Pilnie potrzebuje pomocy Silnik sie grzeje

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Hmm dzis odpalilem mojego szrota (Łada) i jechale wszystko bylo ok plyn chlodniczy mielem ful.No i nagle w samochodzie zaczela sie robic mgla a wskazowka od temperatury silnika byla na czerwonym polu jakos doczlapalem sie do domu a i silnik zaczol dziwnie pracowac.Co sie moglo popsuc ?? Pomocyyyyyyy bo chodza mi guopie pomyslu Typu spalenie auta w lesie (((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
  
 
Spokojnie- łada to przeżyje
Może sprawdź czy nie przyblokowało Ci termostatu i czy działa Ci czujnik temperatury, wiatrak czy jego przekaźnik, bezpiecznik - nie pal łądzianki bo dopiero się zagrzeje
Pamiętam jak po parotygodniowym postoju uruchomiliśmy samarkę pojechaliśmy z młodym w miasto - no i oczywiście wiatraczek się ne załączył, termostat się zwiesił i zagotowało mi płyn. Spokojnie stałem sobie na środku drogi (trzy pasy w jedną stronę) jak trochę ostygła - pojechałem dalej i świat się nie zawalił a po wizycie u mechanika wszystko wróciło do normy
  
 
Hmmm troche krucho z kasa i wolal bym sam to wymienic i jak byscie mogli opisac mi to tak bardziej szczegulowo byl bym bardzo wdzieczny
  
 
Termostat spokojnie możesz sam wymienić , czujnik też - ja pojechałem do mechanika , bo było zimno jak cholera
Ale tak - koszt termostatu to parę (może paręnaście złotych)
  
 
A ile cie kosztowala naprawa u mechanika ?? jak nie drogo do moze sie tam zawleke i mi zrobi bo na dwozu kosa na maxa
  
 
Fazi, nie lam sie ja juz tez myslalem o podpaleniu, ale to tylko chwilowe mysli, a dlaczego, zobacz temat "Nasze caloroczne naprawy ....."
Ale tak czy inaczej to jak na razie tez nie mam czym jezdzic.
  
 
Witam
Fazi, z tego co mi pisałes na GG masz walniętą jakąs rurke, trzeba to na spokojnie objerzeć, naprawa zapewne jest banalna, tylko ten mróz wkurza..
  
 
Wczoraj jak patrzalem to nic nie widzialem bo ciemno bylo ale chyba zostawie do wiosny Ladzine niech lezy no chyba ze tak jak mierk mowisz to blacha naprawa to uruchomie bo jak nie to do wiosny bedzie lezala i czekala na naprawe.
  
 
Dzis byl umnie Franc i przyczyna byla odnaleziona za malo oleju w silniku trza olej wymienic i chyba uszczelnic ale to dopiero na wiosne .Wielkie dzieki franc za pomoc
  
 
Ja bym obstawiał jeszcze uszczelkę pod głowicą skoro nagle zaczął Ci się grzać silnik.
Piszesz, że silnik dziwnie pracował. Może to być spowodowane przedmuchem na uszczelce pod głowicą.

Zbyt mały poziom oleju nie powoduje przegrzewania się silnika.

Sprawdź jeszcze jak wygląda olej (czy nie ma kremowego osadu) i po uruchomieniu silnika, ale jeszcze nie nagrzanego całkowicie, odkręć korek od chłodnicy i sprawdź, czy nie będzie sadziło powietrza z korka.

Jeżeli tak, to do wymieny uszczelka pod głowicą.

Jeżeli ubywa płynu chłodzenia, to albo ucieka przez uszkodzoną uszczelkę do miski olejowej lub po bloku lub masz uszkodzony wąż lub zawór nagrzewnicy. Sprawdź, czy na podłodze pod nagrzewnicą nie ma śladów płynu chłodzącego (pisałeś coś o mgle we wnętrzu auta).

Termostaty są tak projektowane, że generanie jeżeli wystąpi jego uszkodzenie, to raczej się nie zamyka. Ale może się zdarzyć inaczej.



  
 
Cytat:
2004-01-24 14:35:25, _FAZI_ pisze:
[...]
No i nagle w samochodzie zaczela sie robic mgla a wskazowka od temperatury silnika byla na czerwonym polu
[...]



Panowie, nie zastanowiła Was ta mgła w samochodzie ?
FAZI: sprawdź pod dywanikiem z prawej strony czy nie masz mokro... Zawór nagrzewnicy ?
Pozdro.
  
