Breloczki:)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Całkiem niedawno otrzymałem w prezencie taki oto brelok (oryginalny-ponoć ma 8lat)

jednak obecnie uzywam takiego:



a jakich wy używacie? bo dla mnie brelok jest równie wazny jak kluczyki

pozdrawiam

p.s. taki sobie luźny temat


[ wiadomość edytowana przez: zax dnia 2004-01-20 12:42:29 ]
  
 
Moju bryloczek kupilem na gieldzie w pruszczu nie jest orginalny ale ma logo Łady jak bede mial mozliwosc to pstrykne mu fotke
  
 
Ja mam doczepiony nr 1 (ze zdjęcia Zaksa), ale mam w zapasie jeszcze jeden

Najbardziej lubię doczepać sobie do kluczy takie małe scyzoryki Victorinoksa w charakterze takiego użytkowego breloczka . Przy głównych kluczach mam scyzoryczek z nożem, nożyczkami, pilniczkiem, latarką, długopisem, wykałaczką i pensetą (zwaną też pincetą); mały, ale przydatny (można pogrzebac sobie w zębach, napisać list do kochanki, poświecić sobie w piwnicy, zrobić sobie manicure, wyciąć serce na ławce, itakietam ).
  
 
ja mam taki, jak to teraz modne. metalowy, z logo lady naklejanym, korpus w kolorze tytan - kiedys. bo po tygodniu w kieszeni lakier sie pozdrapywal i acetonem zmazalem calkiem. teraz jest jako aluminium (kolor materialu, ktory ja nazywam szajsmetalem) i w sumie wyglada niezle... aczkolwiek ten metalowy prezentowany przez ZAXa jest zdecydowanie ladniejszy...
a ten na "skorce" - hm, mialem taki do malucha, na gielszie widuje je czesto, sa po 2 zl, do lady widzialem juz min. 5 wersji...
  
 
ja na samym początku kupiłem sobie taki :


ale szybko sie rozwalił , kosztował mnie 4zł a ten metalowy 6zł
  
 
Ja mam pocisk (nabój) kalibru 7.62 z KM PK czyli ciezkiego karabinu Kałasznikowa.Jest o polowe wiekszy niz te z Kałacha.Calkiem fajna maskotka...
  
 
Cytat:
2004-01-20 12:59:16, Mariusznia pisze:
Najbardziej lubię doczepać sobie do kluczy takie małe scyzoryki Victorinoksa w charakterze takiego użytkowego breloczka . Przy głównych kluczach mam scyzoryczek z nożem, nożyczkami, pilniczkiem, latarką, długopisem, wykałaczką i pensetą (zwaną też pincetą); mały, ale przydatny (można pogrzebac sobie w zębach, napisać list do kochanki, poświecić sobie w piwnicy, zrobić sobie manicure, wyciąć serce na ławce, itakietam ).


Kiedyś też coś takiego widziałem. I jako ciekawostkę powiem, że dwa razy: raz w wersji o normalnych wymiarach, a drugi raz w postaci bardzo powiększonej i już w sumie nie jako bryloczek i już raczej nie spełniająca funkcji praktycznych, tylko jako taka ozdoba wystawy sklepowej z automatycznie poruszanymi właśnie scyzorykami, nożyczkami itp.
  
 
Cytat:
2004-01-20 13:06:12, adam2106 pisze:
Ja mam pocisk (nabój) kalibru 7.62 z KM PK czyli ciezkiego karabinu Kałasznikowa.Jest o polowe wiekszy niz te z Kałacha.Calkiem fajna maskotka...


Następny etap, to pewnikiem mina przeciwpiechotna na łańcuszq, co Adaś?
  
 
a taki jak wam się podoba;


hehehe cudeńko co pocisk sie nie równa ..............
  
 
A ja nie mam żadnego breloczka

Wystarczy mi ze pilot od garażu zajmuje dużo miejsca w kieszeni,i brelok jakikolwiek jest mi zbędny

pzdr
  
 
Niewiele braklo a mialbym mine przeciwczolgowa a dokladniej sam korpus bez ladunku wybuchowego w domu ale nie mialem jej gdzie zabrac
A co do "maskotek" to mam fajny łańcuszek na nadgarstek wiazacy sie z moja wielka pasją-miniaturke łańcucha rowerowego-tylko dla prawdziwych fanatyków .
  
 
Mialem swietny i wlasnorecznie wykonany (z narazeniem zycia!) z naboju 7.62 do Kalasznikowa otwieracz. Zjezdzilem z nim kawal Europy i czesto musialem go dokladnie prezentowac na lotniskach. Nigdy jednak nie bylo problemu, az mi sie przyczepil jakis palant w Monterrey. Przyznal mi racje, ze strzelac sie z tego nie da, ale uparcie twierdzil, ze ich przepisy lotniskowe nie pozwalaja na wnoszenie na poklad jakichkolwiek replik broni, nabojow itp. Bagaz mialem juz nadany, wiec musialem go zostawic. Do tego jeszcze urwali mi kolko od walizki :o((
Jasiu
  
 
Cytat:
2004-01-20 13:06:12, adam2106 pisze:
Ja mam pocisk (nabój) kalibru 7.62 z KM PK czyli ciezkiego karabinu Kałasznikowa.


