AWARIA 2.0 DOHC!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No i stało się, jechałem wczoraj z Częstochowy do Łodzi tak ze 150 km/h a tu jakieś seicento sporting coś furczy no to ja w pedał 170 km/h i nagle auto zaczyna zwalniać pukać stukać strzelać i dupa, przełączyłem na benzyne i lekko w pedał i jakoś dojechałem do Łodzi ale przy przyspieszaniu stuka jak diesel. Pojechałem do moich mechaniorów a oni na to, że panewki mi się zatarły (35 tysi po remoncie). LUDZIE NIE UFAJCIEMECHANIKOM !!!!! Pojechałem do kumpla na warsztatu zmierzyliśmy kompresje i na 4 cylindrze brak - albo sprężyna pękła albo zawór się wypalił ale prędzej zawór bo jak ostatnio mi zawory rególowali to chyba ustawili troche za ciasno. Suma sumarum - głowica do zdjęcia i znowu kupa roboty na weekend i kasa w plecy.
  
 
Ja bym się jednak Bartek tak nie złościł na tych mechaników,moim zdaniem to są uroki jazdy na gazie. Domyślam się że mało nie jeżdzisz bo miałeś remont niewiele ponad pół roku temu a już tyle kilosów nabiłeś,a zawory raczej nie były ruszane a na gazie lubią się wypalać wiadomo większa temp. spalania. Zmienisz uszczelkę,zawór i maszyna jak nowa
  
 
przykładowe ceny części do DOHC:
1. uszczelka pod głowicę 20 zetów
2, uszczelki pod głowiczki 8 zetów sztuka
3. zawór ssący 12 zetów
4. komplet uszczelniaczy na zawory 14 zetów
  
 
Ale ja miałem uszczelke Erlinga a ona 20 zeta nie kosztuje. Póki co i tak szukam drugiej Łada bo mam drugi silnik 2.0 (140 KM) i chce złożyć drugą 2.0 - będe chyba jedynym właścicielm w Polsce 2 Ład 2000 DOHC
  
 
Bartek,nie obraz sie ale mi to wyglada na jakies uzaleznienie od 2.0 DOHC .


"Jestem nienormalny,ale cieszy mnie solidarnosc w tym stanie reszty ludzkosci"
  
 
Bartek, a nie masz przypadkiem TRZECIEGO silnika 2.0 DOHC?
Czy orientujesz sie ile taki silnik moze kosztowac?
Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-01-30 16:50:47, krycho pisze:
Bartek, a nie masz przypadkiem TRZECIEGO silnika 2.0 DOHC?
Czy orientujesz sie ile taki silnik moze kosztowac?
Pozdrawiam




Podawałem niedawno link do ogłoszenia z 2ooo DoHC ,które właściciel wycenił na 3000PLN ( był po remoncie i z gwarancją - nie wiem na jakich warunkach), inny był za 2500PLN. Można kupić wrak za 600 zł i wyremontować według swoich wymagań, ale żeby chodziło jak trzeba to poniżej ( wg mnie ) 2000 sie nie zejdzie.
  
 
Tak podejrzewałem, myślałem, że troszke taniej uda sie zalatwic.
Bo jesli bym taki silnik kupowal to przeciez musze zrobic tez zawieszenie i wymienic skrzynie biegow na 5. Czy mam racje?
Czy to jest duzo roboty, bo nigdy w cos takiego sie nie bawilem.
  
 
Cytat:
2004-01-30 20:16:34, krycho pisze:
Tak podejrzewałem, myślałem, że troszke taniej uda sie zalatwic.
Bo jesli bym taki silnik kupowal to przeciez musze zrobic tez zawieszenie i wymienic skrzynie biegow na 5. Czy mam racje?
Czy to jest duzo roboty, bo nigdy w cos takiego sie nie bawilem.



Załatwić to można , ale legalnie raczej nie wyjdzie taniej...
Doswiadczenie klubowiczów pokazuje, że im gorzej wygląda buda i zawieszenie to auto szybciej na 2000 DOHC sie porusza
Niektórzy dzięki drganiom samowzbudnym uzyskiwanym dzięki odpowiednio spawanej karoserii i stosownym luzom w zawieszeniu i przełożeniu tych oscylacji na ruch postępowy dzięki specyficznej charakterystyce nadwozia ( tylko 21072) osiągają prędkości ponad 200km/h czasu ziemskiego To jest tzw. efekt " rybiego ogona" dopiero badany w wiodacych firmach projektujących samochody sportowe.
  