 
FAZI _ skoro jeździleś bez oleju... na to bym nie wpadł - no i tak jak pisze Perzan ta mgła była naprawdę dziwna
Ale silniczek musiał Ci się porządnie przegrzać - a my zwalaliśmy jak zwykle na biedny termostat
Módl sie ,żeby panewki to przeżyły
Paweł
  
 
dodam ze oleju u Faziego na bagnecie nie bylo, na korku majonez jest, zadnych wyciekow nie widac wiec to jest przyczyna, uszczelka.Silnik odpalilismy na chwile, i po wylaczeniu sprawdzalismy bagnet co chwila, az po jakims czasie wyciagnalem suchy.
Co do mgly w samochodzie to byly to opary plynu chlodzacego, ktory przez wentylacje dostal sie do kabiny, tez tak mialem jak mi przewod pekl.A Fazi wyraznie mowil ze mu parowalo z kazdego korka.


[ wiadomość edytowana przez: Franc dnia 2004-01-26 06:37:22 ]
  
 
Hmm czyli jednym slowem musze wymienic uszczelke pod glowica, nalac oleju i plynu chlodniczego i sprawdzic ta nagrzewnice i bedzie wszystko w pozadku ???Czy jeszcze cos ??
Tak sie zatanawiam czy aby nie zacholowac do mechanika i zeby on zobaczyl i ocenil bo jak chodzi o uszczelke to ja juz niestety sam tego nie zrobie
  
 
Witam
Fazi, to wszystko są rzeczy właściwie do zrobienia w własnym zakresie, do zamontowabnia głowicy potrzebny jest tylko klucz dynamometryczny, ale takowy posiadam, jedyny chyba problem to trzeba by załatwić jakiś garaż, bo przy takich temperaturach pod domem tego sie nie zrobi. Przygotuj sie na wymianę oleju z filtrem, tj ok 50 zeta, plus koszt usczelki to ok 20 zeta. reszta to tylko własna praca, to tyle jesli nie chcesz czekac do wiosny z autkiem.
gorsza sprawa jesli praca bez oleju spowodowała jakieś większe uszkodzenia, np, przytarcie panewek i cylindrów, czy wypaczenie głowicy, wtedy i koszty i robocizna sporo wzrosnie. przed ostateczną decyzją co robić warto sprawdzic rzeczywisty stan oleju, ile go brakowało POD bagnetem.
Zastanawiałbym się jeszce czy nie wpuścić po kilka, kilkanaście gramów oleju do cylindrów przez otwory na świece, i zakrecić chwilę rozrusznikiem, by zabezpieczyć silnik przed dłuższym postojem
  
 
Fazi nie zalamuj sie i nie pal auta !!!
Moja Ladna stoi pod blokiem od soboty Akumulator mam w domu i nawet nie mysle aby do niej schodzic !!!
Moze jutro zciagne ja do warsztatu !!!
Tez najchetniej zrobilbym to sam bo wiele nie trzeba lecz ten mrozik mnie skutecznie odstrasza Chociarz jak by bylo zero st C to juz bym sie zast ale przy -9 to wybaczcie ale jade autobuskiem Pozdrawiam MISIEK !!!
  
 
Moja stoi tez pod domem i dlugo nigdzie nie pojedzie, powod : tlumik mi odpada a kasy nie mam teraz na nowy.A poza tym to nawet przy -20 odpala i jezdzi.
  
 
Hmm do wiosny to taki maly zart bez autka jak bez reki na razie jezdze starego uniakiem ale musze ladzitsu naprawic czym predzej Juz 200zl odlozone na remoncik ale zastanawiam sie czy aby nie kupic silnika calego hmm jak tam jakiez panewki poszly i cylindry to naprawa bedzie nie oplacalna to lepiej kupic caly silnik za 350zeta jakis 1,5 za wymiane silnika z 250 zeta ale to 600zl a i tu nie bedzie pewnosci czy cos sie nie bedzie psulo Sam nie wiem co robic ale wiem ze potrzebuje autko
  
 
Eeeeeeeeeeeeee.... Nie kupowałbym używanego silnika za 350 zeta. Wolałbym zrobić remont i jeździć obecnym. WŁADujesz 600 zeta i będziesz miał 2 stare niepewne silniki.

-----------------
Dawniej najszybsza Łada w klubie i prawdopodobnie najlepsza Łada na świecie.
  
 
Cytat:
2004-01-26 23:00:22, Yanosik pisze:
Eeeeeeeeeeeeee.... Nie kupowałbym używanego silnika za 350 zeta. Wolałbym zrobić remont i jeździć obecnym. WŁADujesz 600 zeta i będziesz miał 2 stare niepewne silniki.


Masz 100% racji, Yanosik. Nie wyobrażam sobie wsadzenia silnika niewiadomego pochodzenia bez remontu do auta. Zakup innego silnika ma sens jeśli np. chcesz mieć większy lub twój sie już nawet do remontu nie nadaje. Ale tu też przed przekładką wymagany jest najpierw porządny remont.
pozdrawiam
Andrzej