[126]Elegant 1996 dusi się i gaśnie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie. Kable i świece zmienione.
Filtr paliwa też.
Co to może być ???


[ wiadomość edytowana przez: lukaszc dnia 2009-11-29 14:44:57 ]
  
 
Takich tematów już są dziesiątki, poszukaj dobrze w wyszukiwarce bo to naprawdę nie boli!
A jeśli to nie pomoże to sprawdź gaźnik, czy nie bierze lewego powietrza[uszczelki, luź ośki przepustnicy], rozbierz i wyczyść, wyreguluj. Jeśli masz elektrozawór to też go sprawdź. Przy okazji demontażu gaźnika, luzy zaworowe.

[ wiadomość edytowana przez: adj1985 dnia 2009-11-26 12:46:23 ]
  
 
pompka paliwa, więcej wody niż paliwa w baku, albo może elektrozawór przy gaźniku (ale na ssaniu by chodził normalnie)
  
 
Szukałem ale za dużo różnych wątków wyskakuje. Też myślałem nad uszczelkami gaźnika.

Luzy są ok. On jak jedzie to nie zawsze przerwie i się za dusi...

Różnie to u niego bywa. Czasem zacznie się dusić od razu, a czasem dopiero po przejechaniu kilku kilometrów i potem znowu się normuje i jest ok.
  
 
w moim przypadku była to zawalona syfem pompa paliwa, wyczyscilem i chodził. Najpierw zbadaj od najprostszych rzeczy, dmuchnij w wąż co z baku idzie do pompki, potem pompke sprawdz, wymien uszczelki w gazniku, na pewno sie przyda.
  
 
Będę to robił w sobotę. Przyznam szczerzę, że za nie dbałem filtr paliwa. Zapomniałem o jego wymianie. Syf w środku był straszny.
Być może dostało się do pompki i gaźnika. Już uszczelki mam całe 2,50 za nie za płaciłem Za robotę w sobotę


[ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2009-11-27 15:56:31 ]
  
 
Siema.
Wymiana uszczelek gaźnika nie pomogła.
To znaczy było ok tylko przez chwilę. To tak jak zawsze raz jedzie i jest ok i raz przerywa, szarpie. Gaśnie pod czas jazdy i nie da się odpalić na biegu pod czas jazdy.
Dopiero jak się wyłączy zapłon i jeszcze raz włączy to wszystko ok odpali pod czas jazdy.
Gaźnik czysty.
Zdarza się to co kilka km.
co to może być ja już nie mam siły. Cewka podaje prąd.
Silnik za to nie pracuje równo.
Świece nowe i kable też.
Czekam na jakieś podpowiedzi.
Dodam, ze samochód ma fabryczny alarm ale raczej wątpię, że to on szwankuje i odcina dopływ paliwa. Wątpię, że ma taką opcję...
W pompie paliwa zdjąłem górny kapturek ale tam też nie było syfu...

[ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2009-11-28 21:19:16 ]
  
 
Sprawdź zawór przy gaźniku.Wykręć,przytknij do masy i podaj na niego prąd-jeśli pyknie i trzpień się schowa to jest ok,choć niezawsze da to efekt gdyż może się on przywieszać.Lub kup zwykłą wkręcaną dyszę i spokój z elektrodyszą
  
 
Cytat:
2009-11-28 21:16:10, Ikarus260 pisze:
W pompie paliwa zdjąłem górny kapturek ale tam też nie było syfu... [ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2009-11-28 21:19:16 ]



Pompa kosztuje parę groszy (20parę zł) także wymień ją lepiej
  
 
psychopata chyba niedoczytałeś w tym przypadku musi być coś z elektryką.Ja bym cały czas obstawiał na dyszę biegu jałowego.
  
 
czesc daje 90% że jest to zawalona elektrodysza, wykreć (klucz 13), rozłoz na elementy pierwsze i dobrze przedmuchaj jakims kompresorkiem, (z przodu z tyłu gdzie sie da), złóż, wkręć i odpal, jestem prawie pewien że to, choc moge sie mylic, pzdr
  
 
Ok. Dziś przyuważyłem, że ssanie nie odbijało do końca. Linka była skrzywiona i nie dawała rady odbić go. Muszę czymś po psikać.
Kable nowe i jakieś dziwne, bo nie zapinały się na świecy. Były też luźne i na dziurach też przerywał. Będę jechał jutro z rano z za Siedlec do Warszawy więc mam na to jakieś 120 km aby sprawdzić, czy będzie poprawa. Sprawdzę też ten elektrozawór i pompkę wczoraj też rozłożyłem. Działa jakby poprawnie.
Będę dawał znać co i jak dalej się to potoczyło.
Dzięki za zainteresowanie.
  
 
Rozszyfrowałem zagadkę dziwnie zachowującego się Fiacika.
Było to zatankowane dwa razy pod rząd złej jakości paliwo na Stacji BP w Siedlcach.
Wyjeździłem je do końca i wlałem z bańki nowe z BP ale w Warszawie.
Zgasł na samym początku ruszając jeszcze na starym paliwie.
Zassał nowe lepszej jakości i wszystko wróciło do normy. Dziwne ale prawdziwe.