MotoNews.pl
10 Ile potraficie wytrzymać bez autka zanim zbzikujecie? (36304/26) - NT
  

Ile potraficie wytrzymać bez autka zanim zbzikujecie?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

W związku z utratą kierunku (stłuczka) i oczekiwaniu na pzresyłkę z nowym, mój samochodzik od tygodnia stoi biedny w garażu...
A ja od tygodnia jeżdżę autobusami (codziennie prawie 100 km) i pier...ca już dostaję!!!
Ciekaw jestem, ile wy bylibyście zdolni wytrzymać bez ukochanego Espero? - jeszcze tydzień i jak swojego nie zrobię (tfu, tfu...!!!), to chyba jakiegoś ukradnę (stoi taki fajny, zielony metalik w Wałbrzychu na Kombatantów - może któregoś z klubowiczy - dać znać - wtedy zostawię go w spokoju )
  
 
Ja swojego esperaka niemialem okolo 2 tygdoni jak byl u lakiernika na zaprawki. po 3 dniach jak go oddalem to wariowalem. To byl najgorszy czas i wrzyciu esperaka juz nieoddam na taki okres nigdzie. Alepamietam jak wsiadlem to jakos dziwnie sie poczulem jak by to niebyl moj samochod ale po paru kkm juz sie przyzwyczailem
  
 
ja moim esperakiem jezdze tylko w weekendy do roboty jezdze autobusem a esperakiem jezdzi mój ojciec :/ jakos wytrzymuje ale cieezko jak cholera!
  
 
Moj od miesiaca stoi i jakos za nim nie tesknie
Dlaczego ?
Bo zima to nie czas dla Esperaka... lepiej mu jak stoi.. w lato pokaze swoj blysk lakieru i odejscie ze swiatel...
  
 
Cytat:
Moj od miesiaca stoi i jakos za nim nie tesknie
Dlaczego ?
Bo zima to nie czas dla Esperaka... lepiej mu jak stoi.. w lato pokaze swoj blysk lakieru i odejscie ze swiatel...





KeyJey a tatusia espero sie katuje w zime a swojego oszczedza cwaniak. Ja niestety swoim jezdze i leci na niego ta sol te chlorki az sie plakac chce
  
 
hihi a ja nwet sie nie przejmuje zima ani chuliganami hehe
hmm
sól mi nie straszna bo samochód będzie musiał zostać "odnowiony" na wiosne- wszystkie wieszchnie pokrywy metalowe oprocz maski beda polakierowane na nowo
a jak na razie chuliganow tez nei bo i tak jest clay porysowany

to jest zycie


tylko potem bede opiekowal sie nim jak dzieckiem hoho
  
 
Michal masz mlody samochod i jzu go lakieujesz? nielepiej go wypolerowac wiekszosc rys zniknie. a zobacz tyle ile dasz za lakierowanie bylo dolozyc przy kupnie auta i bys niemusial nic robic
  
 
Ja też dostaję pierdolca bez auta. Ostatnio jak go odstawiłem na sławetną wymianę uszczelki pod głowicą w czwartek wieczorem, a następnego dnia odebrałem, to qrwa spać w nocy nie mogłem...
  
 
Powinnniście się leczyć


Bez każdej rzeczy można się obyć
  
 
Mnie zaden lekarz niewyleczy
  
 
Cytat:
2004-01-15 20:05:16, Zoltar pisze:
Powinnniście się leczyć



właśnie-smecicie jak stare baby

Ps; ostatnio u mnie espero stało sobie 3 dni u lakiernika chlip chlip i to takie samotne, malo tego-z odlaczonym akumulatorem

czasem fajnie smignac autobusem, swiata zobaczyc, ludzi poogladac (dziewczyny) a nie tylko dupe wozic
  
 
No ja mialem przygode po kupnie samochodu . Kupilem Espero we Wroclawiu - to do Leżajska jakies 510km . Spokojnie nim dojechalem . Nastepnego dnia zapalam samochod a tu nie mila niespodzianka sprzeglo padlo noi musialem Esperaczka odholowac do wrsztatu i musialem na niego czekac 4 dni - myslalem ze mnie krew zaleje . Naszczescie jeszcze wczesniej nie sprzedalem mojej Vectry A GT to moglem rozladowac na ulicach swoja flustracje. Ale teraz jest wszystko w porzadku i sie z nim nie rozstaje - nawet biore go ze soba na studia P.S. jak juz zaplanowalem wczesniej ze chce kupic Espero to przez 2 tygodnie nie moglem spac po nocach tylko sobie juz o nim myslalem
  
 
Cytat:
2004-01-15 22:20:33, mcneo pisze:
Naszczescie jeszcze wczesniej nie sprzedalem mojej Vectry A GT to moglem rozladowac na ulicach swoja flustracje.



przesiadłeś sie z vectry gt na espero....dlaczego? , ja bym odwrotnie zrobił-prosze o odpowiedz - dziekuje
  
 
A w moim przypadku Esperak nie jest jedynie obiektem kultu i ogólnego rozstroju nerwowego, gdy ktoś zbyt blisko niego stanie ale przede wszystkim to moje narzędzie pracy, więc wdzięczny mu jestem, że dobrze się sprawuje i staram mu się to wynagradzać myciem, woskowaniem, czyszczeniem wnętrza, usuwaniem korozji, itp, itd...
  
 
Bo moja Vectra to byl rocznik 90' . Z zewnatrz wygladala super . Miala super "kopa" ale jak sobie na wakcjach przyciemnialem szybko (rozebralem wtedy z tylu tapicerke do blachy zauwazylem ze jest kompletnie zardzewiala od srodka) - praktycznie nie do naprawy. Poza tym kupilem z instalacja gazowa - byla to kiepska instalacja i tak to bylo ze samochod na miescie mi nie palil mniej niz 13 litrow gazu w lecie a w zimie to bylo czasem 17 . A bylem z nia chyba u 10 moze wiecej gazownikow. Ogolnie to tesknie za tamtym samochodzikiem bo naprawde cudownie sie nim jezdzilo ale nie warto bylo ladowac juz w niego kase - tyle co bym wpakowal to kupilem Espero 96.11 z klima - na tym mi zalezalo. Espero jeszcze nie wiem ile bede jezdzil ale napewno jakbym mial okolo 30 tys to bym sobie kupic Vectre B 2.0 16V . Jak ktos chce to moge mu podeslac fotki mojej bylej Vectry
  
 
pio91@wp.pl ja kcem-dzieki mcneo
  
 
Ok Petersen - zdjecia wyslane - milego ogladania
  
 
mocneo ja tez bym prosil fotki elo1112@wp.pl[addsig]
  
 
Cytat:
2004-01-15 20:05:16, Zoltar pisze:
Powinnniście się leczyć




No ja już od dawna leki biorę - a ostatnio to mi się niebezpiecznie dawka zwiększyła...
  
 
Psychopaci i zboczeńcy Co zrobicie jak nadejdzie czas rozstania z espero? A może przerobicie go na zabytek - z żółtymi tablicami rejestracyjnymi i będziecie musieli mieć zgodę min.kultury na wyjazd za granicę
Tęsknić to można za dziewczyną, żoną, dziećmi, kochankiem, przyjacielem, rodziną itp. a nie za kawałkami blachy połączonymi z kawałkami plastiku, materiału i gumy.

PS. Ja swoim nie jeździłem 2 tygodnie i... wsiadłem odpaliłem i pojechałem. Niestety nie zapisałem sobie daty tego wydarzenia
Do roboty jeżdżę środkami kom.miejskiej - dużo taniej i dużo szybciej.