MotoNews.pl
  

Wspomaganie kierownicy picnic 2.0 3s-fe

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dziś miałem okazję wymienić sprzęgło w picnicu,po zakończonej pracy chcąc odjechać z miejsc napotkała mnie niespodzianka-brak wspomagania kierownicy.powierzchowne oględziny(tylko tyle czasu mi zostało) -brak uszkodzeń zewnętrznych elementów ,zrzuciłem pasek z pompy-niby normalnie się kręci,po ponownym zamontowaniu po odpaleniu nie hałasuje ale też nie wytwarza ciśnienia,płyn w zbiorniczku nie bulka,i nie ma charakterystycznego jęczenia przy max skręcie.moje pytanie- czy coś ze sterowania może być uszkodzone,czy zawór czy czujnik czy jakiś zsunięty wężyk podciśnieniowy może "wyłączyć" w taki sposób pompę że nie podaje ciśnienia(bo przecież wraz ze wzrostem prędkości wspoma jest mniej efektywna,prawda).
za podpowiedzi bardzo dziękuję-od rana powrót do rozrywki bo autko PILNIE potrzebne.
  
 
A obroty w normie ? Jakbyś miał odpięte któreś podciśnienie, to miałbyś też sporo wyższe obroty ( chyba, że nie zauważyłeś po odpaleniu ).

Poza tym te podciśnienia są tylko do regulacji wolnych przy maksymalnym obciążeniu pompy ( kiera do oporu ).

Ciężko teoretyzować, przecież nie uwierzę, że ścięło wieloklin na wałku, albo że siła odśrodkowa nie jest w stanie wysunąć płytek z rotora.

Może coś się przytkało w zaworze rozdzielczym, albo w główce magla ?





  
 
obroty w normie ,silnik pracuje normalnie.dziwna sprawa ,jak by pompę szlak trafił to by hałasowała,coś by jej było,a ja zrobiłem bez wspomy 30km i nic cisza i spokój ,a wspomy nie ma.nic od rana do roboty choć wolne,niechęć bierze pozdrawiam i dzięki.
  
 
dziwna sprawa,ku mojemu zdziwieniu gdy odpaliłem auto by jechać szukać przyczyny usterki okazało się że wspomaganie PRACUJE BEZ ZARZUTU. picnic sobie odpuścił awarię ,zrobiłem kilka kilometrów i jak na razie wszystko w porządku -cwaniak jeden.ale co mogło być przyczyną to nadal mnie gryzie.pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2010-12-30 14:33:52, syd pisze:
dziwna sprawa,ku mojemu zdziwieniu gdy odpaliłem auto by jechać szukać przyczyny usterki okazało się że wspomaganie PRACUJE BEZ ZARZUTU. picnic sobie odpuścił awarię ,zrobiłem kilka kilometrów i jak na razie wszystko w porządku -cwaniak jeden.ale co mogło być przyczyną to nadal mnie gryzie.pozdrawiam.


Kiedys mialem taki przypadek w Mazdzie 323 pompa podejrzewam jest podobnej konstrukcji,zdechlo wspomaganie,kupilem nowa pompe uzywke.Oczywiscie najpierw ja rozebralem aby wymyc,i w kruccu wylotowym na maglownice czy jakos w tej okolicy wyciagnalem cos jak zawor roznicowy cisnienia-taki popychacz z oringami ,podfrezowaniami i siteczkami bardzo zlozonej konstrukcji,wiec pomyslalem ze przeloze najpierw to cos bo latwiej.
No i pompa zaczela dzialac,pozniej zalozylem to stare i tez dzialala,wiec wymienilem na to nowsze i smiga do dzis,a bylo to z pol wieku temu...,no moze niecale cwierc
  
