Dziura w obrotach :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam DF z silnikiem fiatowskim.Problem tkwi w tym ze zaczyna zyc dopiero od 2,5 tys obrotow.W miescie musze czesto biegami machac bo na 3 przy 40 ledwo ciagnie dodawanie gazu nic nie daje przyspiesza tak samo czy na lekko uchylonej przepustnicy ty na max otwartej dopiero jak doczolga sie do 2,5 tys RPM dostaje kopa ze wciska w fotel
Czy na LPG czy na Benzynie jest jednakowo ....
filter powietrza wymienilem swiece rowniez kopulka palec ...
jedynie co zostaly kable WN w nocy patrzylem na nie i maja przebicia widac jak iskry sobie lataja ... podejrzewa ze cos z ukladem zaplonowym jest nie tak lub lancuszek.
lancuch rozrzadu ma sporo przejechane chociaz nie zagladalem podejrzewam ze ma luzy ...ale czy az tak moze to zdolowa auto ? ze na jezdzi na wyzszych obrotach ?
zaplon mam dobrze ustawiony na lampe chociaz kreska niezle latala wiec pewnie mam luzy.
Wiem ze to wszystko trzeba doporowadzic do porzadku ale moze z wlasnego doswiadczenia wiecie co to moze byc ?
pozdrawiam
  
 
A mam pytanko!
Czy wówczas kiedy nie chcę ciągnąc dziwnie się sachowuje obrotomierz, tzn efekt falowania i wskazóweczka lata?
  
 
Cytat:
2003-07-23 13:09:23, WALA pisze:
A mam pytanko!
Czy wówczas kiedy nie chcę ciągnąc dziwnie się sachowuje obrotomierz, tzn efekt falowania i wskazóweczka lata?


Nic takiego nie wystepuje...

nosze sie z wymiana kabli ale czy one az taki wplywa maja ?

musze dodac rowniez ze mam nierowna kompresje
1. 10.9
2.9.9
3.8.9
4.6 bodajze na tym garze mam ryse wzdluzna cos musialo wpasc
po probie olejowej wykazalo ze glowica raczej nei szczelna
progow na cylindrach nie mam...
Mam nawet taka swoja teorie gdy tlok porusza sie wolno w tych granicach gdzie mam mula kompresja ucieka bo nie zdazy nabic
to tak jak dmuchac w dziurawego balona
ale gdy obroty wskocza wyzej jest lepsze sprezanie i dostaje kopa
a przyklad z balonem to tak jakbysmy sprezarke podlaczyli
po prosut bedzie lepiej napompowany niz naszymi plucami
nie wiem czy to dobra teoria sami osadzcie
chyba ze taka piekna dziura w obrotach jest zasluga takiej kompresji i mojej teorii czyli co nie wymagac od niego lepszej elastycznosci ? ?
  
 
tak szczerze nawet zaraz po generalce mój fiat ożywał dopiero okolo 3 tys......
ponizej btł zawsze strasznie mułowaty - z tego co pamietam ( nie mam pod reka) po prostu ponizej tych obrotów krzywa mocy i momentu wyglada lekko półśmiesznie.....
Wiem że to zabrzmi jak teoria pana Kazia z warsztatu pod blokiem - TEN MODEL TAK MA.....

W sumie i tak rzadko kiedy schodze ponizej 2 tys.......
  
 
Mam IDENTYCZNY przypadek (tyle że w poldku), dokładnie od 2,5 tys. super jedzie. Zrobiło mi się tak po wymianie filtru powietrza, świec, kabli,oleju; na benzynie nie wiem jak jest, ale tam to zupełna demolka (gaźnik raz życiu wypadałoby przeczyścić ) Niedługo mam przegląd gwarancyjny gazu, licze na to że regulacja i wymiana filtra gazu pomoże.
pzdr.
  
 
ja mam znowu Rovera na gazie i problem jest podobny. Między 3 a 3,5 tyś obr. po prostu nie idzie i już. Tak się dzieje tylko na gazie. Troszkę to wkurza ale można sie przyzwyczaić. NIe wiem jak to poprawić. Jak ktoś ma pomysł to będę wdzieczny za pomoc.

pozdrawiam
  
 
IMHO zalej jakiegoś środka do czyszczenia układu paliwowego a potem zmień filtr paliwa.
  
