MotoNews.pl
  

Sprzedam Daewoo Espero 1.5 16V

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sprzedam Daewoo Espero 1.5 GLX 16V z instalacją gazową (42 litrowy zbiornik toroidalny w miejscu koła zapasowego).
Rok produkcji - 1998.
Garażowany.
Wyposażenie standardowe i dodatkowe - 5 biegowa ręczna skrzynia biegów, elektryczne podnoszenie/opuszczanie szyb, elektrycznie regulowane lusterka, centralny zamek, czujniki cofania, aktualnie na stalowych felgach są zimowe opony, na inną pogodę felgi aluminiowe z oponami całorocznymi Navigator 2, do komputera wpięty selektor oktanów.
Przebieg 80 000 km.
Zanotowane przeze mnie zużycie gazu na 100 km:
- minimalne 7,22
- maksymalne 12,48
- średnie 9,18
Na jednym zbiorniku można przejechać do 350 km.
Samochód krajowy, zrobiony w Korei (tak wynika z numeru VIN).
Jestem drugim właścicielem. Kupiłem go w 1996 roku od pierwszego właściciela po przebiegu 44 000 km.
Przy tym stanie licznika założyłem gaz i na tym paliwie cały czas jeżdżę. Teraz na liczniku jest 80 000 km.
Kolor karoserii - firmowy czerwony (Ruby Red).
Zdjęć niestety nie pokażę. Samochód jest brudny a przy tej pogodzie nie decyduję się na jego umycie. Nie mam gdzie go wysuszyć.
Pierwszy właściciel miał w silniku olej Mobil1 5W50 i na takim oleju jeżdżę do dzisiaj.
Przeglądy były robione w terminach i zakresach wyznaczonych przez Daewoo nie w ASO ale u znajomego, dobrego fachowca.
Na karoserii nie ma szpachli, chociaż były malowane fragmenty po rysujących złośliwcach.
Wycieków, luzów, stuków, drgań nie ma.
Mimo iż silnik ma 16 zaworów, to w środku jest cicho.
Samochód cały czas na chodzie, spisuje się bez zarzutu. Na "dzień dobry" nie ma nic do zrobienia.
Bez problemu przechodzi kontrole na stacji diagnostycznej. Aktualny przegląd jest ważny do 09 maja 2010.
Cena 4 000 zł.

Zainteresowanych proszę o kontakt na maila, GG lub telefon 501 404 269
  
 
Cytat:
2010-02-12 19:49:48, Jarek50 pisze:
Rok produkcji - 1998.

Kupiłem go w 1996 roku od pierwszego właściciela po przebiegu 44 000 km.


Czas jest względny


-----------------
czasem tu zaglądam

[ wiadomość edytowana przez: Adam4302 dnia 2010-02-12 20:13:10 ]
  
 
Cytat:
2010-02-12 19:49:48, Jarek50 pisze:
.. Rok produkcji - 1998....




Cytat:
Kupiłem go w 1996 roku od pierwszego właściciela po przebiegu 44 000 km.



A może tak na odwrót? Czy zakup został sfinalizowany jeszcze przed rozpoczęciem produkcji tegoż autka


[ wiadomość edytowana przez: Michal7e91 dnia 2010-02-12 20:17:32 ]
  
 
Niestety za późno zauważyłem swoją pomyłkę. Michal7e91 i Adam4302 wypunktowali mnie i nie mam już możliwości edycji.
Teraz już bez pomyłki:
- rok produkcji - 1998
- kupiłem go w 2006 roku od pierwszego właściciela po przebiegu 44 000 km

Niestety ale czas jest bezwzględny.
  
 
Cytat:
2010-02-12 19:49:48, Jarek50 pisze:
(42 litrowy zbiornik toroidalny w miejscu koła zapasowego).

Zanotowane przeze mnie zużycie gazu na 100 km:
- minimalne 7,22
- maksymalne 12,48
- średnie 9,18
Na jednym zbiorniku można przejechać do 350 km.



z tego wynika, że spalanie nie spada poniżej 12l, bo tyle wychodzi za 350km zrobione na 42 litrach, a piszesz ze 350 to górna granica

pozdr.
  
