[126] Przejazd przez wodę

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W związku z przechodzącą przez Polskę falą powodziową, chciałbym poruszyć temat przejeżdżania przez rozlaną wodę.

Jaka jest w pełni bezpieczna głębokość brodzenia dla Malucha, jaką można zaryzykować a od ilu cm nie podejmować prób przejechania?

Jakie punkty samochodu (zapewne głównie silnika) zabezpieczyć i w jaki sposób?

Czy istnieje niebezpieczeństwo pęknięcia rozgrzanych elementów silnika na skutek gwałtownego schłodzenia wodą?

Czy przepchanie przez rozlewisko auta z wyłączonym silnikiem pozwoli na pokonanie głębszych przeszkód niż podczas jazdy o własnych siłach?

  
 
napewno przepychanie przez np metrowe rozlewisko zamoczy ci elektrykę i dalej sobie nie pojedziesz, jeśłi chcesz przystosować auto prowizorycznie to uszczelnij okolice gaźnika i wyprowadź filtr powietrza jak najwyżej się da aby silnik nie zaciągną wody bo wtedy powie papa
  
 
wyprowadzenie filtra niewiele ci da jesli zasysane przez dmuchawę powietrze w najnizszym punkcie jest przy dmuchawie, a rura na pewno nie będzie tak szczelna. poza tym jak miska będzie gorąca, to moze się łatwo pogiąc przez tak szybkie schłodzenie. no i jak to w maluchach zaraz się okaze ze kazdy ma inna wysokosc
  
 
Parę lat temu jechałem w głębszej niż na fotce, reflektory świeciły pod wodą, z boku było ponad dolne przetłoczenie na drzwiach.
Zwarć uszkodzeń instalacji nie było.
Zapłon ( zwykły z przerywaczem ) działał normalnie, ładowanie nie zaświeciło się.
Oczywiście gdybym wiedział że jest tam tak głęboko nie wjechał bym, była to po prostu kolejna "kałuża", a jak już wjechałem nie było opcji zatrzymania i cofania.
O przepychaniu możesz zapomnieć, opór wody jest taki że na jedynce trzeba jechać na pół-sprzęgle bo mocy brakuje.
Co do zasysania wody to oryginalny dolot dość dobrze chroni przed zalaniem gorzej jak byś miał powierconą puszkę pod filtrem wtedy dmuchawa odwiruje całą wodę prosto do filtra i będzie po silniku.

ps. Po przejechaniu ok 50m. wewnątrz było jakieś 10 cm wody, do wybrania obciętą butelką jak na łódce :/ suszenie wnętrza po wyjęciu trwało ok tygodnia.

Ogólnie odradzam takie próby.



[ wiadomość edytowana przez: pavlus dnia 2010-05-24 14:18:03 ]