Uszkodzenie pojazdu i odjechanie z miejsca zdarzenia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dostałem wezwanie że jakaś osoba zgłosiła uszkodzenie samochodu na parkingu. Po dacie i miejscu zdarzenia mogło tak być. Tylko nie przypominam sobie żadnej obcierki.
Ze szkodami OC jest podobno tak że jak sprawca ucieknie z miejsca zdarzenia to potem jest do niego regres o zwrot wypłaconego odszkodowania ? Czy jeśli nie byłem świadomy że kogoś obtarłem to mogą ze mnie ściągnąć wypłacone odszkodowanie ?
  
 
Miałem ostatnio taki przypadek w rodzienie. Przyszło wezwanie na policję, ze ktoś spisał auto, bo uszkodziło komus lusterko na parkingu.Złożone zeznanie na policji ze nic takiego nie było, śladów na samochodzie nie ma.sprawa ciezka do udowodnienia...
  
 
A ja w formie fanu powiem ze gościa co mi dupsko rozjechał w kancie na skrzyżowaniu dogoniłem. 60-paro letni dziadek jeszcze się rzucał ze śmiałem za nim jechać, policja załatwiła go bardzo szybko...
  
 
Tez nie wiem jak mozna niezauwazyc, ze sie komus uszkodzilo samochod. Skoro jednak czas i miejsce sie zgadza, to jednak cos kierujacy zauwazyl... Jestem zdania, ze powinno sie tepic takie zachowania. Moze jak dostaniesz mandat i punkty, to sie nauczysz. Nie tylko jezdzic/parkowac, ale i zachowywac jak na kulturalnego czlowieka przystalo.
  
 
Parking po Carrefourem.
Małżonka zaparkowała auto.
Po godzince, z okładem jak to kobieta, wyjszła i wróciła do domu.
Pod domem zauważyła karteczkę - malutką, włożoną pod wycieraczkę.
Wyciąga i czyta:
Cytat:
samochód , któy uszkodził państwa auto - to renault clio nr rej, kolor zielony, mój numer telefonu...


Faktycznie , tylny zderzak zarysowany od błotnika, do samego rantu, sporawo.
No to ja tel na policję - kazali przyjechać - spisali protokół, zadzwonili do światka z karteczki.
Nie zdąrzyłem wypalić peta, już wiedzieli gdzie stoi sprawca, akurat był w miejscu zamieszkania. Stara baba, panna z 70 lat, a clio widać, że przeszło wojnę na bliskim wschodzie. Ale świeży lakier na przednim błotniku był.
500 zł, 8 punktów tyle ją kosztowało i wstydu się najadła.
Byłem w szoku , że tak szybko to załatwili.
  
 
Cytat:
2011-07-12 23:47:03, kosa131 pisze:
Tez nie wiem jak mozna niezauwazyc, ze sie komus uszkodzilo samochod. Skoro jednak czas i miejsce sie zgadza, to jednak cos kierujacy zauwazyl... Jestem zdania, ze powinno sie tepic takie zachowania. Moze jak dostaniesz mandat i punkty, to sie nauczysz. Nie tylko jezdzic/parkowac, ale i zachowywac jak na kulturalnego czlowieka przystalo.



No można, ja nie mam żadnych uszkodzeń na samochodzie. A czas i miejsce się zgadza bo codziennie parkuje w tym miejscu. Zdarzenie było u mnie pod blokiem.