 
i w moim przypadku też pewnie przyblokował się jakiś zaworek który nie puszczał lub przepuszczał zbyt wielkie ciśnienia ,fakt że nie dodałem tego że obmywałem silnik benzyną ekstrakcyjną ponieważ był oblany olejem(nieciekawy dostęp do wlewu oleju centralnie nad pompą wspomy) i że w 3s-fe tych podciśnień jest sporo to i sterowników(elektro-zaworów) pewnie też ,i jeden jest pod kolektorem ssącym i on też ma taką budowę jak te od sterowania turbiną w 1cd-ftv,taki filterek,może go zalałem tą benzyną i nie pracował prawidłowo,ale nie jestem pewny czy on ma coś wspólnego ze wspomaganiem,ale wezmę literaturę i będę studiował bo wyniki bardzo mnie ciekawią,jak coś będę wiedział to się podzielę.pozdrawiam.
  
 
Moje ulubione usterki : nie wiadomo kiedy, nie wiadomo co, nie wiadomo z jakiego powodu, naprawia się samo, i powraca nie wiadomo kiedy, i nie wiadomo z jakiego powodu

Przy takich tolerancjach, jak są na tym zaworku, to wystarczy byle paproch

[ wiadomość edytowana przez: marcinm dnia 2010-12-31 03:27:35 ]
  
 
Cytat:
2010-12-31 02:04:03, syd pisze:
i w moim przypadku też pewnie przyblokował się jakiś zaworek który nie puszczał lub przepuszczał zbyt wielkie ciśnienia ,fakt że nie dodałem tego że obmywałem silnik benzyną ekstrakcyjną ponieważ był oblany olejem(nieciekawy dostęp do wlewu oleju centralnie nad pompą wspomy) i że w 3s-fe tych podciśnień jest sporo to i sterowników(elektro-zaworów) pewnie też ,i jeden jest pod kolektorem ssącym i on też ma taką budowę jak te od sterowania turbiną w 1cd-ftv,taki filterek,może go zalałem tą benzyną i nie pracował prawidłowo,ale nie jestem pewny czy on ma coś wspólnego ze wspomaganiem,ale wezmę literaturę i będę studiował bo wyniki bardzo mnie ciekawią,jak coś będę wiedział to się podzielę.pozdrawiam.



Niee, w tym silniku wspomaganie jest proste jak budowa cepa Jedyne podciśnienie jakie idzie do pompy to zaworek dawkujący dodatkowe powietrze w kolektor przy zwiększonym obciążeniu, ale to absolutnie nie ma wpływu na siłę działania wspomagania. To właśnie ciśnienie z pompy otwiera tenże zaworek i silnik łapie trochę ekstra powietrza. Można spokojnie odpiąć te dwa wężyki, połączyć je ze sobą "na krótko" albo zaślepić oba, a to nie wpłynie na jakość wspomagania. Jedynie na obroty. Spięte "na krótko" lub zostawione otware podniosą obroty, a przy zaślepionych silnik będzie delikatnie przyklękał z obrotami przy ostrym kręceniu kierownicą i tyle. Kiedyś na Chorwacji urwał mi się jeden króciec od tego zaworka i objechałem spokojnie mając te wężyki "połączone" kawałkiem patyka
Dobrze że wspomniałeś o myciu silnika. Po tej operacji to bym postawił na zaolejony pasek klinowy, który ślizgał, a z racji zawartości oleju nawet nie zapiszczał. Może sprawdź go w jakim jest stanie, ew. przemyj go samego w benzynce albo wymień. I przemyj koła pasowe. Naciągnięcie też nie zaszkodzi Nie wiem jak w Picnicu, ale np. w Carinie z 3S-FE dostęp do naciągu paska wspomagania jest prze...kichany i być może mechanicy często odpuszczają sobie ten temat.
Paproch w zaworku też jest prawdopodobny, ale moim zdaniem mniej. W zbiorniczku jest sitko, na którym grubsze śmieci się zatrzymają.
Pozdro.
  
 
aż tak mocno to nie był silnik zalany żeby się pasek ślizgał,sam osobiście go ściągałem i kręciłem kółkiem pompy następnie zamontowałem z naciągnięciem(ja sobie nie odpuszczam)-pasek odpada w 100%.