Samara 1500 - wyciek oleju. kropelki na asfalcie.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.

Głupio wychodzi, ale odzywam się na forum po raz pierwszy od ponad roku i do tego od razu z problemem.

Powiększyła mi się rodzinka i opłacanie składek, forum i inne rzeczy totalnie wyleciały mi z głowy . Sorki raz jeszcze.


Po okresie zimowym zauważyłem, że moja samara 1.5 krwawi. Co zostawię samochód na noc to w miejscu, w którym parkuje pod blokiem silnika w miejscu miski olejowej zostawiam małą plamkę oleju i parę kropelek mniej więcej pod paskiem rozrządu.

Pojechałem do znajomego mechanika tak na minutkę aby zobaczyć go pod spodem, niestety jest strasznie zawalony od dołu olejem i brudem i nie da się zlokalizować wycieku. Od dołu widać że na misce olejowej są kropelki oleju. Widać że wyciek jest bardziej z lewej strony silnika, gdyż prawa strona jest tylko brudna, ale względnie sucha. Pomijając to że troszkę oleju sadzi przez aparat zapłonowy (filt powietrza suchy).

Czy ktoś z was spotkał się z podobnym problemem?. Nie jestem mechanikiem, ale chciałbym podpowiedzieć mechanikowi gdzie szukać problemu i jak go usunąć. Nie mam czasu i kasy na mycie silnika. Wole strzelać w najbardziej popularne usterki.

Z góry dzięki za podpowiedź.



[ wiadomość edytowana przez: pascal dnia 2010-03-27 20:10:44 ]
  
 
Pascal zacznij może od banału ale sprawdź czy miska nie potrzebuje dokręcenia, a może po prostu uszczelka poszła w diabły. Najlepiej byłoby gdybyś umył silnik od spodu nawet na myjce bezdotykowej. Zawsze to będzie lepiej widać skąd dokładnie sączy olej.

Tylko pamiętaj że ŁADA nie gubi oleju ona znaczy swój teren
  
 
Cytat:
2010-03-27 21:42:46, arii82 pisze:
Pascal zacznij może od banału ale sprawdź czy miska nie potrzebuje dokręcenia, a może po prostu uszczelka poszła w diabły. Najlepiej byłoby gdybyś umył silnik od spodu nawet na myjce bezdotykowej. Zawsze to będzie lepiej widać skąd dokładnie sączy olej. Tylko pamiętaj że ŁADA nie gubi oleju ona znaczy swój teren



Miska jest ok.. dodatkowo jest uszczelniona warstwą silikonu w tamtym roku.
Tylko jak umyć silnik na myjce bezdotykowej od spodu ?.

Poza tym coś więcej się dzieje w tym silniku. Bo jak zdejmę korek wlewu oleju, to całkiem mocno wieje. Olej aparatem zapłonowym idzie już przynajmniej od roku... teraz jest go tylko więcej. Kiedyś dolewałem 70-120ml oleju raz na 7-8miesiecy. Teraz troszkę więcej idzie w 2-3 miesiące.

Starość nie radość
  
 
wedlug mnie jest to uszczelka miski olejowej a uszczelnianie sylikonem jest bledem bo sylikon nie trzyma na oleju, i dlatego wlasnie powodem wycieku moze byc uszczelka.
  
 
Cytat:
2010-03-28 12:34:45, djmarkus pisze:
wedlug mnie jest to uszczelka miski olejowej a uszczelnianie sylikonem jest bledem bo sylikon nie trzyma na oleju, i dlatego wlasnie powodem wycieku moze byc uszczelka.



Kupię uszczelkę i wymienię. Droga nie jest. Tylko jeszcze spróbuje umyć blok silnika. Tylko nie wiem jaką "chemią" go spryskać aby łatwo to wszystko odeszło.
  
