Chłodnica do oddania (uszkodzony plastik, ale za darmo)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Oddam za darmo chłodnicę w której został uszkodzony plastikowy boczek. Z tego co wiem można kupić takie za 50 zł. Sama chłodnica (część metalowa) jest szczelna. Do odbioru w Krakowie. Jak nikt nie będzie chciał idzie na śmietnik. Proszę pisać na adres sic-transit@wp.pl, bo forum sprawdzam nieregularnie.
Pzdr,
Greg
  
 
eh kiedy mi wlasnie plastik cieknie
  
 
Kurczaki, a ja właśnie naprawiłem boczek za .... 100!! Podczas zakładania roru na plastikowy króciec - za mocno zostało ściśnięte i "się zmiażdzyło" - facet mi dolutował połowę boczku z aluminium - fakt - nie cieknie ale 100 wziął ... gdzie te boczki za 50 sprzedają ????
  
 
Chciałem odnowić temat, gdyż płyn sączy mi się w miejscu które oznakowałem czerwoną strzałką i kropką. Czy ktoś ma pomysł na rozwiązanie tego problemu oprócz wymiany chłodnicy? Czym najlepiej zakleić tą drobną nieszczelność? A może goście którzy spawają plastikowe zderzaki dali by radę?





Można dostać sam plastikowy boczek element nr 6 o numerze katalogowym 03054307 ?





[ wiadomość edytowana przez: mariusz_u dnia 2009-11-01 15:12:04 ]

[ wiadomość edytowana przez: mariusz_u dnia 2009-11-01 15:12:49 ]
  
 
Klejenie raczej nie pomoże (może tylko na krótko). Mi z początku też delikatnie sączyło, jak zaczęło bardziej to okazało się, że ten króciec jest na połowie obwodu pęknięty. To tworzywo już tak zmiękło (rozpuściło się) że można go było paznokciem skrobać . Kupno nowej (zamiennik) chłodnicy załatwiło sprawę .
Poczytaj Tu
  
 
poxilina
  
 
Też wpadłem na ten pomysł, ale wczoraj (1 listopada) poxilina była nie do zdobycia. Dzisiaj okleiłem już dookoła na styku króćca z boczkiem i zobaczę jak się będzie sprawować. Przecież nową chłodnicę zawsze zdążę kupić jak będzie trzeba.
  
 
Cytat:
2009-11-02 12:11:17, mariusz_u pisze:
Przecież nową chłodnicę zawsze zdążę kupić jak będzie trzeba.


XXX kilometrów od domu?
  
 
pasiek awarię wykryłem ok. 200 km od domu będąc u rodziny. Wróciłem już do domu, a poxilina sprawuje się świetnie! Jeżeli nadal nic nie będzie ciekło (jestem przekonany że tak będzie) to nie mam najmniejszego zamiaru inwestować w nową chłodnicę z powodu braku ekonomicznego uzasadnienia.
  
 
Ja tez kleiłem poxiliną i u mnie po mniej więcej tygodniu zaczęła kruszeć i pojawiły się wycieki ,jeszcze później próbowałem kleić w zakładach specjalizujacych się klejeniem zderzaków i powiem jedno ,to jest rzeźbienie w g.... . Nie znasz dnia i godziny kiedy stracisz cały płyn .
Skleiłeś , to akurat masz czas na zakup nowej w dobrej cenie.
Ja niestety przepłaciłem bo musiałem mieć na już.
  
 
Niby k...a racja ale dziś wybuliłem prawie 500 PLN na OC, a idą: rocznica ślubu, urodziny syna, imieniny żony, święta, w styczniu dwa razy chrzestnym będę więc na razie będę obserwował francę i tylko w ostateczności kupię nową chłodnicę.