"skaczące" przyspieszanie - 125

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pisalem o tym problemie już w poście o hamowaniu mojego fiata, ale mało osób chyba zauważyło, dlatego piszę nowy wątek. Otóż jest problem ze "skaczącym" przyspiszaniem ! Wygląda to tak jakby gubił zapłony i jest to już widoczne na obromierzu jak spadaja i wzrastaja obroty przy "deptaniu". Obrotomierz jest podpięty do cewki więc wina chyba leży w cewce, regulatorze napiecia, module, slynnym zielonym kabelku ?!
Problem ten był sprawdzany na tej hamowni drogowej która wlasnie bierze sygnal z cewk,i dlatego podejrzewam, że może to być wina wyżej wymienionych elementów.
Pomocy !!!
  
 
rozumiem że obroty spadają a nie muli sie od gażnika(np. zapchana 2 dysza ) może też kable WN są kiepskiej jak. bo na LPG powinny być raczej dobre bo inaczej też może być kapa acha myśle że modół też może być przyczyną , bo jak kiedyś założyłem nowy to właśnie nie miał wysokich obrotów, i załóżyłem szrotowy i było git
jak chcesz to cewek, modółów mam kilka to w niedziele moge je wziąć,
  
 
Miałem podobne objawy, z tym że u mnie przy wyższych obrotach także wyraźnie 'dusiło' silnik.
Maglowany był w nieskończonośc gaźnik, a okazało się w końcu, że praktycznie zatarty był aparat zapłonowy.Po wyjęciu nie dało się obrócić nim ręcznie trzymając za wieloklin.
Może u Ciebie to wcześniejsze stadium?

Cewkę najlepiej przełóż z innego Fiatixa/Poloneza - 15 minut roboty,a od razu będziesz wiedział na czym stoisz. Na szrocie do kupienia za ~ 10zł, albo ewentualnie pożycz od kogoś.
  
 
Cewke akurat mam w garażu więc na pierwszy ogień pojdzie jej wymiana, i ponowne sprawdzenie samochodu ew. regulacja zaplonu. Później jeszcze sprawdzę ten zielony kabelek, kopułke czy styków nie ma wypalonych i świece czy mają dobrą przerwe...jeśli dalej będa takie jaja to pojadę do elektyrka klubowego Romana który za 5tke posprawdza regulator napięcia i moduł ew. aparat i może będzie coś wstanie powiedzieć.
Najgorsze jest to że samochód jeździ i dość malo pali i znów coś trzeba robić i będzie zabawa od nowa...

Przynajmniej wiadomo, że coś nie tak bo bym sobie żył w błogiej nieświadomości.


mar125 jakby moja cewka okazała sie wadliwa a okazałoby sie że to faktycznie cewka to sie upomnę