Sygnalizowanie lub nie skrętu na skrzyżowaniu.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Panowie proszę o opinie w na tenat jak w tytule.
Czy np widząc taki znak przed sobą:



Kiedy sygnalizujemy:
1.Jadąc przez skrzyżowanie na wprost (prawy kierunek).
2.Jadąc w lewo na skrzyżowaniu (lewy kierunek).

Kurna mnie uczyli (prawko od 1993), że wykonując manewr na skrzyżowaniu zawsze powinniśmy to zasygnalizować.
Więc odpowiedź 2, i tak też robię. Ale obserwójąc nasze drogi 80% kierowców robi wg p.1
  
 
W takim razie 80% kierowców których widzisz popełnia wykroczenie!!!
Co do kierunkowskazów - włącza się je tak jak na każdym innym skrzyżowaniu - jak jedziesz w lewo - to w lewo, prosto - to nie włączasz itd. Ot cała filozofia...
A jeśli ktoś jadąc prosto włącza prawy kierunek - powoduje ewidentne zagrożenie dla innych kierowców wprowadzając ich w błąd. Nadjeżdżający z prawej podporządkowanej będzie myślał, że skręca on w prawo więc zgodnie z przepisami wyjedzie, myśląc że ma wolną drogę co spowoduje kolizję.
  
 
Jak najbardziej zgadzam się z Wami, jadąc na wprost, jadę na pwrost , nic nie sygnalizuje, skręcajac włączam kierunek, PROSTE!!
  
 
Zgadzam się z przedmówcami
Nic dodać, nic ująć
  
 
Jest jeszcze inna sytuacja - takie samo skrzyżowanie jak na rys. powyzej, tylko bez tej drogi podporządkowanej po prawej. Wówczas gdy ktos jedzie przez skrzyżowanie prosto jeśli włączy prawy kierunek daje znak nadjeżdzającym z naprzeciwka, że mają wolną drogę. ja tak robię i wielu innych kierowców również. To upłynnia ruch i zwiększa przepustowość skrzyżowania
  
 
Tak dokładnie Panowie, to jest zgodne z przepisami.
Tylko, że jak pisałem przy skręcie w lewo kierunki oszczędza ok.80% kierowców.
Nie mówię, że to mnie jakoś razi, ale wkurza mnie jak ktoś jadąc na wprost daje prawy kierunek.

A i jeszcze jedno czy ktoś zna dokładnie który przepis kodeksu o tym mówi. A może jest takie skrzyżowanie gdzieś w testach na prawko?
  
 
Zgadzam sie z Szanownymi Przedmówcami

Ja sam lubię sobie pomrugać (bez przesady oczywiście-nie mrugam jadąc prosto ) ... ale miło jest pomrugać z tyłu naszymi podwójnymi kierunkowskazami (ot taka konkluzja po całym dniu jazdy po mieście )

Mnie też poważnie wkurza gdy ktoś nie używa kierunkowskazu, bo "zaoszczędzi" w ten sposób trochę prądu z dośc znacznie wyeksploatowanego akumulatora (oj slyszalem takie wyjasnienia, slyszalem)...

[ wiadomość edytowana przez: Mihty dnia 2004-10-15 22:59:49 ]
  
 
Cytat:
2004-10-15 22:58:03, Mihty pisze:
Mnie też poważnie wkurza gdy ktoś nie używa kierunkowskazu, bo "zaoszczędzi" w ten sposób trochę prądu z dośc znacznie wyeksploatowanego akumulatora (oj slyszalem takie wyjasnienia, slyszalem)... [ wiadomość edytowana przez: Mihty dnia 2004-10-15 22:59:49 ]


Tu nie idzie o oszczędność Michty.
Ludzie którzy widzęc taki znak przy skręcie w lewo nie używają kierunków bo twierdzą, że są na głónej i nie mają obowiązku.

A poddałem taki temat do dyskusji bo ostatnio rozmawiałem ze znajomym Polismajstrem (dzielnicowy) i on twierdził, że nie ma potrzeby sygnalizować skrętu na głównej. Ale ja jestem z natury człekiem przekornym i nadal będę sygnalizował skręt na skrzytżowaniu.
Bo przecież tak jest bezpieczniej.
  
 
To albo twój dzielnicowy jest żartownisiem albo dyletantem.
  
