MotoNews.pl
  

Fauljące obroty.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, wiem, że troche juz o tym tu było ale chciałem przedstawić mój problem. A więc tak przy zapalniu chyba normalne że dochodzi o do 1,5-2 tyś i powoli maleje, ale potem gdy juz zejdzie do nomrlanych koło 850 to zaczynają falować drgania są może koło +/- 50-100. Oraz czasami zdarza się, że jak zapala i daje wsteczny (nawet bez świateł) to spadają do 700 i zaraz znowu falują. Świece + przewody wymienione. W dwóch świecach było troche bezn i oleju... Jak myślicie co to może być ?
  
 
U mnie jest podobnie. Jak włączam kierunkowskaz to obroty falują bardziej. Świece i przewody mam podobnie jak kolega VEndriuV całkiem młode więc to raczej odpada. Dodam że u mnie po odpaleniu silnik chodzi jakby któryś cylinder słabo palił. Jak się rozgrzeje to praca silnika się stabilizuje (wyłączając lekkie falowanie obrotów). Może filtr powietrza, albo krokowiec? Jakieś pomysły?

PS. Różnica jest taka że u mnie obroty nie faulują tylko falują
  
 
A może słaba masa silnika?
  
 
a no źle napisałem a jak sprawdzić tą mase ? lub jak poprawić ? Lub odkąd Krokowy ja mam jeszcze do sprawdzenia.
  
 
Podejrzewam że gdyby chodziło o masę to raz byłoby lepiej, a raz gorzej. Tymczasem u mnie takie falowanie jest non-stop.
  
 
Cytat:
2010-05-29 18:57:36, robert_or3 pisze:
Jak włączam kierunkowskaz to obroty falują bardziej.



Tu masz odpowiedź dlaczego może być masa
  
 
Może i tak. A gdzie szukać tej słabej masy?
  
 
Cytat:
2010-05-31 22:47:26, robert_or3 pisze:
Może i tak. A gdzie szukać tej słabej masy?



Zobacz kabel idący od minusa na aku do nadwozia (koło reflektora). Powinno tam być na śrubie przykręconych kilka kabli. Mi sie tam kiedyś zebrał niezły nalot, przez który szalał alarm

Pozdr.
  
 
W piątek będę zakładał reduktor i przy okazji zerknę na tą masę. Dzięki.
  
 
Dzisiaj miałem wolną chwilkę i poprawiłem masę. Fakt że było tam trochę korozji. Jednak po oczyszczeniu obroty nadal lekko falują.
  
 
u mnie po czyszczeniu klemów i masy jest lepiej. Teraz została jeszcze środkowa część kapułki i powinno być ok, bo świece i kable wymieniałem z miesiąc temu.
  
 
Klemów i Kapułki ???


[ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2010-06-05 12:13:11 ]
  
 
tzn. klemy aku wyczyściłem, mase też, przewody od świec i do kopułki też, ale te co są w środku kopułki nie robiłem.
  
 
Kopułkę to chyba raczej się wymienia a nie czyści. Koszt kopułki to jakieś 20-30 PLN, więc czyścić raczej nie warto. Tym bardziej że i tak co jakiś czas wymienić trzeba ze względu na wycierający się węgielek.
  
 
macie jeszcze jakieś pomysły ?

Gdyż: krokowiec wymieniony, na oryginalny, wszystkie filtry (oleju, powietrza, paliwa) także, kable mają ok rok. zrobione na nich z 5 tyś km. kopułka, palec także tyle ma, przepustnica wyczyszczona co jeszcze może mieć wpływ na obroty ?



[ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2011-04-28 07:43:42 ]
  
 
U mnie też delikatnie falują. Może po prostu trzeba nauczyć się z tym żyć. U mnie pomogło. A tak poważnie to myślę że winna jest kiepska instalacja elektryczna. Zauważyłem że kiedy wyłączę światła objawy praktycznie ustępują. Po za tym jak ja bym przez 14 lat przeleciał tyle co moje espero też bym falował.
  
 
siemka. u mnie było falowanie obrotów i pomogło poprawienie masy przy klawiaturze i założenie nowego przewodu od aku do alternatora. Fakt że teraz mam uziemiony samochód do jak kiedyś tam było falowanie to pomogło.
  
 
Z czym walczycie ...z falującymi obrotami ???


W Lanosie mojej żony z niemal identycznym silnikiem (1.6) i identycznymi jak opisujecie objawami poradziłem sobie ...ale co to mnie szukania i roboty kosztowało to ...tylko jeden lanos wie Musiałem sobie z tym poradzić za wszelką cenę, bo żona dopiero uczy się jeździć i wszelkie niedomagania – szczególnie tego typu – …nie były wskazane.


Problemem jest (a przynajmniej w moim przypadku była) kiepska instalacja elektryczna.

Poradziłem sobie z tą przypadłością w ten sposób, że pociągnąłem odrębne nowe kable od silnika krokowego i od czujnika TPS (położenia przepustnicy) prosto do komputera.
Ja ciągnąc nowe wiązki ...wpiąłem się poprzez ich lutowanie w oryginalne przewody - dublując je (bezpośrednio przy wtyczkach z jednej strony i bezpośrednio przy komputerze z drugiej strony) z pominięciem wszelkich kostek złączek itp. wynalazków jakie są po drodze w oryginale.
Celem tego zabiegu było wyeliminowanie błędów z odczytów parametrów jakie dochodzą do komputera na skutek spadków napięć powstających na beznadziejnie cienkich koreańskich przewodzikach (oraz złączkach we wtyczkach).

Zabawa w ciągnięcie nowych kabli jest warta zachodu, bo doszedłem do tego, że różnica spadków napięć przy czujniku TPS w odniesieniu do złącza przy komputerze wynosiła 0,15 – 0,2 V (na tym samym kablu).
W takich warunkach to nie ma siły ...ale komputer odczyta to jako zmianę parametrów pracy, podając sygnał do silnika krokowego który skoryguje obroty i tym sposobem mamy niechciane falowanie obrotów.

Po wdrożeniu w/w rozwiązania …problem falujących obrotów przeszedł do historii.
Polecam innym na przyszłość.