo niebezpieczne - wadzac o lusterko moze sie zatoczyc pod kola, a ja nawet go nie zauwaze (rowera w sensie ) Od wyprzedzania jest strona lewa. To samo tyczy sie motocyklistow/skuterzystow/motorowerzystow. Choc sam nie wiem do konca - ktos mi ostatnio mowil ze wolno motocyklistom lawirowac pomiedzy autami w korku - tego nie wiem - uslyszane przy okazji: 'idzie wiosna beda warzywa' Ktos cos ma innego do zaproponowania w tym temacie ? Sam jezdze na rowerze czesto - i tez mnie niektore zachowania wkurzaja, jak chocby otwieranie drzwi zaparkowanego samochodu na chodniku- tuz przed moim nosem
|
adasco Bardzo Ważny GOŚĆ Roomster & kropek Łódź | 2009-04-30 06:43:50
dokladnie - tepic dwokolkowych terrorystow! w tym przypadku - nie jestem jednak pewien, czy nie zwaliliby na kierowce... wszak byl na podporzadkowanej! Ale nie wlaczal sie do ruchu - chyba, ze wyjezdzal z gruntowej, bramy etc.... Jazda po skrzyzowaniu to nie wlaczanie sie do ruchu, nie mylcie pojec. [ wiadomość edytowana przez: adasco dnia 2009-04-30 06:44:14 ] |
Góral (M) Loża Szyderców Opel Meriva A Helmond | 2009-04-30 07:32:49 Krzysztof imo ma rację że od wyprzedzania jest lewa strona.
Co do samej sytuacji: formalnie miałes pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu. |
plyszczarz86 Kandydat na Kandaydata ![]() Łada 2103 Rzeszów | 2009-04-30 14:28:31 Ale przecież tu nie ma wyprzedzania
"samochody stoją ale równocześnie przy krawężniku jest sporo miejsca" Mowa tu raczej o omijaniu stojącego pojazdu a nie wiem czy tu przepisy ograniczają z której strony można omijać. |
jacek2107 SYMPATYCZNY GOŚĆ LADA 2103 2.0DOHC Łódź | 2009-04-30 15:43:08
nie tępić tylko wybudować drogi rowerowe,a jeśli nie ma pieniędzy to choć wydzielić wąski pasek dla rowerów na istniejących chodnikach tam gdzie się da-to po pierwsze!!!!! po drugie to chciałbym przypomnieć co to jest manewr wyprzedzania-to przejeżdzanie obok auta jadącego w tym samym kierunku!!także w opisywanej sytuacji miało miejsce omijanie stojących pojazdów i według mnie wina leży po stronie wyjeżdzającego z podporządkowanej!!!! |
Ladusa LKP Honorowy Klubowicz Łada 2103 Klatovy (Republika Czeska) | 2009-04-30 15:44:16
No i w Czechach, kiedy jest korka, to rower moge (!) wyprzedzac tylko po prawej stronie
Ale dokladnie, jak Krzysztof mowi, jest to niebezpieczne. Ja tez jezdze na roweru, to moja pasja, ale w korke poproste nie wyprzedzam - nie stoi mnie na to by jakis kierowca mnie nie widzial i nastepnie...bum I ciekawe, na naszym forum teraz tez wymyslaja na cyklisty.... |
Krzysztof-Fleszer SYMPATYCZNY GOŚĆ Lada 2107 Krakow | 2009-05-03 21:15:05 jesli "z uprzejmosci czy na sile", musiala sie zrobic dziura - w zwiazku z tym pojazdy nie staly, a ruszaly- albo ruszyly.
Wszwedd - jak to bylo ? staly te auta, czy tez podjezdzaly powoli w koreczku jeden za drugim ? Hmm, ciekawe czy masz na tyle odwagi zeby powiedziec prawde
Niewazne - ja sie nie znam - powiedzialem co mysle o tym. |
wszwedd SYMPATYCZNY GOŚĆ Łada Samara Katowice | 2009-05-04 17:25:23 Trochę poszukałem i dowiedziałem się, że to nie było wyprzedzanie, gdyż zwyczajnie go nie było - było omijanie ( omijanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok nieporuszającego się pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody).
A omijanie stojących pojazdów z ich prawej strony, przy zachowaniu pewnych warunków ( przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony) jest dozwolone. i w tym przypadku wina byłaby kierowcy samochodu A co do pytania Fleszara... nie wiem o co chodzi z przyznawaniem bo raczej nie mam nic do ukrycia.. jak to w korku samochody przez większość czasu stoją i nie maja miejsca się nigdzie posuwać.. ale też jak to zawsze jest jakieś miejsce miedzy zderzakami, które kierowcy z podporządkowanej chcą wykorzystać i wysuwają się na jezdnię zderzakami... w tym przypadku właśnie tak było- tylko facet miał na tyle miejsca, że ruszył "z kopyta" ale i tak zmieścił tylko zderzak i kolo stając w poprzek drogi i tarasując mi drogę [ wiadomość edytowana przez: wszwedd dnia 2009-05-04 17:31:47 ] |
Krzysztof-Fleszer SYMPATYCZNY GOŚĆ Lada 2107 Krakow | 2009-05-04 19:28:48 Jak by wszyscy jezdzili w mysl zasady - wszyscy sie zmiescimy, nie bylo by problemow, czy to z prawej czy to z lewej.
A jak rowerzysta nie zahaczy o lusterko, to moze przyhaczyc np o zderzak z klasyka, moze akurat chwyci dziure i sie zatoczy, moze slizgnie sie na pasie chlorokauczukowym - duzo mozliwosci. |
BA3_CCCP lada justynow_lodz | 2009-10-13 18:27:27 UWAGA UWAGA UWAGA, moja mam miala identyczny wypadek ktos ja przepusil, ona wjezdzala z podporzadkowanej i uderzyl ja oplemn vectra jadacy(wyprzedzajacy) poboczem gosc (byl policjanetem) , przyjechala policja i wine zarzadzili bez wiekszych rozwazan na maja mame, jednak watpliwosci mial co do tego agent ubezpieczeniowy i kazal pisac odwolanie. jednak bylo po terminie wiec wyszlo na wygrana policjantow. ale prawda zapewne jest taka ze po prostu po kolezensku sie skur***le skumali tak samo jak to robili przed 89 byla to czerwona vectra ku*wa jaka szkoda ze nie mam jego numerow...no ale nic
+edit :bledy [ wiadomość edytowana przez: BA3_CCCP dnia 2009-10-13 18:29:00 ] |