Co wymienić/sprawdzić w esperaku po zimie???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jako że poprzedni wątek: pt. "co wymienić w esperaku przed zimą" bardzo się spodobał" to będziemy kontynuować temat.Wszelkie sugestie i pomoc mile widziana.
Na pierwszy ogień idzie przegląd podwozia jak to wygląda po zabezpieczeniu.Czas na porządną myjke póki jest na plusie.Zawiecha też do przeglądu.Jak coś mi się przypomni to napisze.
  
 
umyc, nawoskowac i reszta wedłóg potrzeb
czyli standard
  
 
Cytat:
2010-02-23 20:16:21, pawel12356 pisze:
umyc, nawoskowac i reszta wedłóg potrzeb czyli standard


Zmień Pawle przeglądarkę w końcu! -zlituj się nad nami wszystkimi, Ciebie czytającymi
/póki co , prawie każdy Twój wpis to jakiś konkret BYK..albo seria nawet /
  
 
ja wymienie drzwi pasażera, bo je zjada rdza

Pozdr.
  
 
U mnie póki co zima się nie skończyła
A co polecam:
"złoty program" na myjni (chyba, że ktoś ma dojście i sam zrobi-dokładniej i lepiej to niż na myjni)
wizyta w stacji diagnostycznej-kompletny przegląd to około 20zł (chyba nie majątek)
sprawdzenie wycieków, stanu oleju, reszty płynów (o ile ktoś sobie darował taką kontrolę w zimie hehe)
przy wymianie opon (kół) na letnie kontrola tarcz oraz klocków
jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę
  
 
Cytat:
2010-02-24 12:56:09, sta3x63 pisze:
"złoty program" na myjni (chyba, że ktoś ma dojście i sam zrobi-dokładniej i lepiej to niż na myjni)



Lepiej, taniej i dokładniej to na ręcznej myjni się robi. Ja dzisiaj za dychę pierwszy raz od października umyłem złomgunę. Do ideału zystości dużo jeszcze brakuje, a i tak póki co nie ma sensu, bo 10 km przejechałem i niewiele lepiej wygląda niż przed myciem.
  
 
Ja to samo. Solidnie opłukałem wodą, żeby sól zmyć.
  
 
Więc po kolei:
1.Byłem na myjni ale jakoś nie mam przekonania bo zanim wróciłem do domu to już był znowu w błocie .Facet na mnie popatrzył jak na wariata bo żywej duszy nie było więc mu mówie że tylko żeby sól zmyć.Uśmiechnął się .
2.Baranek troche pozłaził z progów więc na reklamacje.Po wstępnych oględzinach nie wyglada to źle.Delikatnie bierze drzwi od pasażera od spodu (dwa burchelki).Reszta zdrowa .Pod podwozie jeszcze nie zaglądałem.
3.Zalecenia starszego Pana po badaniach technicznych:
- tylne lewe koło 50 % hamowania (wymienie bęben i szczęke dla świętego spokoju bo już było raz rozbierane i dalej coś skwierczy tam i piszczy),
- wygięty tłumik środkowy (pewnie na jakiś zamarźnięty śnieg najechałem )
- prawy reflektor za wysoko a czemu nie poprawił to nie wiem
- osłona pod wycieraczką pęknięta (mróz wygrał)
- pękniety halogen (chyba zapoznałem się z zaspą ) Mówie mu wyposażenie dodatkowe nie musi być sprawne.Panie jak jest to musi być sprawne albo zdemontować.Ale jest sprawne bo świeci. Ale osłona pobita .
To by było na tyle.Od jutra biore się za robote.

[ wiadomość edytowana przez: kondziak dnia 2010-02-26 09:18:54 ]
  
 
Cytat:
2010-02-24 14:59:17, piotr_ek pisze:
Lepiej, taniej i dokładniej to na ręcznej myjni się robi. Ja dzisiaj za dychę pierwszy raz od października umyłem złomgunę. Do ideału zystości dużo jeszcze brakuje, a i tak póki co nie ma sensu, bo 10 km przejechałem i niewiele lepiej wygląda niż przed myciem.



to cienias jesteś - złamałeś się jednak a nie lpiej było sobie czeropak kupić - zima sie jeszcze nie skończyła to po co myć skoro sól już dawno sama spłukła się
  
