Dziwna praca na wysokich obrotach mv6

Witam,

Swego czasu założyłem tutaj wątek dotyczący dziwnego odcinania obrotów (mv6 dziwnie odcina obroty). Sprawa z naprawą trochę się jeszcze opóźniała, wakacje i te sprawy
Ttrochę sie objawy przez ten czas zmieniły i ustabilizowały.
Do ok. 4 tys obrotów jest wszystko ok. Potem nagle czuć dołek w mocy, potem chwilkę lepiej, a dalej znów czuć że brak mu mocy i nie przyspiesza tak jak powinien. Do tego na obrotomierzu obroty nie rosna płynnie, tylko niejako skokowo (wskazówka zatrzymuje się i rusza, jakby się zacinała). Odciecie zaczyna się przy ok 6 tys. obrotów, a co ciekawe jak się przytrzyma dalej gaz, to jeszcze trochę rosną obroty (do ok. 6,3 tys obrotów). Natomiast do 6,7 tys (dobrze pamiętam że w mv6 sa takie obroty odcięcia?) nie dochodzi.
Powyższe objawy sa mniejsze na nienagrzanym silniku (prosze nie krzyczeć na mnie za kręcenie silnika na zimnym do odcinacza - to tylko w celach diagnostycznych), a bardziej wyczuwalne na gorącym.
W serwisie wsadzili nowy czujnik obrotów wału korbowego - i bez zmian.
A więc wyjeli i rozłozyli ręce.
Pojechałem do pewnego ASO (jak ja nie cierpie tej post-polmozbytowskiej atmosfery ASO) - gdzie stwierdzili ze to wina modułu zapłonowego i kabli WN (czyli 2 tys pn). Na razie nie zrobiłem - bo to jak na moje oko wcale nie wygląda na układ zapłonowy... mogę się mylic oczywiście, ale tak czy tak chciałbym zrobić to moze nieco taniej niż w ASO.

Czy ktoś ma jakiś pomysł co to moze być?
Czy diagnoza ASO moze mieć sens?

Z góry dzięki za odpowiedzi.

pozdrawiam

Myślę, że czujnik wałka rozrządu to raczej nie, bo wtedy nie można wkręcić więcej niż 4 tys obrotów,

Nu i prawdę pisał DrA (jeszcze raz dzięki).
Czujnik obrotów wału korbowego wymieniony i samochodzik znowu lubi jeździć