Pytanie w sprawie odszkodowania.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Jakiś czas temu uszkodzono mi zderzak w samochodzie (nie omega). zderzak zatrzymał się na wzmocnieniu i to wzmocnienie odcisnęło się na zderzaku. Popękał lakier i jest naruszona struktura zderzaka. Ubezpieczyciel chce go naprawić, a ja uważam że powinien wymienić na nowy. Do tej pory samochód miał lakier oryginalny, nigdzie nie był naprawiany co widać było przy mierzeniu grubości lakieru (od 97 do 160mikronów) więc dlaczego mam mieć teraz naprawiany element?
Proszę o odpowiedź kto ma rację ja czy ubezpieczyciel.
  
 
Miałem taki przypadek w PZU, lekko wgięte nadkole przednie lewe przez sąsiada, oczywiście ubezpieczyciel PZU roztaczał wizje naprawy w zaprzyjaźnionym warsztacie i dawali mi 500 zeta ( 2004 rok) plus zapewnienia , ze mi wyklepie gość i polakieruje i 200 zeta mi w kieszeni zostanie. Ja jednak uparty s...syn z urodzenia powiedziałem nie, samochód serwisuję w ASO (ściema) i tam będę naprawiał, złożyłem wniosek scedowanie należności na zakład ASO w Siedlcach ( najpierw do nich pojechałem i dali mi kwitki - taki wzór upoważnienia) i wystarałem się o bezgotówkową naprawę na linii klient ZUS, łąski nie robili. Naprawa wyniosła 1100 zeta, nowy błotnik i malowanko jak sie masz a nie u Józka z Podolanka. Tyle w temacie. A ze gul im skakał , no cóż niech się w.... itd.
  
 
Aha ! Od tej pory s...m na PZU zmieniłem ubezpieczyciela na innego.