Malowanko - druga młodość:-)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
od pewnego czasu chodzi mi po głowie myśl żeby zrobić remont balcharki mojej samarce... w sumie to mogłbym się ograniczyć do zrobienia podstaw przednihc słupków, okolic tylnej szyby i drzwi kierowcy, ale myśle żeby zrobić od razu nowy lakier na całym aucie... oczywiście nie pałen profesjonalizm za 5000tys. tylko po prostu połozyć nowy lakier na całe autko konserwując rdze... w związku z tym mam pytanko czy ktoś z Was to robił i ile go to kosztowało...
...no chyba że ktoś ma inne pomysły...???
...a poza tym to znowu mi się drzwi nie chcą otwierać!!!... koszmar...
  
 
ello

ja malowałem...eee maluję w tej chwili swoją samarkę. większość lakierników których odwiedzałem minimalną kwote wymieniali od 1200 do 2000zł w zależności czy ma być malowana "na sprzedaż" czy dla siebie. w cenie łatanie dziur i konserwacja. zanjomy polecił mi goscia, który pooglądał i powiedział że w 1000 się zmieści i że zrobi w 2 tygodnie. niestety robi już 2 miesiąc . ale z drugiej strony mi się nie śpieszy, ładziana przezimowała w cieplutkim garażu, a ja miałem czas na wyjęcie i zrobienie remontu silnika, no i oczywićie nie zapłacę więcej jak 1000 mimo że roboty miał o wiele więcej ale to już jego wina, że się lepiej nie przyjżał, a miał okazję bo dostał autko bez tapicerki. dobrze jest ustalić górną nieprzekraczalną granicę kosztów, żeby potem lakiernik nie zaśpiewał sobie 2 razy więcej.
  
 
wiec tak:
ja za samo malowanie dalem kolo 2 tysi z lakierem akrylowym.
akryl jest drozszy od syntetyku, ale mysle, ze warto, jesli sie robi dla siebie. Jest odporniejszy na uderzenia, rysowanie i kwasne deszcze...
i w razie co lepszy do polerowania....
i JA ustalilem tez gorna granice z blacharzem.... kolo twierdzil, ze dolozyl do inrteresu, ale slowo sie rzeklo... mialem lakierowanie z pelnym demontazem (tapicerka, szyby, nadkola, klamki it listewki i reszta) wymieniony blotnik, naciagany i klepany tyl, pare latek wspawanych (takze w podlodze), calosc 2 razy podklad i dopiero lakier... tak wiec cale koszty lekko przekroczyly chyba rynkowa wartosc auta - tylko nie mowcie mojej zonie
niestety, mimo tych zabiegow pare niedorobek wylazlo.... ale jak popatrzylem, jak sasiadowi inny (ponoc renomowany i drogi) lakirnik opryskal (bo malowaniem tego nie nazwe) kadetta, to mysle, ze i tak nie przeplacilem i wyszlo dobrze. Aha, jesli sami wybieracie kolor KONIECZNIE zamowcie wiecej lakieru - na zaprawki. Jak mi blotnik obili, to podmalowalem i po spolerowani praktycznie sladu nie ma.
a czy warto.... jesli chcecie pojezdzic autkiem jeszcze ze 2-3 ltata, to chyba tak... ale nie liczcie, ze sie Wam zwroci remont...
Ja przynajmniej mam 2 dyplomy ze zlotow i chocby dla samej satysfakcji warto bylo taki remont strzelic
no i radocha, jak se czasem ktos obejrzy, jaka to wypasiona fura
  
 
witam!
mój ojciec ma warsztat blacharsko-lakierniczy...
za całą samarkę z wykrojami drzwi, klapy itp., demontażem klapy, maski, drzwi i tapicerki oczywiście (drzwi, maska, klapa są malowane na specjalnych stojakach) bierze jakieś 2,500zł. w cenę wliczona jest konserwacja drzwi od wewnątrz i polerka auta. oczywiście jest jeszcze kwestia łatania ewentualnych dziur - a takie zawsze gdzieś wychodzą, ale to uzgadnia się po ewentualnych oględzinach aha: o lakier się nie martwisz, chyba że chcesz sobie wybrać konkretny kolorek...

możesz sobie teraz porównać ceny naokoło Ciebie...
pozdrawiam
  
 
...ja dzisiaj odwidziłem warsztacik jeden... i facet powiedział e z materiałami w 2000 sie zmieści... obejrzał jak autko wyglada... wiadomo ze nie bedzie to idealne, ale takie kosztuje 5000...
  
 
Ja robiłem blacharkę po kupnie samochodu, około pół roku temu. Fura była po dzwonie -fotka w profilu

Ale jakbym policzył same koszty napraw elementów pordzewiałych i lakieru to by było:
-perę blach wymienianych: błotnik, 2x poszycie zewnętrzne drzwi, klapa używka i inne pierdoły około 300pln,
-blacharz po znajomości 150pln,
-lakiernik z materiałami po znajomości 950pln.

To jest łącznie 1400pln + 100 pomocnik za rozbiórkę (szyby, wnętrze itp.).
Ja ją rozbebeszałem (z pomocnikiem) i składałem każdy element (do malowania wyprute było wszystko!) sam.

Czas naprawy około 7 dni nie licząc przestoi spowodowanych brakiem kasy i czasu.

ps. malowałem całość

[ wiadomość edytowana przez: Lewy_lowicz dnia 2004-02-05 00:31:45 ]
  
 
Lakierowałem 2 lata temu niektóre (duże) obszary mojego autka u kumpla 400 pln robota 200 pln akryl. początkowo chciałem porobić zaprawki ale kumpel powiedział, że szkoda się bawić bo trocę już było czerwonych punkcików. antykorozyjne robiłem sam autosmarem (spód) i Boll-em (profile)