MotoNews.pl
6 Wymiana membram w parowniku (24081/27) - NT
  

Wymiana membram w parowniku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!!

parownik lovato z jedna srubka... czy wymiana membramy wymaga jakichs nadzwyczainych narzedzi badz umiejetnosci?
Duzo czescie trzeba w srodku rozebrac?

Bo sie zastanawiam czy samemu dam rae wymienic...
  
 
Spokojnie dasz rade - przygoruj sobie klucz imbusowy pod rozmiar, w srodku nie ma zadnych cudów - ze 2 spreżynki i kilka blaszek... juz rozbierałem parownik, bo u mnie ciekł płyn przez niego. ZŁożyłem na silikonie i szafa gra. Zwróć uwagę na kolejność montazu, i spokojnie go rozbierzesz i naprawisz.
Powodzenia !!
  
 
ok dzieki a czym go myc w srodku? bo slyszalem ze zalega tam sporo syfu...
  
 
Benzyna... co Ci pasuje... moze być i ludwik z wodą... ale ja sie skłaniam ku benzynce... i szczoteczka do szorowania i pędzelek do trudno dostępnych zakamarków.. I noofka sztuka po takiej operacji..
  
 
Ramzes moze mały artykuł przygotujesz do działu WW, albo opiszesz dokładnie na forum jak, co i na co uważać przy wymianie

powiem szczerze że moje membrany też mają już dość i przydałaby sie ich wymiana
  
 
I czasami przyda sie śrtubokręt, bo w moim syfu było tyle że tubkę smaru bym uzbierał, a w zakamarkach to najwiecej, cały śrubokręt był nałożony. Ale ja swój rozebrałem bo kupiłem nowy, i co sie okazało, ze rozebranie tego to nie jest problem, ani złożenie, ale jak dochodzi to tego co doszło u mnie ze po rozebraniu zauważyłem, ze membran nie ma wogóle, to potem nie wiesz jak je umieścić by były dobrze.
  
 
Oki napisze - ale dopiero wróciłem po weekendzie w Gródku n/d Dunajcem.. jak ochłonę - naklepię jakąs małą epopeję - a moze u siebie wymienie na dniach to opisze z rozebranym reduktorem w reku.. tak bedzie lepiej, bo ja swój uszczelniałem chyba z rok temu i troche juz nie pamietam - a reduktor mam Lovato podcisnieniówkę.
  
 
Właśnie wczoraj dokonałem operacji wymiany membran w moim parowniku. Nie jest to nic trudnego, troche cierpliwości wymaga doczyszczenie różnych zakamarków. W sumie ciężko byłoby złożyć coś nieprawidłowo. Przy okazji dowiedziałem się, że LOVATO to teraz LOVTEC - membranki, gumki itp pasują jak ulał. A w ogóle to stare membrany mimo 5 lat i ponad 60 tys km, mogłyby jeszcze troche "pożyć"; były wyraźnie sztywniejsze od nowych ale jeszcze całe. Silnik pracuje praktycznie tak samo jak przed wymianą.
  
 
Super fajnie jak opiszecie wydrukuje sobie napewno sie przyda jak bede zmienial!!!

Lovato to lovtec? Moj wujek jakies 4 miechy temu kupowal parownik i wlasnie gosc mowil ze lovtec to to "dobra podrobka" lovato i wzial lovteca bo byl tanszy...

A jaka cena do lovato czy do lovteca tego kompletu (gumki, membramy...)?

Aha:
1. gdzie mam odkrecic ten przewod idacy do trojnika (pozniej idzie do gaznika) przy parowniku?
2. trzeba wode spuszczac? Mozejakies patenty na zalepienie na czas naprawy wezykow z woda?

[ wiadomość edytowana przez: Starfire dnia 2003-09-01 07:49:26 ]
  
 
Mam prośbę - czy moglibyście doradzić gdzie kupić w Wawie (najlepiej wschodnia strona Wisły) możliwie najtaniej membrany do instalki Lovato... dodam że ma ona całe 10latek.... dajcie jakiś adresik, bo moje membrany w parowniku już raczej od dawna nie istnieją, co się daje odczuć już od kilku miesięcy
Aha - jaki byłby koszt tych membran? Mam nadzieję że będzie to poniżej stówki....

Pozdrówka!
  
 
Zestaw naprawczy LOVTEC kosztował mnie 100 zł - pewnie można dostać i taniej pod warunkiem, że ma się czas szukać
Odkręcasz wszystko co się da od reduktora - dojście gazu, ujście gazu, 2 przewody wodne i zdejmujesz przewodzik podciśnieniowy.
Żadnego spuszczania płynu chłodniczego; odkręcasz węże i unosisz je do góry Płynu scieka może ze 100 ml - tyle ile mieści parownik.
Zresztą jak Ramzes stworzy swoją epopeję to wszystko stanie sie jasne
  
 
Cytat:
Zresztą jak Ramzes stworzy swoją epopeję to wszystko stanie sie jasne


Stworzy - ale nie tak szybko jak myślał - zabieram sie dzis po pracy za demontaż zacisków dwutłokowych z Łady na szrocie i spasowanie tego do Poldka... pewnie potrwa z parę dni zanim skompletuję wszystko (wiadomo - kasa), wiec na razie sprawa z parownikiem stoi w miejscu, bo ważniejsze teraz są hamulce... tym bardziej ze cos ostatnio robią mi psikusy w postaci nierównego hamowania... a nie chce mi się znów przy nich grzebać... Spróbuję wymienić na Ladowskie - ewentualnie na ten temat stworze epopeję
  
 
Czy 9-zl za komplet naprawczy do lovato to drogo? Bo ktos pisal ze placil 60zl tylko nie pamietam czy to bylo lvoato...
  
