Problemy z polosiami i zabierakami

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cena wywolawcza - 2zl
Wymieniony dzisiaj pol godziny temu na spocie Grupy Warszawskiej na Eco-greenie, czyli popularnym warzywniaku.. Ot po prostu sie rozjechalo










[ wiadomość edytowana przez: koniu dnia 2004-01-09 14:02:25 ]
  
 
pchi... tez mi rarytas bys pokazal fegle wywleczona na lewa strone to tak ale zabierak do takiego stanu to nawet moja mama doprowadzila zabierak...
  
 
jak zabierak już poleci to zawsze tak wygląda
  
 
Człowieku ja takich zabieraków w ciągu miesiąca załatwiłem chyba z 5 i to przy normalnej jeździe po mieście - inna sprawa że miałem krzywy półwałek i to dlatego tak się działo (zresztą chyba do dziś mam całą kolekcję w garażu )
  
 
To co w tamim razie pwoeicie na trwale polaczenie zabierakow z polosiami poprzez ich zespawanie? Beda trwalsze?
  
 
Sam zabierak sprzedajesz?? Gdybyś sprzedawał komplety tuningowe zabierak + półoś to bym brał i sie nie zastanawiał!! W końcu z auta, o którym za lat kilkadziesiąt opowiadać będę wnukom.
  
 
Jak chcesz to moge ci sprzedac zestaw tuningowy dyfra jako puzzle do poukladania - satelity kazdy w 3 czesciach. kola koronowe kazde wygladajace inaczej, trzpein satelitow w dwoch kawalkach, oblachowanie trzpienia sformatowane do 2 wymiarow, kamienie polosi w polowkach do dopasowania
Cena wywolawcza 1zl

A tak na powaznie, myslal ktos o pospawaniu zabierakow z polosiami?
  
 
ja myslalem...ale moj mechanik stwierdzil...ze to raczej powinno pozostac rozlaczone...gdyz to tam pracuje...powiedzial tez ze spotkal sie kiedys z przedluzanymi(ktos niedawno pokazal takie na forum)...moze mi pospawac...ale osobiscie odradza...wiec na razie tez pasuje...
  
 
Ej z tymi ofertami to do "Kupie/sprzedam/zamienię"

Jak sie targujemy to pokarze zdjecie kółka rozrzadu. Prawie bez zębów na ćwierc-wycinka tego koła. Prawdopodobnie wada materialu. Po przebiegu koło 10 tysiecy.
  
 
z takim silnikiem sie dziwisz ale wyglada przyjemnie choc zdarza sie czesto
  
 
Cytat:
2004-01-09 17:58:59, Madcar pisze:
ja myslalem...ale moj mechanik stwierdzil...ze to raczej powinno pozostac rozlaczone...gdyz to tam pracuje...powiedzial tez ze spotkal sie kiedys z przedluzanymi(ktos niedawno pokazal takie na forum)...moze mi pospawac...ale osobiscie odradza...wiec na razie tez pasuje...



No wlasnie - w jakim zaresie pracuje? Bo drgan skretnych raczej nie redukuje (od tego jest przegub), luzow wynikajacych z braku wspolosiowosci nei eilimnje rowniez (od tego rowneiz jest przegub). Do tego dochodzi jeszcze fakt, ze zabierak do polosi dobiera sie tak, aby byl jak najmniejszy luz, aby nie bylo sil dynamicznych, a jedynie statyczne. Wiec pod jakim katem (w sensie wzgledem) odbywac sie ma wspolpraca pomiedzy zabierakiem i polosia?

@ dooh:
zluzuj z ta gielda totalny brak poczucie humoru
  
 
Cytat:
2004-01-09 21:47:14, Zuraw pisze:
@ dooh:
zluzuj z ta gielda totalny brak poczucie humoru



Na końcu był "smile" więc ja tez żartowałem
  
 
jak to jak pracuje zabierak z polosia ? gdzie masz os obrotu wahacza a gdzie masz os obrotu polosi (patrzac "wzdluz auta")...
jesli sobie to rozrysujesz to zobaczysz, ze ugiecie zawieszenia powoduje zmiane odleglosci konca polosi od konca wahacza i wlasnie dlatego jest zabierak i polos... zreszta to powinno byc oczywiste bo to geometria elementarna


ps. to jakas moda , ze sie wszystko ostatnio spawa klamki, zamki, kierunki, zabieraki ? :|