 
I po ptokach - zawory sa idealne - wydmuchalo mi górny pierscien, który walnal w swiece, wpadl pomiedzy tlok - sprasowalo go i zrobil zajebiste wyzlobienie w cylindrze , silnik idzie do Ceglinskiego celem wymiany tuleji, tloka, pierscieni i planowania glowicy a nastepnie albo pojdzie do mojej drugiej lady albo na sprzedaz. Jutro wkladam drugie 2.0 do Lady (to 140 konne)
  
 
Cytat:
2004-01-30 21:39:46, Bartek-Lodz pisze:
(to 140 konne)



Na wtrysku?
  
 
Silnik miales po GENERALNYM remoncie i pietrscien ci wydmuchalo?
Tzn, tak w calosci wyskoczyl z tloka?
Nieprawdopodobne ze cos takiego sie moze stac!
Zaczynam sie bac- moze mnie tez wyskoczy?
  
 
Ciekawe czy najpierw zdefragmentował się pierścień, czy najpierw upalił sie tłok??? Jak sie głebiej zastanowić to wypadnięcie pierścienia w całości nie wydaje się możliwe. Ale jak najpierw pierścień pęknie i potem wyżłobi sobie w cylindrze luz miedzy tłokiem i tuleją to taka szansa istnieje...A wszystko przez to że jednak moim zdaniem jakość części zamiennych jest niepewna, a praca naszych mechaników watpliwej dokładności.
  
 
nie to żebym się czepiał czy wyśmiewał bo naprawdę bardzo żal mi Bartka szczególnie ze wiem ile kasy juz władował w ten "niewdzięczny" silnik musi że jakiś pechowy zajeb... a co do części to z tego co wiem to kupował naprawde porządnych firm za porządną kasę i może niepotrzebnie ja kupowałem najtańsze zwykłe części i odpukać narazie jeżdżę nie licząc pogiętych 4 zaworów po pierwszych 100 km po włożeniu silnika i litrów zgubionego oleju przez wyciek ale to wszystko moja wina i jestem tego w pełni świadom, natomiast Bartkowi współczuję i to bardzo
  
 
Krycho co do 2.0 to osobiście wkładałem do swojej bez przeróbek innych części tj. zawieszenie miałem jakie miałem skrzynie 4-kę , h-mce orginały i tak jest do tej pory i jeździłem , z zawieszenia jedyne co zrobiłem to amorki gazowe a teraz ostatnio poszerzyłem rozstaw kół po 20mm na koło czyli 40mm na oś ale to są kasmetyczne zabiegi nie związane z silnikiem da się jeździć nawet na 4-ce skrzyni na Węgrzech byłem , jest to troche kłopotliwe w trasie ale da się przeżyć podobnie jak z orginalnym silnikiem , przecież nie chodzi o to żeby odrazu po 200km/h jeździć co na 4-ce nie realne ale przyspieszenie jest o niebo leprze i to jest główna zaleta tego motoru także można spokojnie wkładać silnik a resztę z czasem mnie remont kosztował zaledwie niecałe 1000zł ale robiłem tylko szlif wału co za tym idzie nowe panewki pozatym pierścienie wszystkie uszczelki i uszczelniacze nowe zawory , pasek , rolkę i robiłem to sam co też ogranicza koszty.
Nie jest to aż tak kosztowne jeżeli się ma trochę chęci i pojęcia o mechnice można niedrogo to wykonać a reszta z czasem
  
 
Dobry, dziekuje za porade!
A czy taka wymiana silnika to jest ciezka sprawa? Jestem zupełnym laikiem w tej kwestii, a w przyszlosci czeka mnie geneneralka silnika, wiec moze kupilbym (o ile fundusze pozwola) 2.0 DOHC.
Czy jesli chciałbym wymienic skrzynie biegów to jest to skomplikowane? Jaka skrzynie biegów należałoby kupic?
Pozdrawiam
  
 
To ze Bartek kupowal dobre czesci to polowa sukcesu.Wystarczy ze jakis mechanior zostawil za maly luz na zamku piersienia i juz...
A nigdy nie mozna wykluczyc wady materialowej.Kumplowi w VW POLO (3-miesiace bo auto wzial z salonu) padlo lozysko w skrzyni.
A Bartka mi naprawde szkoda-bo kazdy z nas by sie mogl zalamac jakby wpakowal taka kase w silnik a ten odmowil posluszenstwa po pol roku.
  
