Avensis nie daje znaku życia. Od czego zacząć?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

posiadam Toyotę Avensis 1.6 terra z 2000 roku. Niestety jakiś czas temu samochód zupełnie odmówił posłuszeństwa. Na początku miałem tylko problem z odpaleniem - rozrusznik słabo kręcił. Niestety po kilku próbach samochód w ogóle "umarł". Sprawdzałem akumulator, wygląda na naładowany. Próbowałem również (na wszelki wypadek) odpalić przy pomocy drugiego samochodu (kabelki między akumulatorami), ale moja Toyota nie dała żadnego znaku życia. Nie zapalają się kontrolki, nic się nie rusza. Zupełnie nic. Patrzyłem na bezpieczniki pod maską - te małe wyglądają normalnie. Z dużymi mam problem, bo mają jednolity kolor obudowy i nie widać czy są przepalone czy sprawne. Mam takie pytania:

- Co powinienem zrobić? Od czego zacząć badanie? Samochód stoi na podziemnym parkingu i ciężko mi go odholować do serwisu.

- Jak sprawdzić bezpieczniki (te duże)? Może multimetrem i sprawdzać, czy jest przepływ pomiędzy poszczególnymi nóżkami? Tylko którymi, bo w większości są po 4.

Proszę, pomóżcie
  
 
Najpierw podmień akumulator na sprawny i zobacz co się będzie działo. A przy okazji przekładki wyczyść klemy i popraw masy na budę.
Co to za diagnoza:
Cytat:
akumulator, wygląda na naładowany

???
Znaczy się co, czysty jest ? Ładnie wygląda ? Ma kolorową naklejkę ??
Pozdro.
  
 
"Wygląda" to w tym przypadku miało znaczyć, że ma napięcie 13,4V na stykach, czyli poprawne. Klemy są czyste, styki nasmarowane wazeliną techniczną przed poprzednią zimą. Gęstości elektrolitu nie mam jak sprawdzić, stąd nie mogę jednoznacznie potwierdzić, że bateria jest sprawna. Wcześniej nie miałem z nim żadnych problemów, dlatego wątpię, żeby to rozładowanie baterii było przyczyną. Szczególnie, że, jak pisałem, próbowałem odpalić przy pomocy drugiego auta i samochód dalej nie dawał żadnych oznak życia.
  
 
Cytat:
2010-10-23 00:37:17, mudman pisze:
"Wygląda" to w tym przypadku miało znaczyć, że ma napięcie 13,4V na stykach, czyli poprawne. Klemy są czyste, styki nasmarowane wazeliną techniczną przed poprzednią zimą. Gęstości elektrolitu nie mam jak sprawdzić, stąd nie mogę jednoznacznie potwierdzić, że bateria jest sprawna. Wcześniej nie miałem z nim żadnych problemów, dlatego wątpię, żeby to rozładowanie baterii było przyczyną. Szczególnie, że, jak pisałem, próbowałem odpalić przy pomocy drugiego auta i samochód dalej nie dawał żadnych oznak życia.


To wlacz zaplon i teraz zmierz czy dalej bedzie tam napiecie,a cokolwiek elektrycznego dziala?lampka podsufitowa swiatla mijania?kontrolki na desce swieca?


[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2010-10-23 11:34:03 ]
  
 
Włączyłem zapłon - napięcie pozostaje bez zmian. Niestety nie udało mi się uruchomić żadnej elektrycznej rzeczy. Kontrolki się nie świecą, światła również nie działają. Obejrzałem przewody podłączane do baterii ale nie widzę na nich żadnych mechanicznych uszkodzeń.

Czy jest może coś takiego jak główny bezpiecznik? Czy on mógł się przepalić i spowodować takie objawy?

Dzięki za wszystkie sugestie
  
 
Cytat:
2010-10-23 13:39:12, mudman pisze:
Włączyłem zapłon - napięcie pozostaje bez zmian. Niestety nie udało mi się uruchomić żadnej elektrycznej rzeczy. Kontrolki się nie świecą, światła również nie działają. Obejrzałem przewody podłączane do baterii ale nie widzę na nich żadnych mechanicznych uszkodzeń. Czy jest może coś takiego jak główny bezpiecznik? Czy on mógł się przepalić i spowodować takie objawy? Dzięki za wszystkie sugestie


Sprawdz kabel masowy od klemy akumulatora do nadwozia i na silnik czy zyla nie skorodowala w izolacji.
  
 
Witam.A może styki stacyjki się wypaliły.Sprawdż czy dochodzi stały plus i czy jak przekręcisz kluczyk w stacyjce czy pojawiają się plusy i na luzie jak dasz w pozycję rozrusznika czy pojawi się plus na kablach od stacyjki.