 
Kisztan - zgadzam sie z Toba w 100%... na pewno nie zaszkodzi zasygnalizowac skretu ... (nawet jadąc główną)
  
 
Szukałem dokładnie jakiegoś paragrafu w kodeksie jednak znalazłem tylko to:
Cytat:
Oddział 4

Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu

Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;

2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.


  
 
W Poznaniu mam też takie skrzyżowanie ale jest do tego łuk a z lewej strony są dwie ulice i tak jak mówicie jadący główną drogą po łuku w prawo nie dają kierunku a jak jadą prosto to daję lewy kierunek ja ja czasami znajomych którzy tak jeżdżą pytam jak tam skęcą w lewo to co robią trzy razy mrygną bo jak jadą prosto to chyba raz mrygają kierunkiem. Nic mi wtedy nie odpowiadają.
  
 
no wiec tak..po pierwsze moim zdaniem i zdajsie kodeksu na znaku pokazanym na poczatku tematu skrecajac w prawo wrzucam prawy kierunek jadac na wprost nic nie robie jadac w lewo mimo ze glowna wrzucam kierunek w lewo..dzieki pierwszym dwom opcjom wyjezdzajacy z przeciwka z podporzadkowanej widza ze moga z niej bezpiecznie wyjechac

natomiast sytuacja o ktorej mowi malin nie jest zupelnie identyczna bo..jadac po luku w prawo nie ograniczam mozliwosci manewru osoby jadacej z przeciwka niezaleznie czy wyrzuce kierunek w prawo czy nie..bo jezeli ta osoba wyjezdzajac z podporzadkowanej chce jechac prosto i tak moze to zrobic niezaleznie od tego czy pojade prosto czy w prawo a gdyby chciala skrecic w swoje lewo to i tak musi mnie puscic pierwszego
  
 
Cytat:
2004-10-20 04:56:26, qbaj pisze:
(..) jadac po luku w prawo nie ograniczam mozliwosci manewru osoby jadacej z przeciwka niezaleznie czy wyrzuce kierunek w prawo czy nie..bo jezeli ta osoba wyjezdzajac z podporzadkowanej chce jechac prosto i tak moze to zrobic niezaleznie od tego czy pojade prosto czy w prawo a gdyby chciala skrecic w swoje lewo to i tak musi mnie puscic pierwszego


No nie koniecznie musi tak byś jak to opisujesz.
Koleś który jest po Twojej lewej stronie widząc, że Ty sygnalizujesz skręt w prawo może spokojnie skręcać w lewo. Ale jeżeli nie dasz mu sygnału kierunkowskazem to musi czekać aż opuścisz skrzyżowanie bo myśli, że pojedziesz w Prosto (czyli jego lewą - tam gdzie on skręca)
  
 
właśnie jak Qbaj wielu myśli i na tym skrzyżowaniu dochodzi do wielu nieporozumień, do tego dochodzą znaki. Jadąc główną w stronę centrum po lewej mamy 2 podporządkowane, z tym że jedna ma znak "stop" a druga tylko "ustąp pierwszeństwa" i ci co mają tylko ustąp myślą ,że znak "stop" jest czymś ważniejszym, i mimo żę mają tamtych po prawej stronie wymuszają czesto pierwszeństwo tamtym po prawej stronie ( co mają znak "stop") Skomplikowane co?
  
 
właśnie jak Qbaj wielu myśli i na tym skrzyżowaniu dochodzi do wielu nieporozumień, do tego dochodzą znaki. Jadąc główną w stronę centrum po lewej mamy 2 podporządkowane, z tym że jedna ma znak "stop" a druga tylko "ustąp pierwszeństwa" i ci co mają tylko ustąp myślą ,że znak "stop" jest czymś ważniejszym, i mimo żę mają tamtych po prawej stronie wymuszają czesto pierwszeństwo tamtym po prawej stronie ( co mają znak "stop") Skomplikowane co?
  
