Musialem zrobic ten watek bo te kawaly mnie normalnie powalily :
Do spowiedzi przychodzi mloda kobieta i mówi księdzu:
K: Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszylam.
O: A co konkretnie zrobilas, córko?
K: Nazwalam pewnego męzczyznę skurwysynem.
O: A dlaczego go tak nazwałas??
K: Bo mnie pocalowal.
O: Tak jak ja caluję cię teraz?
K: Tak.
O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać czlowieka skurwysynem.
K: Ale ojcze, on dotknal jeszcze mojej piersi!
O: Tak jak ja dotykam jej teraz?
K: Tak.
O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać czlowieka skurwysynem.
K: Ale ojcze, on mnie rozebral!
O: Tak jak ja ciebie teraz? - spytal ksiadz rozbierajac ja.
K: Tak, ojcze.
O: Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać czlowieka skurwysynem.
K: Ale ojcze, on wsadzil swoje wie-ojciec-co w moja wie-ojciec-co.
O: Tak jak ja teraz? - spytal ksiadz wsadzajac swoje wiecie-co jej wiecie-co.
K: Tak, taaaak, taaaaaaaaak, ojcze!
O: [kilka minut pózniej] Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać czlowieka skurwysynem.
K: Ale ojcze, on mial AIDS!
O: To skurwysyn!
===========================================
Przyszedł facet do spowiedzi i mówi:
- Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłem... strasznie przeklinałem, i to w niedzielę .
- No cóż... odmów trzy razy "Zdrowaś Mario" i staraj się uważać na swój język .
- Ale ojcze chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedzielę zamiast do Kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już na pierwszym dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę między
drzewa.. .
- I to Cię tak zdenerwowało, że zakląłeś ?
- Nie, ponieważ okazało się, że piłeczka szczęśliwie upadła w miejsce, z którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka. Ale jak podchodziłem do miejsca, w którym leżała piłeczka, nagle przybiegła wiewiórka, porwała mi ją i uciekła na drzewo.. .
- I wtedy właśnie zakląłeś?
- Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycił orzeł i odleciał.. .
- I to Cię tak zdenerwowało, że za cząłeś kląć?
- Otóż nie, bo wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadła jakieś 10 cm od dołka.. .
- - No kurwa nie mów że to spierdoliłeś?!
========================================
Pani na lekcji biolobi pyta dzieci.
Czy widziały czarne jajka.
Na to złasza sire jasio:
-Ja widziałem
-A gdzie?-pyta pani
-u murzyna
-siadaj. dwa
-dwa były dwa
-siadaj. pała
-pała też wisiała
========================================
Pewnego pieknego dnia, ojciec zostal z dzieckiem w domu. No ale w telewizji byl mecz, wiec zeby dziecko mu nie przeszkadzalo wymyslil, ze pusci mu jakas bajke. Wzial wiec plyte, polozyl na gramofon, dziecku zalozyl sluchawki, a sam poszedl ogladac transmisje. Po jakims czasie postanowil zajrzec co dziecko robi. Wchodzi do pokoju, a tam dziecko stoi przy scianie, wali w nia glowa i powtarza (bardzo dobitnie):
- Chce uslyszec, chce uslyszec!....
Ojciec zdziwiony wzial sluchawki, zalozyl sobie, a tam:
- Czy chcesz uslyszec bajeczke ZGRZYT czy chcesz uslyszec bajeczke ZGRZYT czy chcesz uslyszec ....