Co z rysa na lakierze?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

chcialem sie poradzic jak mozna usunac ryse na lakierze we wlasnym zakresie???jakies moze srodki ,ppasty itp ktore sa w stanie mi pomoc? juz ochlonolem ale przychodze do mojego yariska i co widze nad klamka u drzwi - chamsko zrobiona ryse gwozdziem, kluczem czy czyms takim, myslalem z e soe rozplacze moj wozek z ryska!!!!!!!!!!!!!!!1 Co za sk....rczybyk to zrobil. Fakt ze jestem wlasnie w lodzi ina warszawskich rejstracjach a podobno warszawiakow nie bardzo lubia , cholera niech ich wezmie. Dziekuje z goery za rady
pzdr
  
 
hmmm zalezy od głębokości rysy ...

Pomasuj autko sławetną pastą "TEMPO" dostępna na kazdej stacji... Mozna spróbować zaprawki(ale ja sie bym w to niebawił)
Ale jak mówisz ze ryska zrobiona czyms takim jak klucz to moze być cięzko
  
 
Poszukaj na Forum, ten temat był już poruszany.

Ja mam rysy na drzwiach i po każdym myciu zasmarowuję je kredką woskową dobieraną do koloru na większości stacji.
  
 
Cytat:
2003-10-03 12:21:46, jackal pisze:
Poszukaj na Forum, ten temat był już poruszany.

Ja mam rysy na drzwiach i po każdym myciu zasmarowuję je kredką woskową dobieraną do koloru na większości stacji.



Tak. Ja też osobiście przetestowałem te kredki. Działają nawet na głębsze ryski, ale tylko do pierwszego mycia, potem trzeba ją wcierać od nowa. Polecam na to wszystko jeszcze paste T-cut koloryzującą, tylko tu uwaga: trzeba dobrze dobrac kolor.
  
 
pasta tempo nie pomoże jak jest głebsza rysa....kiedys widziałem jak znajomy robił to za pomoca grubszej nitki umoczonej w lakierze..przykładał do rysy i delikatnie przeciągał...ryse było troche widac ale była juz w takim samym kolorze i nie rzucała sie tak w oczy ...a najlepeij to polakierować cały element ale to juz koszt.....
  
 
Cytat:
2003-10-03 11:30:13, mihal pisze:
Witam,

Co za sk....rczybyk to zrobil. Fakt ze jestem wlasnie w lodzi ina warszawskich rejstracjach a podobno warszawiakow nie bardzo lubia , cholera niech ich wezmie.


Odpowiem tak: nawet w Łodzi nie brak takich sk.......ów.Mam nadzieję, że nie będziesz kojarzył naszego miasta wyłącznie z tym wydarzeniem...
Współczuję i polecam jednak nie pasty, a kredki.Chyba że nie masz metaliku.
  
 
maja w lodzi poprostu kompleksy
  
 
Cytat:
2003-10-03 14:55:05, jaari pisze:
Współczuję i polecam jednak nie pasty, a kredki.Chyba że nie masz metaliku.



Nie rozumiem, kredkę łatwiej dobrze dobrać do lakierów właśnie niemetalicznych. Ja mam Toykę czerwoną i takie kredki zawsze się znajdzie, podobnie z białą (rys właściwie nie widać, bo podkład jest też biały), czarną, granatową czy zieloną.

  
 
A jaki masz lakier - metalik czy normalny?
Bo jeśli normalny kolor, to ja bym spróbował to zamalować.
Brzmi groźnie, ale kiedyś miałem taki przypadek w Susuki, że przytarłem tylnym błotnikiem o słupek od znaku. No i zdarłem lakier.
Kupiłem lakier (niestety aż 300 ml, bo mniej nie mieszali) konkretny kolor (według numeru), oczywiście lakier z utwardzaczem i bardzo cieniutki pędzelek. W małym naczyńku rozmieszałem niewielką ilość lakieru z utwardzaczem i delikatnie, powolutku zamalowywałem uszkodzoną powłokę.
Jak jedna warstwa stwardnęła (np. po jednym dniu), kładłem następną. W sumie chyba trzy. Po ostatniej trzeba dłużej odczekać.
Potem użyłem papieru wodnego - najdrobniejszy, jaki znalazłem.
Namoczyłem go w wodzie i delikatnie polerowałem. Jest to zajęcie dla cierpliwych, bo można to naprawdę długo robić, ale jak jest mała rysa, to nie ma problemu.
Gdy udało mi się wyrównać powierzchnię "nowego" lakieru, to wtedy użyłem pasty do polerowania LEKKO-ściernej.
Miękka szmatka i trochę cierpliwości. To wystarczy. Po jakimś czasie lakier miał idealny połysk i nie było nawet znaku, że coś było malowane. I tak jest do dzisiaj, a to już chyba trzy lata minęły.