 
Cytat:
2010-02-12 22:32:04, robertkaluza pisze:
z tego wynika, że spalanie nie spada poniżej 12l, bo tyle wychodzi za 350km zrobione na 42 litrach, a piszesz ze 350 to górna granica pozdr.




butla owszem 42 litry ale jak wiemy butla napełnia się o kilka litrów mniej. a swoja droga moje 1.5 16v teraz pali jakies 12.5litra wiec zazdrozcze mu tego spalania 9litrów z hakiem


[ wiadomość edytowana przez: adrian05031991 dnia 2010-02-12 22:50:44 ]
  
 
1. Zbiornik gazu napełnia się zgodnie z zasadami do 80% pojemności - a więc 42x0,8=33,6
2. "Użytkowa" pojemność takiego zbiornika to 33,6 litra
3. 350 km to taka ilość kilometrów jazdy na gazie przy której silnik jeszcze pracuje bez przerywania.
Miałem okazję w trasie jechać na gazie aż do momentu gdy silnik przerywał pracę - stało się to po przejechaniu 425 km a potem zatankowałem 39,4l gazu. Przy takiej ilości pustego miejsca w zbiorniku, ciśnienie gazu jest minimalne. A przecież od tego ciśnienia zależy doprowadzenie gazu do silnika. Nie ma ciśnienia gazu to przerywana praca albo postój silnika. Ciśnienie gazu spełnia taką samą rolę jak pompa paliwa.
Dla kogoś sygnałem do tankowania jest zaświecenie kontrolki rezerwy paliwa a dla mnie tym sygnałem jest przejechanie 300-350 km.
Ten kto czeka z tankowaniem do czasu przerywanej pracy silnika powinien wozić ze sobą kanister z benzyną, po to żeby po drodze na stację benzynową nie został unieruchomiony przez suszę w baku.
Mi takie coś nie grozi, bo benzynę muszę mieć zawsze z dwóch powodów:
- silnik zawsze uruchamia się benzyną
- pompa benzyny podczas pracy na gazie nie jest wyłączana (chociaż można to zrobić) a że na sucho pracować nie może więc benzynę muszę mieć.
Poza tym gaz zakładałem po to aby z niego korzystać jak najwięcej. Znaczy to to samo co - z benzyny korzystać jak najmniej. Czyli - praca silnika na benzynie tylko podczas jego uruchamiania.

[ wiadomość edytowana przez: Jarek50 dnia 2010-02-12 23:40:34 ]
  
 
Cytat:
2010-02-12 19:49:48, Jarek50 pisze:
... Zdjęć niestety nie pokażę. Samochód jest brudny a przy tej pogodzie nie decyduję się na jego umycie. Nie mam gdzie go wysuszyć..."


Może Cię Kolego niesłusznie posądzę...ale świadczy to o Twojej wobec auta niedbałości ...lub tylko zwykłym skąpstwie

za ok.20-30zł pozostawione na ręcznej myjni otrzymujesz czyste (wysuszone) autko , z odkurzonym wnętrzem i często (w konkretnych myjniach) przetartymi odpowiednim preparatem uszczelki

no ale cóż ..życzę szczęścia!

P.S. na OTO MŁOTO / czy innem alledrogo/ też zamieścisz tylko kilka zdań bez fotek ??
  
 
Podejrzewam że nie chodzi mu o te 20-30 zł, ale raczej o to że zanim złapią za ścierę do wycierania autko będę już zamarznięte. Ja tak ostatnio miałem i było z tym sporo problemów typu zamarznięte zamki i przymarznięte drzwi.
  
 
Cytat:
2010-02-13 09:32:43, robert_or3 pisze:
Podejrzewam że nie chodzi mu o te 20-30 zł, ale raczej o to że zanim złapią za ścierę do wycierania autko będę już zamarznięte. Ja tak ostatnio miałem i było z tym sporo problemów typu zamarznięte zamki i przymarznięte drzwi.


Podejrzewam , że niemożliwe to co mówisz

Od blisko 2 tygodni temp są takie, że spokojnie pozwalają na spokojne umycie auta /w warunkach normalnej myjni oczywiście/
  
 
jedziecie gościa o jakieś pierdoły, a to tylko ogłoszenie na temat sprzedaży samochodu, a nie temat pielęgnacja pojazdu.
  
 
Cytat:
2010-02-13 10:28:01, bogdan1 pisze:
Podejrzewam , że niemożliwe to co mówisz Od blisko 2 tygodni temp są takie, że spokojnie pozwalają na spokojne umycie auta /w warunkach normalnej myjni oczywiście/

Tiaaa. Podejrzewam że niemożliwe jest jednak możliwe. Przez dwa dni wsiadałem do auta drzwiami pasażera nie dlatego że tak mi się podobało. Poza tym owszem, można spokojnie je umyć. A potem można spokojnie popatrzeć jak zamarza. Woda tak już ma poniżej 0.
  
