Ciśnienie olej, ciśnienie olej problem każdego kaszla

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ciśnienie oleju - moj stały problem .
Cześć wszystkim. Napoczątek chciałem wszystkim powiedzieć że obecnie się zdenerwowałem. Dziś zaczęło się palić ciśnienie oleju
,a przy wyższych obrotach gaśnie(pełen stan oleju-nowy olej). robiłem remont silnika w zeszle wakacje (ale nie kapitalny )wymieniłem wał - nowy (włoski) panewki -(polskie) główne i środkowe, łancuszek , uszczelki , cylindry tłoki , wszystko nowe, to co możę być przyczyną zapalajćego sie ciśnienia oleju, radze nie stawiać na pompe oleju też noowa. tylko reszta stara Z góry dziekuje za odpowiedzi
  
 
U mnie tez sie zawswieca jak sie troszke nagrzeje. Ale szczerze mowiac olewam to gadalem z kilkoma osobami i mowia ze tez tak maja i sie nic nie dzieje. Taki urok maluszka
  
 
moze ucieka Ci cisnienie przez "walek rozrzadu"
  
 
też mam ten problem od stycznia i jak narazie wszystko gra jak powinno
  
 
jak cieknie przez wałek to jak to sprawdzić i co w tym celu zrobić oddać wałek do regeneracji, czy może kupić jakiś ekstra sportowy
???????????
  
 
Tak ciekawe....wg mnie albo masz zepsuta czujke oleju albo jak pisze kolega ciśnienie ucieka przez tuleje w kadłubie gdzie jest osadzony wałek, ale zobacz czy czasem brok na wale nie puścił albo nie wypadł. Pozdrawiam....u mojego kumpla okazało się że panewki korbowe poluzowały się i jak dokręciliśmy problem znikł. Pozdrawiam
  
 
Jeśli tuleja w bloku jest wyrobiona , to wymiana na nowy wałek nic nie pomoże?
  
 
Dokładnie tak!! Nowy wałek nic nie da!! Jedyna możliwościąjest wytulejowanie otworów (pseudo panwi) wałka rozrządu i wstawienie nowych dorobionych aluminiowych "panewek". Ja natrafiłem podczas wielu remontów na taki blok!! Co sie okazalo poprzedni właściciel był ślusarzem i sobie coś takiego zrobił. Do kompletu dał kumplowi jeszcze dwa komplety takich panwi!! Tak więc on problemu nie bedzie miał. Naprawde pomysłowa sprawa!!
  
 
Ja to miałem.Są dwie opcje:albo wyryło panewki na wale i jak lata to cieknie,albo ww wałek.Z jednym i drugim nie ma problemu.Wał to sobie remontniesz(tylko że kasaleci) A jeśli to wałek to oddajesz do roboty razem z blokiem.Mnie to spasowanie kosztowało 50 zeta.A to nie jest do konca tak że to nic.Ciśnienie jest mniejsze na wolnych i jednak silnik może być niedosmarowywany,a to nigdy zdrowo nie robi
  
 
Ja tak miałem na poprzednim silniku a do tego to jeszcze się cholernie grzał, nie dało się przejechać kilkunastu kilometrów. Ale ten silnik był z 1980 po drugim remoncie miał 97 tys. to co się dziwić. Cholernie to było denerwujące - jak się tylko zagrzał to momentalnie się przegrzewał i zaświecała się kontrolka od oleju. Teraz mam spokój bo mam silniczek z '85 i po remoncie ma 3000 tys.

  
 
Ja mam tez problem z cisnieniem ale troche inaczej
Nie gasnie mi po odpaleniu przez jakies 10-15 sekund, obojetnie czy cieply czy zimny.
Ale nie dzieje sie tak za kazdym razem - powiedzmy co 2-3.

pompa - zmianialem na 3 inne ( komplety razem z pokrywami)
smok tak samo
silnik 1000km po remoncie
Na co stawiacie bo mnie to juz zaczyna .................

