Niby działa a jednak nie Rover 1.4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Mam ciekawy problem. Oto kilka razy zdarzyło mi sie ze w podczas postoju i ponownym uruchomieniu po przekreceniu kluczyka konrtolki na desce wszystkie przygaszają i nie daje sie uruchomić, tak jakby akumulator miał brak mocy.(nawet centralny nie miał sily się załączyć) Kilka prob z przekreceniem kluczuka i nic. Ale rozłączenie aku (+) na lilka sekund i ponowne odpalenie daje rezultat rozrusznik kręci i chodzi przez nastepny miesiac bez problemu.

Jeszcze jedno raz jechalem i w czasie jazdy konrolki wszystkie zgasły oraz motor ale po 1-2 sekundzie wszystko było normalnie (lekki zajączek i jechalem dalej).
Sprawa ciekawa. Akumulator wstępnie,masy i połączenie od aku mają styk.
Proszę o propozycje co to może być.Przegladając posty nie natrafiłem na podobny problem.
Czujnuk położenia wału odpada bo wogóle bym nie odpalił a i power by nie zanikał. Chce jeszcze sprawdzić rozrusznik (mozę przy próbie odpalenai robi jakieś zwarcie ) tylko za bardzo nie wiem czy to ma sens bo jeśli też centalny nie mił siły się załączyć to raczej problem z elektryką i jej roprowadzeniem.
Zastanawia mnie czy czasami stacyjka lub te przekaźniki "3+1" pod kompem (co one załączają i jakie jest ich działnie???)
Za wszelkie porady z góry dziękuję.
  
 
Pierwsza sprawa to sprawdź stan naładowania akumulatora areometrem, a później połaczenia na klemach i połączenie kabla z masą. Wszystko musi być czyste, żadnych nalotów ani wykwitów solnych na połączniu klemy z akumulatorem. Styki przy akumulatorze bywają czasem "wredne" wydaje się, że sa czyste, a jednak spadek napięcia na takim połączaniu jest dość duży. Jak będą poszarzałe to najdrobniejszy papier ścierny i oczyść delkatnie utlenioną warstwę. Po oczyszczeniu połączenia na klemach najlepiej posmarować smarem o nazwie "ALBON", a jak nie posiadasz takiego to zwykłym łożyskowym.

[ wiadomość edytowana przez: Bambek dnia 2005-09-19 14:34:07 ]
  
 
Cytat:
2005-09-19 14:22:21, Bambek pisze:
a jak nie posiadasz takiego to zwykłym łożyskowym. /font>



? Chyba pastą miedziową lub najzwyklejszą wazelina techniczną.

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
Cytat:
2005-09-19 14:15:49, bobkik pisze:
Witam. (...) Jeszcze jedno raz jechalem i w czasie jazdy konrolki wszystkie zgasły oraz motor ale po 1-2 sekundzie wszystko było normalnie (lekki zajączek i jechalem dalej). Sprawa ciekawa. Akumulator wstępnie,masy i połączenie od aku mają styk. Proszę o propozycje co to może być.Przegladając posty nie natrafiłem na podobny problem. Czujnuk położenia wału odpada bo wogóle bym nie odpalił a i power by nie zanikał. Chce jeszcze sprawdzić rozrusznik (mozę przy próbie odpalenai robi jakieś zwarcie ) tylko za bardzo nie wiem czy to ma sens bo jeśli też centalny nie mił siły się załączyć to raczej problem z elektryką i jej roprowadzeniem. Zastanawia mnie czy czasami stacyjka lub te przekaźniki "3+1" pod kompem (co one załączają i jakie jest ich działnie???) Za wszelkie porady z góry dziękuję.



Witam,
Też miałem taki przypadek. Ale skończyło się tak, że musiałem zepchnąć auto na pobocze, bo nie było żadnej reakcji po przekręceniu kluczyka. No cóż, otworzyłem maskę i zacząłem grzebać. Okazało się, że styki przy akumulatorze w gównianym złączu plastikowym (nie klemy) zaśniedziały. Przeczyściłem i jakiś czas był spokój. Ale potem znowu coś było nie tak. Wpieprzyłem się, uciołem i wywaliłem to złącze a kable porządnie zalutowałem i owinąłem izolacją. Teraz jest OK.