  
 
to moze rzeczywiscie sposobem bedzie przedluzenie zabieraka...tak jak to ktos pokazal w innym poscie...
  
 
moi kumple ostro startowali w KJSach - glownie asfaltowych oni sie w ogole nie szczypali z autem caly czas strzaly ze sprzegla itp, ja tez sie ostro obslugiwalem... zabierak wymienialem ja po tym jak dostalem kaszla w moje rece, oni po 2-3 sztuki... w ciagu trzech lat jezdzenia... wiec nie wiem czy jest sens
  
 
Cytat:
2004-01-09 23:33:38, ali_ pisze:
jak to jak pracuje zabierak z polosia ? gdzie masz os obrotu wahacza a gdzie masz os obrotu polosi (patrzac "wzdluz auta")...
jesli sobie to rozrysujesz to zobaczysz, ze ugiecie zawieszenia powoduje zmiane odleglosci konca polosi od konca wahacza i wlasnie dlatego jest zabierak i polos... zreszta to powinno byc oczywiste bo to geometria elementarna


Zapomniales o jednym - luzie w kole koronowym, w ktorym pracuja kamienie polosi. Nie tylko w wyniku ugiecia zawieszenia, ale rowniez zmiany odleglosci - dla ulatwienia przyjmijmy przegubu - w stosunku do dyfra. Z tego wynikaloby ze luz pomiedzy polosia i zabierakiem mozna pominac (po co jest sprezynka pomiedzy polosiami?)
  
 
skoro tak twierdzisz to je zaspawaj
  
 
A cos bardziej konkretnego? Moze sa jakies przeciw, o ktorych wiesz?
Pociagne temat dalej i powiem co jest grane, jednak chcialbym poznac argumenty za i przeciw takiemu zabiegowi dlatego zalezy mi na ich poznaniu.
  
 
tam na koncu polosi sa sprezynki ktore jakby nie patrzec maja "wpychac" polosie do skrzyni... kumpel jezdzil bez tych sprezynek i jakis gnoj mial ze skrzynia, teraz nie pamietam czemu, skrzyni od kaszla nie znam na pamiec (niestety akurat ona mi sie nie psula) ksiazki takze juz nie posiadam wiec nie powiem, ale z tego co pamietam to ten skok polosi wcale duzy nie jest w skrzyni i po to tak zaprojektowal i zrobil wieloklin, zeby sie mogla ruszac wzdluz polosi a pewnie o wiele prostszym rozwiazaniem byloby zamontowanie kielicha tak jak kamienia czyli przewiercic i bolec.
spawanie kielicha do polosie wydaje mi sie to tak samo sensowne jak wzmacnianie wahaczy... jak sie cos stanie to wahacza wymieniac nie musisz... ale spawac bude i odnawiac jego mocowania na 100% jak chcesz to zrob z checia sie dowiem jak to sie bedzie zachowywac, ale nie wroze temu swietlanej przyszlosci, jakos widzac jak byly uzytkowane kaszla to naprawde ciezko zniszczysz kielich no chyba, ze ktos na 175/50 chce krecic baczki z miejsca to wtedy fakt... se niech pospawa, wszystko lacznie z dyfrem i amorami.
  
 
A mi sie wydaje ze sprezynka jest po to, zeby polos nie wysuwala sie w kierunku przegubu (zeby zabierak wspolpracowal z polosia na jak najdluzszym odcinku wieloklinu) i jednoczescie zeby zapinka siedziala w zabieraku (bo siedzi). Brak sprezynki powodowac moze wysuwanie sie wlasnie polosi w kierunku przegubu i skrocenie odcinka wspolpracujacego, co szybki prowadzi do uzyskania efektu pokjazanego przeze mnie na zdjeciach.
A IMO wieloklin jest po to, zby mozna bylo zsunac zabierak w celu wyjecia skrzyni (wychodza polosie). Poza tym - jakby nie patrzec - z technologicznego punktu widzenia produkcja jest o wiele latwiejsza.
A co do pospawania dyfra to - hmmm... - musze nad tym pomyslec Pomysl rewelka