 
Moim zdaniem te kwoty powyżej 2000to paranoja
Jakieś 3lata temu brat do Polka kupił silnik ze skrzynią z PZMOT-u z Poldka za 1000zł ze skrzynią zrobił nim ok150tys i chodzi bez zarzutów,silnik jest nominał więc są to raczej żywotne silniki, obecnie zakupił do drugiego Poldota od Argenty na wielopunkcie ze skrzynią za 1200zł,po Iszlifie,wymienionych pierścionkach z tym że w kawałkach tzn.nie poskręcany,gość go miał wkładać do 2107 ale kasa mu była potrzebna. Ma nieporównywalnie lepszego "kopa" od gażnikowego.
Co do Vmax to nie wiem,wiem tyle że jechaliśmy 190km/h i wycieraczki zaczęły się odrywać od szyby ale to był praktycznie max bo wskazówka od obrotomierza była już na czerwonym polu.
  
 
Ceny 2000 DOHC rosną bo coraz mniej tych motorków , a ciągle więcej chętnych na jego zamontowanie w polonezie DF czy ładzie.
Prawa rynku...
A co do pecha z silnikiem Bartka to można trochę winić jego samego... Nie ma takiego silnika co wytryzmałby eksploatację w warunkach jakie opisywał Bartek. Te starty w kilka sekund do setki, liczne wyścigi spod świateł i rozpędzanie do prędkości poddźwiękowej W rękach pełnego spokoju i delikatnej kończyny dolnej prawej kierowcy silnik pochodziłby dłużej.

A co do pecha to przypomnę Wam, że po pierwszym remoncie przejechałem 4000 km i spaliłem tłoki, a po drugim 425 km i wydmuchałem uszczelkę... Wszystko przez beznadziejnego i niedokładnego mechanika. Bartek miał przynajmniej kilkadziesiat tys km w chwili awarii więc do największych pechowców się nie załapał!
  
 
Ech, szkoda gadać, zrobiłem 35 tysi - co do mojej nogi to naprawde nie osiągałęm dużych obrotów jeżdżąc tym silnikiem. Przy normalnej jeździe nie przekraczałem 3 tys. Co do silnika to teraz pójdzie do biegłego, który stwierdzi co się stało i kto jest temu winien - jest kilka możliwości
1. podczas wkładania tłoka pękł pierścień i mechaniory tego niezauważyły
2. wyleciało zabezpieczenie z pierścienia
3. coś stało się z korbowodem - być może był wsadzony krzywy (kogoś trza zajebać) co powodowało kołysanie tłoka i wrecultacie wyrobienia się cylindra i uszkodzenia pierścienia i katastrofa gotowa (tym bardziej, że cylinder ma ślady przytarcia)
4. zatarła się panewka -albo (niewiadomo co mogło się stać z panewką) i nie był podany olej na gładź cylindra co zaskutkowało przgrzaniem tłoka i pierścieni i spowodowało awarie.

Wszytko stało się przy prędkości około 140 -150 km/h - temperatura silnika była ok - ciśnienie oleju też - dodam ża na tym silniku wróciłem do Łodzi z pod Piotrkowa Trybunalskiego.

Koszty naprawy w zależności od tegoco się stało to od 500 do 1000 zł z robocizną. Oczywiście jeżeli okaże się, że silnik zpieprzyli mechanicy to normalnie ....... przemilcze to ale będzie mićktoś pecha. A teraz coś na temat silnika który kupiłem.
Gość wpakował w ten silnik 15 tysi. Tłoki spasowane z cylindrami na 3 setki - ja miałem na 7, tłoki też jakieś z księżyca, kolektor ssący polerowany - wydechowy polerowany, całkowicie przerobiona głowice (kanały dolotowe i wydechowe), wszytkie elemnty były wkładane nowe a nie remontowane - jedyne co musze zrobić to wymienić głowiczke od wałka wydechowego żeby założyć swój aparat zapłonowy a i wałek wydechowy gościowi zepsuli na regulacji zaworów (na szczęście mam jeszcze wałki w zpasie) gaźnik też jest do wymiany za sam wygląd. Pompa wody też idzie do wymiany, i to wszytko. Silnik ma zrobione 40 tysi, i co prawda stał 4 miechy (pompa wody zardzewiała), ale jak kręciliśmy wałem to chodzi oki. Póki co silnik myjemy - myjemy - myjemy i szykujemy - zobaczymy jak będzie chodzić - we wtorek może środe wyjeżdżam na miasto.

[ wiadomość edytowana przez: Bartek-Lodz dnia 2004-02-01 09:27:19 ]