Znam kolesia co 2 lata jezdzil na palacym sie cisnieniu. Dbal tylko o poziom oleju. Az silnik zaczol stukac i stukac. Rozebralismy i co sie okazalo - panewka korbowa miala grubosc okolo 0.2mm. Jak papierek
  
 
Ja stawiam na wyjeżdzone mocowania (panwie) wałka rozrządu!! To na pewno to!! Wymieńblok na nowy i po kłopocie
  
 
Hmmmm, tak sobie czytam i nie jarzę. Mój silnik ma 20 lat i ponad 200000 km przejeżdzone a ze smarowaniem nie ma problemu, jedynie może taki że smarowany jest nawet filtr powietrza, gaźnik i wydech... Trzeba nowy silnik złożyć, te przedmuchy są fatalne.
  
 
Eeee, no to nieźle!! Podobno kto nie smaruje ten nie jedzie!! A smarowanie tłumika. To nie jest smarowanie!! To jest zasłona dymna!! Byś mógł przed policją uciec.
  
 
O tak zgadzam się Dzisiaj mi rozdupiło wentylator na drobne kawałeczki, po 3 km jazdy dymiło nawet spod gumek przy świecach. Ale czemu, nie mam pojęcia. Jak rozebrałem oblachowanie, to nie było tam śladu oleju. Dziwne. Dodam tylko że stało sie to na totalnym zadupiu(160 km od domu), kapitalkę robiłem na poboczu... I cieszę się że mam hamulce bez wspomagania, bo mogłem jechać z górki na zgaszonym silniku.
  
 
Topił się smar na uszczelkach ,a gumki to się pewno palily
  
 
Ja przez to samo przeszedłem!! Brak chłodzenia spowodował "palenie" sie oleju!! Dlatego też dymiło sie spod każdej uszczelki!! Głównie spod uszczelek popychaczy, pokrywy klawiatury i wlewu oleju. A jak tam spalanie stukowe?? Bo moj wtedy rozgrzal sie tak, że zabrakło skali na czujniku, chodził jak traktor a gdy go wyłaczyłem to posdkakiwal jeszcze przez prawie dwia minuty(samozapłon)!! Potem był już tylko remont!! Remont z własnej woli bo już mu sie należało!!
  
 
Wykazałem się wyczuciem, zatrzymałem się w idealnym momencie, a potem tylko 300 m pod małą górkę i 4 km na wyłączonym silniku, także nic mu się nie stało W odróżnieniu od kumpla, normalnie chłodzenie mam sprawne i po zdjęciu pokrywy zaworów nie ciśnie się na myśl przodek w kopalni węgla kamiennego Nie no, synek jest lewy permanentnie.
  
 
Siemka!!!
Poczytalem sobie pare postow na ten temat, i mam takie zjawisko ze przed wymiana oleju nie świeciła mi sie kontrolka oleju na wolnych obrotach a wczoraj wymienilem olej i teraz sie swieci czy to panewki?? Czujnik raczej nie ma nic bo palila by sie wczesniej.
Niby nie slychc zadnego dzwonienia w silniku, jakie wiaza sie koszty z wymiana panewek???o ile to to.
Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2003-08-24 10:19:19, simon_pg pisze:
Eeee, no to nieźle!! Podobno kto nie smaruje ten nie jedzie!! A smarowanie tłumika. To nie jest smarowanie!! To jest zasłona dymna!! Byś mógł przed policją uciec.


u mnie w pocisku olej wylewał sie z pod pokrywy zaworów(wtedy myślałem że to coś poważniejszego). kapał na tłumik i "troche" dymiło. dodatkowo w tym samym czasie zje...psóła mi się wycieraczka i jeździłem z jedną(lenistwo nie skłaniało mnie do kupna nowej a descz nie padał zbyt często) i miałem poszpachlowany na żółto cały pas przedni. auto zatem wyróżniało się z tłumu(lepiej niż niejedna "stjuningowana fóra") i jakoś policja nie łapała mnie...nawet gdy z tym dymiącym silnikem i strachem w oczach przejeżdżałem obok patrolu... także zasłona dyma dość skuteczna ..trwalo to jakies 3 miesiace...ale ciagle podchodzenie ludzi na skrzyżowaniu i pukanie w szybke a potem tekst: PALI SIĘ PAN!!(zawsze ten sam!!) mnei wreszcie zmobilizował do napraw
przepraszam za to odejście od tematu ale musiałem się pochwalić i wygadać
no!