Oczywiście jak się uprzesz, to zawsze zobaczysz różnicę na płaskiej powierzchni, ale przynajmniej lakier jest dobrze zabezpieczony, no i jest to odporne na mycie, w przeciwieństwie do różnych kredek. No i zdecydowanie tańsze, niż malowanie całych drzwi.
Ale oczywiście trzeba poświęcić na to trochę czasu.
  
 
Witam
A mniej więcej ile kosztuje 300 ml lakieru?
Słyszałem że jest możliwośc nabicia w "spray".Wiecie cos o tym?
Ja przedwczoraj drzwi przetarłem i muszę coś z tym zrobic.
Z góry dzieki za info
pzdr Grzesiek
  
 


Nie rozumiem, kredkę łatwiej dobrze dobrać do lakierów właśnie niemetalicznych.


[/quote]

Oczywiście, kredkę łatwiej dobierzesz do zwykłego lakieru, ale zastanów się co ci przyjdzie z zastosowania pasty ściernej na metalik?Zetrzesz wierzchnią warstwę lakieru bezbarwnego i doprowadzisz do zmatowienia polerowanej powierzchni...Mimo wszystko, do metalika polecałbym kredkę woskową.Pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2003-10-03 15:24:47, marcos pisze:
maja w lodzi poprostu kompleksy


No, Marcos, ja ogólnie jestem zakompleksiony
Zwłaszcza wyprzedzając Yariska na warszawskich numerach.
P.S. Sorrki za osobiste dygresje
  
 
To kogo wyprzedza się i na jakich numerach nie świadczy kto tym jedzie. Ale to dygresja inna.

A tak ogólnij to o t cut słyszłem też opinie że lakier psuje. A jak zająć się rysą to zależy jaka rysa. Michal przyjedz w środę na spot klubowy do Galerii i pokaż wtedy ktoś tobie lepiej poradzi.
  
 
Cytat:
A mniej więcej ile kosztuje 300 ml lakieru? Słyszałem że jest możliwośc nabicia w "spray".Wiecie cos o tym?


To chyba zależy od mieszalni. Mam wolny rynek Ja kupowałem dość dawno, ceny na pewno się zmieniły.
Była za to możliwość "nabicia" lakieru do spray'a, ale ja nie chciałem (poza tym było drożej). No i nie wiem co w takim przypadku z utwardzaczem. Ja go dostałem w osobnym pojemniczku i dodawałem do lakieru bezpośrednio przed malowaniem.
  
 
ja w carinie E mailem granat niemetalik, wiec kupilem 100ml lakeiru i moglem spokojnie sobie podmalowac wszystko co chcialem, pozniej papier 2000 i na to pasta polerujaca i w zasadzie trzeba bylo wiedizec, ze te rysy tam sa, zeby je znalezc

teraz mam bordo metalik i sam szukam odpoweidzniego, taniego sposobu..

pozdr
  
 
Ja mam przy okajzi pytanko bo mam troszki tył auta farba pomazany takie lekie kropki i niemoge tego zmyć polecie jakis środek co to zmyje a przy okazji lakieru niezniszczy!!
  
 
delikatnie mozesz powalczyc octanem etylu..
ale delikatnie.. pozniej umyj np ludwikiem i daj jakas paste polerska (to ostatnie na wszelki wypadek)

pozdr
  
 
Cytat:
Ja mam przy okajzi pytanko bo mam troszki tył auta farba pomazany takie lekie kropki i niemoge tego zmyć polecie jakis środek co to zmyje a przy okazji lakieru niezniszczy!!


Spróbuj benzyną ekstrakcyjną, ale delikatnie.