Czyli masz naboj Mosina 7,62 z wystajaca kryza. Nazwa wywodzi sie z karabinu Mosina do ktorego zostal on opracowany, a nastepnie uzyty do Puliemiota Kalasznikowa.
Naboje o identycznych gabarytach stosowane sa w samopowtarzalnych karabinkach snajperskich Dragunowa (SWD). Jednakze do tych celow ich jakosc wykonania jest wielokrotnie wyzsza. ZM Mesko chcialo takie kiedys produkowac, ale im sie nie udalo. O pochodzeniu takiego naboju mowi liczba wybita obok splonki. Jest to numer zakladu. Mesko chyba mialo 21 lub 61 - juz dokladnie nie pamietam.
Jasiu
  
 
A ja mam taki dresiarski Ale sie przyzwyczaiłem.



  
 
Cytat:
2004-01-20 15:36:05, Janusz-Mendrala pisze:
Mialem swietny i wlasnorecznie wykonany (z narazeniem zycia!) z naboju 7.62 do Kalasznikowa otwieracz. Zjezdzilem z nim kawal Europy i czesto musialem go dokladnie prezentowac na lotniskach. Nigdy jednak nie bylo problemu, az mi sie przyczepil jakis palant w Monterrey. Przyznal mi racje, ze strzelac sie z tego nie da, ale uparcie twierdzil, ze ich przepisy lotniskowe nie pozwalaja na wnoszenie na poklad jakichkolwiek replik broni, nabojow itp. Bagaz mialem juz nadany, wiec musialem go zostawic. Do tego jeszcze urwali mi kolko od walizki :o((
Jasiu




Mnie natomiast kiedyś na Heathrow w Londynie zatrzymali jak gangstera, bo... miałem gaz pieprzowy (ten mały "dezodorant" na psy ) w bagażu podręcznym (nawet o nim zapomniałem, qpiłem kiedyś taki malutki pojemniczek, bo jechaliśmy na wieś, a nie chciałem zostać dopadniętym przez jakiegoś psa ; włożyłem do małego plecaczka i potem o nim zapomniałem ). Pod eskortą zostałem odprowadzony do biura ochrony, gdzie musiałem złożyć pisemne wyjaśnienia, byłem przesłuchiwany i jestem już pewnikiem notowany . Teraz zapewne jak się pojawię gdzieś na świecie w spisie pasażerów, to oczywiście niezwłocznie odwołają lot, zostanę dopadnięty przez agentów FBI, SDRI, GRTU, JFH, PNYD, czy też BLEBLEBLE i przewiozą mnie do tajnego amerykańskiego więzienia, gdzie będąc podejrzany o współpracę z Osamą skończę ostatecznie swój żywot marny. Oczywiście nieuniknionym będzie również, ze Forumowicze LKP - jako prowadzący zaszyfrowaną korespondencję z "pieprzowym Mariusznią" znajdą sie na liście najbardziej poszukiwanych terrorystów w tej części świata i nawet wstawiennictwo samego Kwaśniewskiego nic tutaj nie da...

Liczę tylko, że z racji tego, iż sprawa miała miejsce już wiele lat temu - mam szansę na przedawnienie...

Z pieprzowym pozdrowieniem,
Mr M.
  
 
O,widze ze trafilem na znawce.Podobno to jest jedyny naboj nadal produkowany na swiecie z wystajaca kryza.Ale tylko podobno.
A tak swoja droga to mialem okazje strzelac i z pulemiota Kałasznikowa czyli KM PK (pekaśka-jak ja pieszczotliwie nazywali zolnierze) i z SWD.
Ale taki KM PK by sie przydal-nareszcie mozna by "sprawiedliwosc" wymierzyc!
  
 
Ze sie spytam tak troche OT: Kopie ktos z was troche?
  
 
Ja mam taki jak Leszek tyle, ze swieci na czerwono - aktualnie nie przyczepiony, bo kluczyki sa dosc obszerne (pilot od alarmu) i ciezko je zmiescic w kieszeni
Ale nie uwazam zeby taki jak Leszka breloczek byl dresiarski - dostalem go w prezencie, w oryginalnym opakowaniu - jest bardzo eleganckie i calkiem ladnie calosc sie prezentuje. Chyba go przyczepie
  
 
Pisząc dresiarski miałem na myśli ten kolor na jaki on świeci.

Ja mój dostałem na urodziny, tez był elegencko zapakowany i wygląda również fajnie w rzeczywistści.

Aha - uzywam go jako latarki, jak jest ciemno. Ostatnio bardzo mi sie przydal jak prad wysiadł jak byłem na sylwestrze.
  
 
Mówisz prąd wysiadł?a może jakiś "rozpuszcalnik" niepewny piłes,ze ci wzrok odebrało ?