W garażu Jania

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Co tam się działo, ile wódy się lało, a ile jeszcze zostało.
Dobra bibka, żałujecie nieobecni. Było więcej miejsca niż w Kicz pubie.
Z tego wszystkiego zgubiłem gdzieś rękawiczkę Marty !!!!
Albo w garażu,albo przed ,tego nie pamiętam

Czy może ktoś znalazł jasno brązową rękawiczkę ?????????


Pozdrawiam wszystkich,dzięki za super zabawę
  
 
az się boje myśleć co tam było....ale było zajefanie
  
 
Cytat:
2003-11-30 14:59:59, Karczu pisze:
Było więcej miejsca niż w Kicz pubie.



To nie Kicz Pub nie nadawał się wczoraj dla FSOAK i przyjaciół, tylko towarzystwo nie nadawało się do żadnego cywilizowanego lokalu, proste

Troszke złe podejście jak na jakokolwiek cywilizowany lokal - trzeba bylo nie robic scen z ocenami wybranego lokalu, jechac do sklepu po xL wody ognistej i zapojki i od razu zwalic sie do Jania na warsztat wymieniać płyny ustrojowe na C2H5OH, a nie jakies tam sciemy. Szkoda zlosci klubowej i zbednych klotni
 
 
robreg dobrze powiedziane apropos, kto kupił zapojke miętowo-jabłkową??!! Jakie to niedobre...

PS Nie ma to jak picie na masce fiaciora
  
 
Po całej zabawie znalazłem 2 damskie szaliki.

Po zapachu mniej więcej wiem do kogo należały ale lepiej niech panowie zapytają się swoich kobiet, która wróciła do domu bez.
  
 
Cytat:
2003-11-30 17:15:47, Janio pisze:
Po całej zabawie znalazłem 2 damskie szaliki.

Po zapachu mniej więcej wiem do kogo należały ale lepiej niech panowie zapytają się swoich kobiet, która wróciła do domu bez.



buahahahaha.... moze sami beda w stanie zauwazyc ta drobna subtelnosc w strojach swoich dam.