Jebne smiechem - awaria - auto gasnie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
odbieramy auto z konserwacji, ojciec jedzie, auto gasnie. ja sie wysmiewam ze ojcu zgasnal przy parkowaniu (podskoczylismy jeszcze do znajomego). jedziemy dalej... zgasl... ojciec zmienia bieg (sprzeglo) - 1,5 sekundy obrotomierz zero.... skrzyzowanie ojciec odejmuje gazu obrotomierz zero... i tak chyba 30 razy (co skrzyzowanie)
... ojciec wlasnie gada z mechamikiem przez tel... jutro jedziemy zobaczyc co sie stalo. podejrzewamy ze mechanik przez przypadek zapackal troche gaznik czy cos sie zlepilo...

doswiadczony fachowiec a tu taka wpadka no ale coz jego zdziwienie po rozmowie z ojcem po tel bylo ogromne (podsluchiwalem;P)...

... ale za to auto zakonserwowane poszly trzy puszki biteksu czy jak to sie tam nazywa... troche smierdzi ale jest ok... plus dwa pojemniki takie dosc duze do powieszchni zamknietych (pod cisnieniem wtryskiwane) ... w sumie z robocizna... 350zl nie ma to jak znajomosci
  
 
eee 350 to nie tak malo...

GAZNIK
  
 
Właśnie, tyż zdziwił mnie ten gaźnik ???
W każdym razie KeyJey z pewnością może niedrogo sprzedać Ci sruby do montażu głowicy, jeśli okaże się, że to ich wina (żarcik)
Tak mi się przypomniało odnośnie naszej rozmowy podczas ostatniego zlotu pod M1
  
 
Hehehe

Speeder komplet kosztuje 45 PLN.... nowych

A mi zostaly tylko 3 bo w Esperaku 3 sa ze szpilkami do gory a oplowskie wszystkie sa bez nich...
  
 
Cytat:
2003-09-17 20:02:08, KeyJey pisze:
eee 350 to nie tak malo...



+ czyszczenie i malowanie tego czegos co trzyma klocki hamulcowe (pomalowane na srebrno wyglada pieknie bo wtedy bylo oblozone rdza) + rozbiorka do podstawy calego ukladu kierowniczego i czyszczenie tegoz + konserwacja podwozia, nadwozia i profilow zamknietych ... 350. malo nie jest, duzo tez nie, szczegolnie ze RDZY bylo na podwoziu tyle, ze koles drapal to 2 dni.

i nie gaznik a cos o podobnej nazwie... na tyle podobnej ze zapomnialem... tzn sugerowal to mechanik przez tel wlasnie a ja z przyplywu emocji po napisaniu wczesniejszej kwestii zapomnialem nazwy... gaz... gaz... fak. nie przypomne sobie. aha nie mam lpg

ale te cholerne obroty... grrrr.....
  
 
Cytat:
2003-09-17 21:27:35, KeyJey pisze:
Hehehe

Speeder komplet kosztuje 45 PLN.... nowych

A mi zostaly tylko 3 bo w Esperaku 3 sa ze szpilkami do gory a oplowskie wszystkie sa bez nich...


Eee, zawsze możesz puścić pozostałe 3 (ale bez łepków ) za np. 80 zł. Napisz, że to super odjazdowy nowy model, prototyp
  
 
awaria... zniknela.

auto pali jak zwykle (za 1 razem ofkoz), wszystko jest ok... obroty jak wczesniej. dziwne, ale espero to cudowne auto... cudowne pod wzgledem cudow w nim sie dziejacych .

chcialbym zeby mi sie tak wszystko samo naprawialo...
  
 
Nie ciesz sie, jak sie samo naprawilo to sie jeszcze popsuje w najmniej oczekiwanym momencie!
  
 
Ćwikus, a kiedy wymienialiście filtr paliwa ?
Być może tu tkwi przyczyna kłopotów z obrotami
  
 
Albo filtr paliwa, albo mało benzynki.
  
 
u mnie zaraz po dopaleniu na benzynie gasł i dopiero za drugim razem odpalał jak należy. Dodatkową atrakcją było to ,że przy próbie przegazowania na benzynie (zaraz po odpaleniu - w celu włączenia gassu) obroty przycinały się.
Wlałem środek odmrażający benzynę i usuwający z niej wodę firmy Shell.
Następnego dnia odpalanie uległo znacznej poprawie.
Po paru dniach mechanik zmienił mi filtr paliwa.
To dokończyło dzieła - wszystko działa jak należy.
  
 
panowie dziś miałem taki przypadek że na zimnym silniku odpaliłem i zaraz zgasł i za drugim razem już bez problemu, miałem taki przypadek już kilka razy ale w ciągu 2 miesięcy.
Zaczyna mnie to niepokoić, czy świece moga mieć coś z tym wspólnego?? zastanawiam się tez nad wodą w baku, choc powtarzam że to się zdarza razdko ale się zdarza, co wy na to??
dzięki i pozdrawiam, aha nie mam gassu.
  
 
Tomek a nie wystarczyło Ci to co napisałem w moim poprzednim poście????
  
 
sorki Jaco ominąłem twój post, chyba miałeś podobny problem , jutro jade na shella po płyn i do sklepu po filterek.
Zobaczymy co będzie dalej.
  
 
Ja mam podobnie po kazdym resecie kompa. Pada mi aku i jak na dwa odstawie to bez wspomagania nie odpali a 2 razy po odłączeniu zasilania zawsze mi wariują obroty (strzałka obrotomierza sppada w stylu "free falling" do 0). op przejechaniu 50-100 km wraca do normy. nie mam LPG.
  
 
U mnie było dokładnie to samo - przy wdepnięciu sprzęgła silnik gasł - okazało się że było za mało benzyny. Nie wiem jaki to ma związek, ale fakt faktem. Po dolaniu 10 litrów problem ustąpił (wcześniej było już przy rezerwie).
Jak się nazywa dokładnie ten preparat do benzyny, bo na Shellu widziałem tylko coś firmy STP?
  
 
Cytat:
2003-09-18 23:27:10, zrgregor pisze:
Ja mam podobnie po kazdym resecie kompa. Pada mi aku i jak na dwa odstawie to bez wspomagania nie odpali a 2 razy po odłączeniu zasilania zawsze mi wariują obroty (strzałka obrotomierza sppada w stylu "free falling" do 0). op przejechaniu 50-100 km wraca do normy. nie mam LPG.



widze, ze rowniez masz 1.5... wiec to chyba ten powod. akumulator pewnie na czas konserwacji zostal wyjety i tutaj mamy wilka... dzieki
  
 
Cytat:
2003-09-18 23:27:10, zrgregor pisze:
Ja mam podobnie po kazdym resecie kompa. Pada mi aku i jak na dwa odstawie to bez wspomagania nie odpali a 2 razy po odłączeniu zasilania zawsze mi wariują obroty (strzałka obrotomierza sppada w stylu "free falling" do 0). op przejechaniu 50-100 km wraca do normy. nie mam LPG.



Masz książkę WKiŁ? Poczytaj co należy zrobić po odłączeniu i ponownym podłączeniu zasilania.
  
 
Cytat:
2003-09-19 14:23:05, piotrek_nowakowski pisze:
Masz książkę WKiŁ? Poczytaj co należy zrobić po odłączeniu i ponownym podłączeniu zasilania.



Mozna prosic o przypisek ? Nie mam ksiazki
  
 
W tej chwili nie pamiętam dokładnie, ale w skrócie to było tak:
1. Rozgrzać na postoju auto do otwarcia termostatu
2. Przejechać się z prędkością do 60 km. na różnych biegach w tym na luzie.