Nie mam już mojej Bestii

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dziś rano zapukało do moich drzwi dwóch panów,po okazaniu przez wizjer legitymację służbową Policji wpuściłem ich.Chcieli zobaczyć moją Omę.Pojechaliśmy do komisariatu Policji moim autem,a tam po wstępnych oględzinach nadwozia stwierdzili że samochód miał wstawiane numery.Po 3 godzinach spisywania protokołu , ostatni raz przejechałem się moją Bestią na parking strzeżony Policji.tak się skończyła moja jazda bestią .Auto które kupiłem 5 miesięcy temu od Policjanta z Łomży okazało się trefne.W taki sposób straciłem 12tysięcy złotych(w tym mam jescze 5 tysięcy kredytu do spłacenia).Naklejka z LOS OMEGAS BESTIALES została na klapie bagażnika samochodu.Jeżeli się okaże że auto było sprowadzone bez cła z zagranicy i został tylko wstawiony sam silnik i numer nadwozia z faktycznego samochodu ,za życzliwością Pana Prokuratora zostanie mi zwrócone,ale ja w to nie wierzę.Czy ktoś już miał podobny przypadek,bo nie wiem co mam dalej robić?


Ps.Zostały tylko dobre wspomnienia z ostatniego V zlotu w Augustowie.Na stronie URGA na tym zdjęciu gdzie są wszyscy razem,ten z prawej strony z dzieckiem na barkach to ja.

[ wiadomość edytowana przez: Mateo32 dnia 2003-09-05 11:36:53 ]
  
 
Przejeb...ne !

Nie wiem co ci powiedzieć - mieszanina żałości i wściekłości.

Pozdrawiam

-----------------
Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
  
 
podobnie jak Prowo - nie wiem co powiedzieć

chyba bym ujebał głowę przy samej dupie temu jebanemu psu który Ci shandlował trefne auto

naprawdę nie wiem co powiedzieć.......
  
 
ja piernicze normalnie brak słów.... a co oni na to, ze wskazaleś im gościa od którego kupiłeś auto ??

Mateo - trzymaj się, postaram się czegoś dowiedzieć.
  
 
Podpierdol tego pedała od, ktrórego kupiłeś atak w ogóle skleć anonim na huja, że jest paserem i handluje kradzionymi samochodami. Co za k.... +-!?#$%^&*$#@!. W tym kraju wszystko jest do góry nogami. Ręce opadają. Chociaż
jak wskazałeś od kogo kupowałeś to gościa będą trzepać. Ja bym h.... chyba jaj odstrzelił. Człowiek oszczędza, zapierdala po to żeby jebana menda, pasożyt pierdolony wyrżnął cię z kasy. Sorry za słownik ale musiałem dać sobie upust mojej złości.

Współczucie
  
 
...a z tego ciekawe jest to że mnie Policja nigdy nie kontrolowała,a wiedzieli że mam trefne auto.Jutro idę do regionalnej gazety opisać tą całą sytuację.
  
 
Ciekawe to jest to, że właśnie dzisaj skończyłem te białe tarcze, które chciałeś i miałem Ci wysyłać. O ironio losu!!!!!!!!!
  
 
zajeb gnoja
nie wiem czy tak łatwo odzyskać furę - mój znajomy został posądzony przez jakąś kurwę że to jej auto ( ciekawe jak rozpoznała - inny kolor, inny TYP NADWOZIA!!!!, inny rocznik, inne wyposazenie) i odzyskiwał ponad rok czasu ( łapówy, układziki, plecy i chuj wielki nocował) efektem było auto bez kilku szczegółów.

ale ten pies jebany który podłozył ci trefny wózek powinien pierdzieć 1000lat !
  
 

Q..wa co za czasy - cały aparat władzy i prawa to jedna mafia.

Zawsze twierdziłem że policjanci to ludzie którym system uratował życie - ale co gorsze ten system jeszcze ich chroni przed prawem , pranoja.

Mateo badź twardy może jak nagłośnisz sprawę chociarz auto ci oddadzą. Bo nie wierze że tego co ci sprzedał auto dopadnie sprawiedliwość.
  
 

Q..wa co za czasy - cały aparat władzy i prawa to jedna mafia.

Zawsze twierdziłem że policjanci to ludzie którym system uratował życie - ale co gorsze ten system jeszcze ich chroni przed prawem , pranoja.

Mateo badź twardy może jak nagłośnisz sprawę chociarz auto ci oddadzą. Bo nie wierze że tego co ci sprzedał auto dopadnie sprawiedliwość.
  
 
O zesz w morde !!
  
