MotoNews.pl
  

Powinienem wymienić rozrząd...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No właśnie może polecilibyście jakiegoś mechanika z Warszawy lub z okolic Wołomina który robi takie rzeczy DOBRZE i nie naciąga klientów. Mam Corolle z 1991 r w wersji Liftback 1.3 12V.
  
 
przyłączę sie do pytania kolegi, bo rozrząd mi się kłania całkiem niedługo...
  
 
Dla porównania mogę Ci podać cenę z Gdańska - rok temu wymieniałem u gościa, który zna się na rzeczy. Części przyniosłem swoje (pasek 79zł, napinacz 120, rolka 85), za usługę zapłaciłem zaś 136zł, w tym oprócz wymiany rozrządu był litr oleju (dolewka) i nowy pasek klinowy Gates'a.
  
 
czyli 1.500 zeta (razem z częściami) to drogo?
  
 
Cytat:
2003-10-22 13:59:15, MaciekB pisze:
czyli 1.500 zeta (razem z częściami) to drogo?



A jak Ci wyszło 1500 zł ???
Mi wyszło 420 zł.
  
 
No tak wymieniłem rozrząd i już nie odebrałem wozu bo go oddałem w rozliczeniu!!!
  
 
a mnie wymiana rozrzadu kosztowalaby jakies :
- 85 pln pasek
- kolo 250 rolka i napinacz
- robota we wlasnym zakresie ...


a tak pozatym to przecietnie teraz wymiana bez czesci to koszt od 50 do 200 pln chyba ze sie to zrobi samemu ... podkreslam ze nie jest to trudne...
  
 
Jackal - ja mówię orientacyjnie ile liczy sobie ASO za mój...
jeszcze mam świece do wymiany, a mam je tak wciśnięte, ukryte wręcz, że musze kolektor zdejmować
  
 
Cytat:
tak pozatym to przecietnie teraz wymiana bez czesci to koszt od 50 do 200 pln chyba ze sie to zrobi samemu ... podkreslam ze nie jest to trudne..



Owszem nie jest. Ale jest jedna kwestia - jak coś przez przypadek zawalisz i rozwali Ci się potem silnik, to masz pecha.
A jak zawali mechanik, to masz remont silnika gratis. Czy więc warto oszczędzać? Przecież rozrządu nie wymienia się co sezon. No, chyba że ktoś sporo jeździ
  
 
Cytat:
A jak zawali mechanik, to masz remont silnika gratis.



Czy to wątek satyryczny? Obawiam się, że byłyby trudności z wyegzekwowaniem tego remontu - połowa tych 'specjalistów' (zapewne łącznie z ASO), zaczęłaby zaraz wmawiać nieszczęśnikowi którego spotkała taka przygoda, że wina leży po jego stronie (np. zapalał auto na pych i pasek przeskoczył)
  
 
No sorry, ale znam takich, co biorą odpowiedzialność za to co zrobią. W innym przypadku nie miało by sensu naprawianie auta w jakimkolwiek warsztacie.
Poza tym ewidentnie źle założony rozrząd może rozlecieć się już przy jeździe próbnej, zaraz po założeniu. I raczej taki przypadek miałem na myśli
  
 
Przepraszam ale to znaczy ze nikt nie potrafi polecic zadnego mechanika oprocz ASO
  
 
Ja bym mógł, ale miałbyś do niego za daleko.
Chciaż widywałem u niego auta i z Warszawy. Ale to raczej droższe Toyotki, np. Avalony, czy inne Lexusy
  
 
Ja nie polecam zadnych mechanikow bo nie jezdze do zadnych ... Wszystko robie w swoim autku sam ... lacznie z rozrzadem ... a jego wymiana jest tak prosta jak wymiana przebitego kola na zapas ... chociaz i z tym niektorzy maja problemy i dzwonia po assistance ... Wystarczy miec troszke sprawne raczki i nalezy pamietac co jak sie robilo ...

Zreszta co ja wam bede tu marudzil ... najzwyczajniej w swiecie nie potrafie juz zaufac zadnemu mechanikowi ... oszukalem sie na nich a zwlaszcza na ASO i dla mnie to wystarczy zeby tam nie jezdzic ...

Pozdrawiam i troszke wiary we wlasne sily ...
  
 
Ostatnio też sam wymieniałem rozrząd ale teraz powinienem też powymieniać simeringi bo ciekną a nie wiem jak sie do nich dobrać dlatego takie moje pytanie.
  
 
Cytat:
2003-10-27 11:37:47, mirwin pisze:
Ostatnio też sam wymieniałem rozrząd ale teraz powinienem też powymieniać simeringi bo ciekną a nie wiem jak sie do nich dobrać dlatego takie moje pytanie.



Ja za wymianę całego rozrządu (pasek, rolki) + robota, w kwietniu tego roku zapłaciłem 500 PLN.