 
Cytat:
2006-10-29 01:07:13, wojtektoma pisze:
ja mam znowu Rovera na gazie i problem jest podobny. Między 3 a 3,5 tyś obr. po prostu nie idzie i już. Tak się dzieje tylko na gazie. Troszkę to wkurza ale można sie przyzwyczaić. NIe wiem jak to poprawić. Jak ktoś ma pomysł to będę wdzieczny za pomoc. pozdrawiam



Przereguluj instalację gazową, objawy wskazują na zbyt ubogą mieszankę.
  
 
sprawdź kopułkę rozdzielacza , zielony kabelek jak masz zapłon elektroniczny , świece , pływaki w gaźniku , i jak masz to zawór hamowania silnikiem w gaźniku ( wkręć do oporu a następnie wykręć o 540 stopni ) , powinno pomóc , u mnie raz był to właśnie zawór hamowania silnikiem a raz rozdzielacz ( strzelał na gazie i przerywał i na benie i na gazie )
  
 
Cytat:
2003-07-23 10:44:16, BARRY pisze:
Mam DF z silnikiem fiatowskim.Problem tkwi w tym ze zaczyna zyc dopiero od 2,5 tys obrotow.W miescie musze czesto biegami machac bo na 3 przy 40 ledwo ciagnie dodawanie gazu nic nie daje przyspiesza tak samo czy na lekko uchylonej przepustnicy ty na max otwartej dopiero jak doczolga sie do 2,5 tys RPM dostaje kopa ze wciska w fotel Czy na LPG czy na Benzynie jest jednakowo .... filter powietrza wymienilem swiece rowniez kopulka palec ... jedynie co zostaly kable WN w nocy patrzylem na nie i maja przebicia widac jak iskry sobie lataja ... podejrzewa ze cos z ukladem zaplonowym jest nie tak lub lancuszek. lancuch rozrzadu ma sporo przejechane chociaz nie zagladalem podejrzewam ze ma luzy ...ale czy az tak moze to zdolowa auto ? ze na jezdzi na wyzszych obrotach ? zaplon mam dobrze ustawiony na lampe chociaz kreska niezle latala wiec pewnie mam luzy. Wiem ze to wszystko trzeba doporowadzic do porzadku ale moze z wlasnego doswiadczenia wiecie co to moze byc ? pozdrawiam



Miałem 3 Fiaty i zaden nie byl hojrakiem ponizej 2,5 tysi. Pamiętaj ze ten silnik ma juz swoje lata a sama jego konstrukcja sięga jeszcze dalej. Co do wachlowania biegami to jest to sama przyjemność prowadzić kanta jadąc w miare elastycznie, nie kazdy potrafi powozić 125p w miare przyzwoicie

Pozatym jak juz wczesniej ktos napisal, krzywa mometu i mocy wygląda tak jak wygląda w tym silniku.

Moja rada to gaźnik i jeszcze raz gaźnik, na czyszczenie i wymiane dysz w swoim wydałęm 100zł i naprawdę było warto, dało to największy efekt. Auto przestało szarpać i zrobiło się żwawe. Polecam naprawdę inwestycję w ten element silnika.

Tak z drugiej strony patrząc na sprawę ,ciężko jest wyczuć co rozumiesz przez słowa "ledwo ciągnie" ??
Jeden powie ze jest ok a drugi co na co dzień jeździ autem z motorem 2 czy 2.5 litra powie ze muli . Mam nadzieje ze rozumiesz co mam na myśli