 
Cytat:
2004-10-20 08:05:36, kisztan pisze:
No nie koniecznie musi tak byś jak to opisujesz. Koleś który jest po Twojej lewej stronie widząc, że Ty sygnalizujesz skręt w prawo może spokojnie skręcać w lewo. Ale jeżeli nie dasz mu sygnału kierunkowskazem to musi czekać aż opuścisz skrzyżowanie bo myśli, że pojedziesz w Prosto (czyli jego lewą - tam gdzie on skręca)



chwila chwila chwila..ale tu chyba nastepuje nieporozumienie..ja napisalem przy zalozeniu ze w sytuacji o ktorej piszesz kierowca z mojej lewej skrecajacy w swoje lewo musi wjechac na moja jezdnie..innymi slowy ze droga na wprost w lewo i luk tworza jedno skrzyzowanie..jesli skret w lewo jest tuz za lukiem na drodze na wprost to oczywiscie ty masz racje

Cytat:
właśnie jak Qbaj wielu myśli i na tym skrzyżowaniu dochodzi do wielu nieporozumień, do tego dochodzą znaki. Jadąc główną w stronę centrum po lewej mamy 2 podporządkowane, z tym że jedna ma znak "stop" a druga tylko "ustąp pierwszeństwa" i ci co mają tylko ustąp myślą ,że znak "stop" jest czymś ważniejszym, i mimo żę mają tamtych po prawej stronie wymuszają czesto pierwszeństwo tamtym po prawej stronie ( co mają znak "stop") Skomplikowane co?



jesli sa tak ustawione znaki to ewidentny blad drogowcow..(swoja droga to faktycznie znak stop jest jakby mocniejszym znakiem ..wiem bo oblalem przez to jeden exam na prawko)

jez nie chce sie wypowiadac w sprawie tego konkretnego skrzyzowania..bo go nie widze

ale jeszcze mam pytanko..tak piszecie ze zawsze wrzucacie kierunek na luku czy tez powinno sie wrzucac itp..to wyobrazmy sobie taki sam luk ale na drodze przez jakas wioske..jedziemy jest lekki luk i znak ze mamy podporzadkowane jezdnie z boku na tym luku..ilu z was w takiej sytuacji bedac w trasie wrzuca kierunek?? hmm bo sytuacja jest bardzo analogiczna..ja jeszcze nie widzialem jak dlugo jezdze zeby ktokolwiek wrzucil kierunkowskaz wtedy
  
 
znak"stop" nakazuje tylko zatrzymanie , a nie jest " znakiem mocniejszym"
  
 
Malin2 na rację
Cytat:
znak"stop" nakazuje tylko zatrzymanie , a nie jest " znakiem mocniejszym"


Po prostu widząc znak STOP musimy sie zatrzymać i upewnić czy możemy kontynuować jazdę, a widząc znak Ustąp pierwszeństwa takiego obowiązku nie mamy, upewniamy się tylko, że nic nie jedzie i możemy dodać gazu, ale jeśli mamy kogoś na prawej stronie i on ma STOP to mamy obowiązek sie zatrzymać i przepuścić.


qbaj pyta:
Cytat:
ale jeszcze mam pytanko..tak piszecie ze zawsze wrzucacie kierunek na luku czy tez powinno sie wrzucac itp..to wyobrazmy sobie taki sam luk ale na drodze przez jakas wioske..jedziemy jest lekki luk i znak ze mamy podporzadkowane jezdnie z boku na tym luku..ilu z was w takiej sytuacji bedac w trasie wrzuca kierunek?? hmm bo sytuacja jest bardzo analogiczna..ja jeszcze nie widzialem jak dlugo jezdze zeby ktokolwiek wrzucil kierunkowskaz wtedy


Tu zależy co mówią znaki, jeśli mam znak, że jest skrzyżowanie i pod znakiem (droga z pirwszeństwem) jest tabliczka (kwadratowa) informująca o tym, że droga główna skręca, a np podporządkowana jest na wprost to sygnalizuje jazde po łuku.
Ale jeśli jest to lekki łuk i nie ma znaku, że główna skręca to w 90%
  
 
Ja jezdze tak. Jezeli stoje na pasie do skretu w prawo i jest strzalka namalowana na ulicy ze ten pas idzie w prawo (czy w lewo) to kierunku niedaje bo poco? jak inaczej niemoge jechac tylko tak jak pokazuje strzalka. A jak jestem na drodze z pierszenstwem ti jest skret w lewu lub w prawo to tez niedaje bo poco? jak jestem na drodze z pierszenstwem. a dawanie kierunkowskazow od tak dla pewnosci moim zdaniem jest bez sensu trzeba patrzec na znaki.