 
Ja takie rzeczy zmywam po prostu benzyną Ładnie schodzi.
  
 
moze wyda sie to smieszne ale mialem podobny problem w samarce zmienilem uszczelke miski simering na wale i co i nic a tak dla jaj zdiolem oslone czujnika oleju i sie okazalo ze puscil przy wtyczce wymienilem czujnik i problem zniknol dla scislosci czujnik 12 zl wymienisz sobie sam
  
 
niedawno umyłem silnik preparatem BRUDPUR VC 242 , dostępny na aukcji:

http://www.allegro.pl/item954763892_vc_242_brudpur_1l_prep_do_usuwania_tlustego_brudu.html

jest to koncentrat, który można rozcieńczyć zależnie od stopnia zabrudzenia ... przyznam, że ładnie rozpuszcza tłuszcz ...
  
 
Cytat:
2010-03-27 22:08:50, pascal pisze:
Olej aparatem zapłonowym idzie już przynajmniej od roku... teraz jest go tylko więcej. Kiedyś dolewałem 70-120ml oleju raz na 7-8miesiecy. Teraz troszkę więcej idzie w 2-3 miesiące. Starość nie radość


ile dolewales? 70-120 ml? To jakzes to stwierdzil na bagnecie ze trzeba dolewac? Tyle to super silnik zjada na styku cylinder - tlok medzy wymianami. Ja w Samarze dolewalem litr miedzy wymianami i uwazam ze byl to bardzo dobry wynik.
  
 
Cytat:
2010-03-28 21:39:24, kropi pisze:
moze wyda sie to smieszne ale mialem podobny problem w samarce zmienilem uszczelke miski simering na wale i co i nic a tak dla jaj zdiolem oslone czujnika oleju i sie okazalo ze puscil przy wtyczce wymienilem czujnik i problem zniknol dla scislosci czujnik 12 zl wymienisz sobie sam



Troszkę walczyłem w temacie i oto dalsza część historii.

Sprawdziłem koncepcje, którą podsunął Kropi. Na czujniku i osłonce był widoczny wyciek oleju. Pojechałem na Grabskiego kupiłem czujnik za 9pln i wymieniłem, podczas drogi do pracy.

Po 18stej jak wracałem do domu, na desce zapalił mi się "STOP" i "OLEJ". Pomyślałem, no tak, wcześniejszy czujnik był uszkodzony, ten nowy wreszcie pokazuje, że coś jest nie tak. Sprawdzam czujkę a tam więcej oleju jak na poprzednim. Olej wyciekał złączem od kabelka przy okazji dając fałyszywe alarmy.

Jak znalazłem chwilkę pojechałem i wymieniłem czujnik w sklepie. ....

Przy 2 czujniku pojechałem umyć blok silnika na myjkę (30pln). Kto by pomyślał że on jest pomalowany na niebiesko w dolnej części . Przy okazji okazało się że 2 czujnik też cieknie. Znów wizyta na Grabskiego i znów czujnik z tej samej partii.

3 czujnik ciekł tak mocno, że chyba jeszcze raz będę myć silnik. Samochód zostawiał takie plamki, że przy dojeździe do parkingu około 20km/h mogłem po kropelkach określić dokładnie którędy jechałem.

Aktualnie mam 4 czujnik już z innej hurtowni i znów z czarnym plastikiem (poprzednie zamienniki były z białym). Chyba już spłynął olej z poprzedniego wycieku czujnikiem i nie znaczę już terenu. Czasem jakaś mała kropeczka się pojawi, ale mam nadzieje, że to pozostałości z ostatniego wycieku.

Dodatkowo od mojego postu w tym temacie a wymianą czujnika nr.1 zaczeła mi ciec jeszcze chłodnica . Wyciek był tak duży, że jak startowałem z pełnym zbiornikiem wyrównawczym to po przejechaniu 12km widziałem dno . W tym przypadku pomógł "uszczelniacz do chłodnic" za 4pln. Wsypałem przejechałem 15min i wyciek zniknął.

Teraz codziennie sprawdzam miejsce parkingowe i poziom płynów. Nabawię się nerwicy i tak to się skończy . Dobrze że przynajmniej wyjazd nad morze w 2009r skończył się bez większych problemów