 
Bród nie bród ale zdjęcia i tak zdało by się wstawić. Wszyscy wiemy, że jest zima i samochody szybko się brudzą.
JA ostatni pojechałem w te największe mrozy na myjnię Maluszkiem. Umyłem nawet podwozie. A co to, że zimą nie jeździ to nie znaczy, że nie powinienem go ruszyć i odświeżyć. Duży mróz więc soli nie było.
Wywoskowałem nawet.
Gdy chciałem go zamknąć to zamek był zamarznięty ale podgrzałem lekko kluczyk zapalniczką i wszystko wróciło do normy.
  
 
Cytat:
2010-02-13 11:51:52, Ikarus260 pisze:
JA ostatni pojechałem w te największe mrozy na myjnię Maluszkiem.



Tylko po chu*a? Złomgunę w październiku umyłem i do kwietnia wystarczy, bo brud konserwuje i ogranicza dostęp soli do blachy.

Cytat:
Gdy chciałem go zamknąć to zamek był zamarznięty ale podgrzałem lekko kluczyk zapalniczką i wszystko wróciło do normy.



Poczułem się jak w 1986r.
  
 
Cytat:
2010-02-13 15:06:14, piotr_ek pisze:
Poczułem się jak w 1986r.



w 86 to był prawie luksu więc chyba 96 bo do połowy lat 90 to jeszcze spora część tego narodu tym się poruszała
  
 
Cytat:
2010-02-13 10:38:37, syndoktora pisze:
jedziecie gościa o jakieś pierdoły, a to tylko ogłoszenie na temat sprzedaży samochodu[b], a nie temat pielęgnacja pojazdu.


no właśnie ...[b] tylko i AŻ !

Na pewno NIE jedziemy gościa o pierdoły !

Jak można wystawiać samochód na sprzedaż bez zamieszczania konkret fotek , w dodatku "motywując to" jakimś pozbawionym sensu argumentem!?


P.S. Vipera sprzedaliśmy 30 grudnia ub. roku ...było -14 stopni , a mimo to klient otrzymał autko czyściutkie, błyszczące, pachnące -nic nie zamarzało , nic nie trzeba było odrywać itp itd
/Dodam , że nie posiadamy garażu więc maszyna była "wydawana" z pod bloku / - trochę szacunku do klienta kosztowało nas szalone 40zł
  
 
Cytat:
2010-02-13 11:04:06, robert_or3 pisze:
Woda tak już ma poniżej 0.

po pierwsze to woda zaczyna zamarzać już od temp. +2 stopni ale nie do takiego stopnia by nawet przy temp. - 5 można spokojnie umyć auto bez strachu ze nie wejdzie się do środka
  
 
Cytat:
2010-02-13 23:28:48, markon pisze:
po pierwsze to woda zaczyna zamarzać już od temp. +2 stopni ale nie do takiego stopnia by nawet przy temp. - 5 można spokojnie umyć auto bez strachu ze nie wejdzie się do środka


po drugie ..Robercie_or3 ...przeczytaj raz jeszcze co napisałem

Wyraźnie piszę o myjni ..NIE o ręcznej myjce na wolnym powietrzu , pod wiatą lub tp.. ale o myjni samochodowej
(to takie specjalne pomieszczenia zamknięte, ogrzewane, prawie zawsze z dostępem do ciepłej wody, z obsługą , która zajmuje się myciem , suszeniem, pastowaniem , pucowaniem itp itd ..ogólnie pojętą kosmetyką samochodów

  
 
Ale marudzicie ja w mrozy zaryzywokowałem mycie na myjce wysokociśnieniowej i jedyny problem jaki nastąpił po pełnym myciu z gorącym woskiem i nabłyszczaniem był taki, że do domu nie mogłem otworzyć drzwi jak na myjni je zamknołem tak pod domem się dopiero otwarły (ok 2 km)

wiem wiem głupi ma zawsze szęście

[ wiadomość edytowana przez: kylos dnia 2010-02-14 01:21:37 ]
  
 
A oni dalej swoje Piszę że mi auto zamarzło, a z tego co piszecie wynika że nie mogło. Wychodzi na to że prawa fizyki nie imają się mojego Esperala