ALE JAJA!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
WITKA for all. ale mam ludziska szczescie!!!! wlasnie dwa dni temu zwalil mi sie alternator szczescie w nieszczesciu ze wlasnie sie wybieralem do moich echanikow aby przetkac przewody od spryskiwacza. odpalam sobie autko a tu swieci sie kontrolka od ladowania, wiec wylaczylem patrze czy jest pasek no i byl. wlaczam jeszcze raz nic sie nie zmienia, swieci. hmm.... wiec dzwonie czy sie ruszac do nich. kazali wpasc. jak zaczalem jechac zaczela mocniej dawac. jak dojechalem okazalo sie ze mam przebicie na nim, a oni na to ze moglo mi sie auto zjarac. normalnie wymieklem bo mialem juz do sacza jechac. cale szczescie ze w niedziele na gielde skoczyli i mam juz sprawne autko za 300 zeta. powiedzcie mi czy to prawda, ze sie moglem zchajczyc????

POZDRO
ROBUR

P.S. cos dla wyluzowania sie

http://www.myjc.de/files/pinguin.swf
  
 
Hmmm, ja wiem zjarać!!!

Mogło być jakieś zwarcie, ale od razu jarać
  
 
wiem ze to brzmi smiesznie ale mozna sie wystraszyc no nie wiem ale radio to by poszlo na 100%. dawal nie 14 ale ponad 16 nie dajac mu po garach wiec jak mowilem radio by poszlo na sto.
  
 
To twoja omesie,widac wchodzila juz na nowe standarty 24Volty.hihi, podobno maja teraz robic wozki z taka to instalacja elektryczna,lepsze odpalanie,mniejsze ,pradowe obciazenie instalacji elektrycznej,ja bym spokojnie podkrecil smialo,jak narazie do 18V ? hihi, zartuje,ale wazne ze juz jest oki,czy przypadkiem radio nie gralo ciut glosniej?
  
 
Cytat:
To twoja omesie,widac wchodzila juz na nowe standarty 24Volty.hihi, podobno maja teraz robic wozki z taka to instalacja elektryczna



Mają robić ,ale na 36V
  
 
dzieki bogu nie wlaczylem tak jakos zapomnialem bo sie przejalem ta kontrolka hehehe, ale pewnie by gralo i trafilo by jeszcze glosniki i tak ledwo zipia trza zmienic. przy moim 4x60 stare padly po 2 tydzniach

pozdro

ROBUR
  
 
spalić to może byś się nie spalił ale gdyby padły ci diody w alternatorze choćby dwie (prąd chwilowo w instalce ok.50V) to trochę byś podsmażył instalację . wiem coś o tym po ostatnim zlocie LOB. (ale na zlocie byłem!!!!!!!!)
  
 
to powiem ci tyle ze jedna sie spalila ;p ale cos mi mowilo nie dawaj po garach tylko dojedz spokojnie do mechnikow (cale szczescie ze nie mieszkaja daleko) i jak juz pisalem to mnie uratowalo (a raczej moje "malenstwo" ) i w sumie nic sie nie stalo bardziej)
  
 
a widzisz!!!! miałeś szczęście boś pojechał do mechaniorów, a ja pomknąłem na zlocik i bez ładowania trzasnąłem 100 parę kilosów(alternator szlak trafił) ale warto było!!!!!!!!!!!