Smierc w Espero

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pozostawie bez komentarza.Wypadek

[ wiadomość edytowana przez: PoLaRoS dnia 2004-02-12 12:45:52 ]

[ wiadomość edytowana przez: PoLaRoS dnia 2004-02-12 12:46:20 ]
  
 
Dziadek nie znał podstawowych czynności gdy silnik zgaśnie na przejaździe kolejowym no i zapłacił życiem.
Szkoda chopa ale trudno mugł już z tamtąd wiać a nie brać cię za przepychanie ponad 1 tonowego samochodu.
  
 
wk... mnie kontarze do tego artykulu , ze stalo sie dlatego ze to byl daewoo espero czyli kiepski samochod, ci ludzie pewnie nigdy nawet w daewoo nie siedzieli o jezdzie nie wspominajac ale krytykowac potrafia
rownie dobrze to moglbysc samochod innej marki
  
 
Espero to jeszcze można odpalić albo przepchnąć, bo te nowe códa techniki, gdzie komputer myśli za kierowce to raczej wymagają ASO (lampki pomrugają, a komputer powie SORRY CALL TO SERVICE) i dupa (50 poduszek też nie oprze się kilkuset tonom żelastwa jadącego z prędkością 130km/h), a i przepchnąć się nie będzie dało, bo po zatrzymaniu np.automatycznie zaciągany jest ręczny.
  
 
no fakt komentarze troche niepowazne, dla mnie kiedys nissan zgasł na przejezdzie, ale odpalił i pojechal

a w Białym mamy w jednym miejscu taki dosc duzy przejazd kolejowy-z 6 torow gdzies, poza tym wszedzie dziury i sie przejezdza go z predkoscia 10 km/h , kiedys jadac passatem szlabany mi sie zamknely przed nosem, droznik chyba nie zauwazyl ze ja zostalem-zostal totolotek ktorym torem jedzie ciuchcia-z daleka bylo juz ja widac wiec wycofalem i stalem sobie grzecznie

  
 
No coż przykry wypadek

PS:
Ja tam się cieszę ,że Daewoo ma taka opinię - nieska cena zkupu, tanie części, tania robocizna... dla mnie bomba.

  
 
Szkoda człowieka... Komentarze no comment...
  
 
Cześć
Wkurza mnie to jak ktoś zaraz krytykuje przedmiot tragedii!
A podmiot to co ok?
Tragedia stała się i nie wróci tego nic, mogł zgasnąć na przejeździe Mercedes, BMW, Volvo itp. Ludzie to tylko maszyna, a wiek dziadka tez swoje tłumaczy, gdzie kombinacja jazdy na biegu i rozruszniku?? przecież on tylko pomyślał o pchaniu. A nawet nam młodszym nie wiem czy w stresie takie pomysły przychodzą?
Tak to jest.
Samo życie.
Krytyka pojazdu, jest tylko dowodem o ludzkiej próżności.
Jadę kiedyś Esperkiem a facet Mercedesem stoi i komputer odmówił posłuszeństwa. Pytam go i co teraz? A on na to: nic muszę sobie radzić i do serwisu dzwonić, ciekawe czy na przejeździe kolejowym serwis szyciej przyjechałby niż pociąg?????

To taka refleksja po tym wszystkim.
  
 
Komentarz tego buraka z Merc-Sedesa jest nie na miejscu...
Buraczysko po prostu w ten sposób sam przed sobą próbuje podwyższyć swoje "ja"...( znam tego typu przypadki z życia i takich klapsów )
  
 
hehe ja tam sadze ze czesc z nich nie wie jak espero wyglada a druga czesc wie jak wyglada ale nawet w nim nie siedziala, sami pewnie jezdza maluchami lub 30 letnimi mercedesami beczkami a pisze ze maja szczyty techniki...... zenada...