 
Pielęgnacja ważna sprawa. Po wstępnych oględzinach znów ruda przyszła jak tylko cieplej się zrobi trzeba będzie pudrować
  
 
Cytat:
2010-02-26 19:13:20, rudi pisze:
...a nie lpiej było sobie czeropak kupić



Zobacz link w moim podpisie
  
 
Cytat:
2010-02-26 19:40:35, Blister pisze:
Pielęgnacja ważna sprawa. Po wstępnych oględzinach znów ruda przyszła jak tylko cieplej się zrobi trzeba będzie pudrować


Otóż to.Myjnia co miesiąc (obowiązkowo woskowanie najlepiej na gorąco +mycie podwozia) oczywiście prócz zimy jak jest na minusie.Zaprawki na czas - zabić rudą w zarodku a dla chętnych zabezpiecznie antykorozyjne.To mój przepis na rudzielca.
  
 
Cytat:
2010-02-26 09:17:10, kondziak pisze:
tylne lewe koło 50 % hamowania (wymienie bęben i szczęke dla świętego spokoju bo już było raz rozbierane i dalej coś skwierczy tam i piszczy)



Upewnij się, że ręczny jest dobrze wyregulowany. Miałem identycznie, jak z lenistwa nie podciągnąłem linki po wymianie bębnów, szczęk i tarczy kotwicznych.
  
 
Czy 230zł za wymianę zapieczonego cylinderka,szczęk i jak to określił mechanior wyczyszczenia bębnów rdzy i jakiś tam osadów z tylnej osi to drogo? Według mnie tak.Z moich wstępnych obliczeń wychodzi mi że za robocizne chce wziąść 100zł.To chyba chce mnie delikatnie mówiąc naciągnąć???
  
 
myslę że to bardzo tanio. Roboty z tylnymi hamulcami jest od cholery więc za takie pieniądze opłaca się
  
 
Cytat:
2010-04-01 20:26:43, kondziak pisze:
Czy 230zł za wymianę zapieczonego cylinderka,szczęk i jak to określił mechanior wyczyszczenia bębnów rdzy i jakiś tam osadów z tylnej osi to drogo? Według mnie tak.Z moich wstępnych obliczeń wychodzi mi że za robocizne chce wziąść 100zł.To chyba chce mnie delikatnie mówiąc naciągnąć???



Myślę że to normalna stawka teraz wszyscy się cenią a w tym czasie może zrobić coś na czym zarobi więcej. oddając auto do mechanika zawsze liczę się z wydatkiem min 100 zł
  
 
230 za obydwie strony to jesli nie jestes sam w stanie tego zrobic to dosc tanio

robota nie jest wcale skomplikowana-ale fakt troche praktyki sie przydaje....
  
 
Nie wiem czy jest sens czyścić bębny (chyba że są w miarę nowe). Koszt jednego nowego bębna to około 30 zł. Cylinderki są w cenach 20-50. Robota rzeczywiście nie jest trudna. Niestety jest pewien kruczek. Są tam takie zapinki, które mogą być wyrobione i ciężko będzie złożyć wszystko do kupy. Jeśli wszystko byłoby ok to koszt części powinien zamknąć się w 100 zł. Gdybyś robił to sam 130 masz w kieszeni.
  
 
Za poradą klubowiczów wymieniłem te szczęki i cylinderek.Wszystko OK nie piszczy koło nie blokuje ale pojawił się/bądź był przed wymianą stuk z tyłu.Jeżeli mechanior nie zauważył tego żużytego elementu przy wymianie to skąd to moze dochodzić?
Sprawa druga: przy otwieraniu centralnym nie odskakuje "pipek" otwierający dzwi z przodu pasażera.Z kluczyka otwiera bez problemy.Siłownik poszedł? bo WD40 nie pomaga jak wpusciłem.Jak sam zdejmę oslone w sobote to naprawie czy to coś skomplikowanego i nie sadzić łap?
  
 
Cytat:
2010-04-13 13:55:36, kondziak pisze:
Jak sam zdejmę oslone w sobote to naprawie czy to coś skomplikowanego i nie sadzić łap?



Nie. Co najwyżej to:
1. Połamiesz plastixowe spinki - standard
2. Wyrwiesz metalowe uchwyty z tekturki w drzwiach - standard
3. Nic nie zdziałasz, bo siłownik padnięty - standard