 
Do Makavelego /chyba dobrze napisałem/.
Zestawy naprawcze do instalacji gazowych można kupić w Rembertowie, na ulicy Fiszera - numeru niestety nie pamiętam, ale to krótka ulica. Najlepiej jechać Marsa, w Rembertowie przejechać na drugą stronę torów i jechać wzduż torów, po lewej stronie będzie dwupasmówka - minąć ją, jechać dalej prosto i skręcić w następną ulicę w lewo, a potem w pierwszą w prawo, to jest właśnie ul. Fiszera - po ok 100m po prawej stronie widać duże podwórko z kilkoma firmami, przed bramą chyba jest napis HAKI, TŁUMIKI czy coś w tym stylu. Elementy instalacji gazowych są na piętrze - w razie czego można kogoś spytać.
Mają tam chyba części do wszystkich typów instalacji, ja jeżdżę na MARINI /ciekawe czy ktoć jeszcze o tym słyszał/ i tam właśnie kupiłem zestaw naprawczy parownika.
Szerokiej drogi i udanych zakupów.

[ wiadomość edytowana przez: WFO dnia 2003-09-05 07:46:57 ]
  
 
oczywiscie mowa jest o 90zl za zestaw a nie 9zl
  
 
Tak - ceny membram do Lovato (Lovtec) to 90-100 zł jak sie dowiadywałem. Wiec cene masz - jak to powiedziec - normalną
  
 
Dzięki WFO za dokładną informację - postaram się podjechać tam w przyszłym tygodniu i zakupić komplecik naprawczy...
Tylko tak nieśmiało mówię, że cool by było, gdyby doświadczeni koledy (w wymianach tego stuff'u) zrobili dokładny opisik wymiany
Pozdrowionka gazownicy!
  
 
Makaveli - zdemontuj parownik tak jak opisał Ramzes, a potem spokojnie rozkręcaj parownik /przygotuj sobie klucze imbusowe małe - jak nie masz to za grosze kupisz w Obi czy innym Praktikerze/. Musisz dokładnie zapamiętać kolejność rozkręcania i rozkładania, zwróć uwagę na położenie sprężyn i blaszek, tak by przy składaniu nie założyć odwrotnie - dokładniej nie da się opisać, bo każdy typ parownika może być nieco inny, ja swój rozbierałem już ze trzy razy i za każdym razem udało mi się złożyć.
Nie polecam do uszczelniania silikonu, rozpuszcza się w ciekłym gazie /chyba że, chcesz uszczelnić elementy obiegu płynu chłodzącego - chociaż przy prawidłowym złożeniu parownika jest wystarczająco szczelny/ i zapaskudzi ci wnętrze parownika. Wszystkie śrubki dokrecaj stopniowo, z niewielką siłą.

POWODZENIA
  
 
A powiedzcie mi - na gorze parownika idzie przewod do gaznika...

Przewod jest przykrecony do takiego czegbos emtalowaego a to dopiero do parownika... i jak ruszam przewodem to to mi w parowniku jakby sie rusza... ostatnio czuc jak dam ostro w gaz albo dluzej stoje w korku taki dziwny zapach jakby zle spalonego gazu... wachealem to wydobywa sie wlasnie z tej rurki - z tego przeowdu... to jest przykrecone na maksa ale sie rusza... czy tam jest jakas uszczelka? Czy taki dziwny zapach to objaw zurzytych membram?
Dodam ze czasami mi autko gasnie - pomaga gwaltowne wwkrecenie silnika na obroty i juz trzyma obroty... czasami obroty spadaja do 50 obrotow... czasmi do 800 - tak jakby sie rozregulowywal sam... a przewaznie jak mu wcisne do 5000-7000 to wraca do tych ustawionych 1000 obortow... aha ostatnio takze nie moge go ustawic by m palil jak kiedys te 12 litrow - teraz jaklbym go nie ustawil pali 15-18 litrow...
  
 
Jezeli nie masz luzu na przepustnicach i nie bierze lewego powietrza - to wyższe zużycie moze (ale nie musi - wine ponosi tez regulacja) byc skutkiem starych membram w parwoniku. A na górze to masz wylot gazu - niskiego cisnienia do gaźnika - tak - jest tam uszczelka na tym kolanku - taki oring gumowy - ja u siebie osadziłem doraźnie na silikonie, ale oring musze kupić. Co do rozbiórki - jak pisałem - robiłem to prawie rok temu... wiec nie powiem co i jak i gdzie, ale wiem jedno - wydaje sie skomplikowane, a wrzeczywistości po rozbiórce jest proste jak futerał na cepy...