 
Ja pierdole, do czego to doszlo????Kurwa zrob halasu w tej materii nich ludzie wiedza kto tu w huja leci...Gazeta dobry pomysl, moze i jakas z niekomercyjnych stacji TV sie tym by zainteresowala???
Sorry za wulgaryzmy ale naczej nie moglem
  
 
Mateo, załóż sprawę w sądzie o "ochronę spokojnego posiadania", spytaj prawnika, on ci to wyjaśni. Na 90 % będą musieli ci oddać auto. Niezależnie złóż doniesienie do prokuratury o wyłudzenie 12 tys + koszty od ciebie przez glinę, wtedy wystąp do Policji o zwrot auta.
Szczegóły rozpracuj z jakimś prawnikiem, nie poddaj się, bo puszczą cię w skarpetach jeśli sam nie zaatakujesz.
Trzymaj się, Janusz
  
 
Mateo...
Kolega mial kiedys podobny przypadek...

Przeczytaj sobie dokladnie umowe kupna sprzedazy samochodu...
Napisane jest tam ze samochod nie posiada zadnych wad prawnych... tym samym kupujac auto od poprzedniego wlasciciela "ufasz" mu ze auto jest wolne od wad prawnych...

Na umowie sa podpisy Twoje i jego... ta umowa swiadczy o tym ze samochod kupowales zgodnie z prawem...

Wystap do policji z oswiadczeniem ze transakcja kupna i pozniejsze regulacje prawne (oc, rejestracja itd ) byly wykonywane zgodnie z prawem a informacje o tym ze samochod jest TRFENY poprzedni wlasciciel przed Toba ZATAIL.

Zatajenie informacji o wadach prawnych (w tym wypadku o przebijanych numerach) jest przestepstwem, tak wiec poprzedni wlasciciel powinien odpowiadac za to przed sadem... to nie jest do konca tak ze nie masz zadnej drogi obrony... ona poprostu w Polsce dlugo trwa natomiast dobry prawnik moze to przyspieszyc....

Niestety, policja roznie traktuje takie sprawy, ale Ty masz jeden atut... samochod kupowales od policjanta... zagraj im na ambicji..
  
 
Dziękuje wszystkim kolegom za wsparcie duchowe i pomoc prawną.Jak coś się więcej dowiem ,dam znać.
Ps.Policjanta od 3 tygodni nie ma w domu.Żona nie ma z nim kontaktu(tak mi powiedziała).Łobuz już nie pracuje,przeszedł na wcześniejszą emeryturę kilka miesięcy temu......a na komisariacie powiedzieli mi żebym się nie wygłupiał z tym rozgłaśnianiem całej tej sprawy.Prawnik i gazeta to na początek ,resztę- czas okaże.
  
 
Mateo nie załamuj się.
mój kumpel miał identyczny przypadek, po 6 miesiącach autko odzyskał, jako że nie udowodniono że pochodzi z kradzieży, ale nie mógł go już powtórnie zarejestrować ( wprost nie podano mu przyczyny- Urząd komunikacji zniszczył dowód rej., bez prawa powtórnej rejestracji) do dziś nie wiem dlaczego P, koleś temat sobie odpuścił z braku czasu , a auto sprzedał na części.



P.S. uważam że autko odzyskasz prędzej, ( wystosuj prośbę do prokuratora o zwrot auta ) masz takie prawo i winni się do tego przychylić.

powodzenia
  
 
Mateo nie załamuj się.
mój kumpel miał identyczny przypadek, po 6 miesiącach autko odzyskał, jako że nie udowodniono że pochodzi z kradzieży, ale nie mógł go już powtórnie zarejestrować ( wprost nie podano mu przyczyny- Urząd komunikacji zniszczył dowód rej., bez prawa powtórnej rejestracji) do dziś nie wiem dlaczego P, koleś temat sobie odpuścił z braku czasu , a auto sprzedał na części.



P.S. uważam że autko odzyskasz prędzej, ( wystosuj prośbę do prokuratora o zwrot auta ) masz takie prawo i winni się do tego przychylić.

powodzenia
  
 


ja pierdziele. tydzień temu kupiłem Karawana 3,0 A. Jak mnie to spotka to się załamie. Teraz dajesz do myslenia.

Współczuje ci kolego.
  
 
MAteo bardzo mi przykro. To straszne.
Jest w kodeksie przepis o dochodzeniu swych praw w kwestii wad ukrytych, zapewne dotyczy również wad prawnych. Ale szczegóły to pewnie tylko u prawnika. Nie poddawaj się i walcz o auto. Najgorsza jest myśl że trzeba jeszcze spłacać kredyt a nie ma się pewności że odzyska się auto.
Sam jak kupowałem auto miałem wątpliwości. Małżeństwo tonące w długach przepisało auto na syna i teraz pytanie czy jak go przepisywali to nie stanowił już zastawu? Minęło 15 miesięcy ale tak do końca to nie jestem spokojny. Twój kurewski przypadek daje mi znów do myślenia.
Trzymaj się
Vincent Szczecin
  
 
Mateo - szczere współczucie, oby wszystko się dobrze skończyło.

Najgorsze jest to, że jeśli było coś nagrzebane w samochodzie, to mogą go zatrzymać jako dowód przestępstwa.


Pozdrawiam