Czy tez tak macie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
.....że jednego dnia uwielbiacie swoje auto, a drugiego macie ochote polać je benzyną i podpalić

Dwa dni temu jeździłem sobie dużo lepszym autkiem, potem wsiadłem do esperaka i myślałem że go utopie w wiśle. Drążek zmiany biegów ponownie zaczął "warczeć" mimo iż robiłem go przy 150tys km, wnętrze jakies takie toporne, auto mułowate, a za to głośne (ale to za sprawą mojego kominka z huty katowice - tj. wydechu ......tak na marginesie szkoda mi wydawać kasy na nowy i z utęsknieniem czekam aż przerdzewieje )
Co dalej, coś mi zaczęło z tyłu pukać, kieszeń w drzwiach kierowcy mimo 3 warst pianki wygłuszeniowej - brzęczeć, od basssu
....a wysiadając zauważyłem rdzawy zaciek na rancie dzwi kierocy......ehhhh ......

Dzisiaj (a de facto) wczoraj wsiadłem do samochodu, silnik jak by ciszej pracował , drążek już nie brzeczy, podobnie kieszeń, z tyłu nic nie puka, auto nawet ładnie ciągnie. Udało mi się zmielić AR33 od której miesiac temu dostałem sromotne wciry , ba nawet wyplakowana deska w słońcu całkiem ładnie się prezentowała
....a rdzawe ślady - okazały się zaciekiem z podrdzewiałego kołka blokującego ogranicznik drzwi - którego to tydzień temu obficie potraktowałem WD-40 Drzwi po dokładnym obejżeniu okazały się zdrowe

hmmmm...dochodze do wniosku że esperynka ma dusze , dwa dni temu chciał mnie ukarać za "zdrade" .....a wczoraj doszedł do wniosku że źle zrobił i mnie przpraszał
  
 
To już wiesz czemu na nasze auta mówię "złom". A jak chcesz się lepiej poczuć to wsiądź sobie do kaszla - zaraz w swoim poczujesz się jak w RR.
  
 
Tomek, niedawno pisalem co musze wymienic w zawieszeniu.... mam nadzieje ze jak teraz pojde do garazu i rusze esperynka to nie bedzie mi walilo tylne zawieszenie przy przyspieszaniu i przegup przy skrecaniu, mam nadzieje ze cieknacy silnik tez juz sie uszczelni a rdza na stalych przewodach hamulcowych okaze sie tylko brudem..., ach jakbym tak chcial miec wtedy kieszen ciezsza o jakies tysiac talarow

Ale tak powaznie mowiac.. po tym jak moj ojciec mial esperakiem dzwon i esperak stal miesiac w naprawie jezdzilismy zastepczym seicento 1,1s, he juz nie mozna bylo prowadzic wozu w pozycji pollezacej, trzeba bylo miec nogi tak powyginane aby trafily do pedalow a pedaly tak male ze nierzadko naciskalem dwa jednoczesnie... nie mozna bylo jezdzic z glosna muzyka z powodu braku obrotomierza, bagaznika nie bylo, zawieszenie tak tawrde ze wszystko mnie bolalo... ahhhh ESPERYNA JEST NAJLEPSZA !!!! - w niej czuje sie ze jestem w samochodzie a nie w jakims pierdolocie , w esperynie czuje sie panem!!!!
  
 
Mam to samo, czasami czuję się jak właściciel limuzyny, a czasem jak bym trupem jeździł... taki nasz los ale ja lubie to autko...
  
 
Tomus ja mam to samo a szczegolnie z zawieszeniem z przodu raz chodzi jak nowe a raz cos czasami puknie i mie to wkurza ale jezdze dalej. Zadko to sie zdarza ale esperak ma chumory. Czasami jest tak ze sie jedzei jakosdziwnie a czasami jak by byl nowy. Takie juz niestety jest
  
 
Ja w stosunku do Esperaka jeszcze tego nie mam, natomiast znam to uczucie doskonale z poprzedniego wozu, którym jeździłem 9 lat. Czyli że to przychodzi z czasem.
  
 
Cytat:
2004-02-20 08:03:43, RICO__ pisze:
ESPERYNA JEST NAJLEPSZA !!!! - w niej czuje sie ze jestem w samochodzie a nie w jakims pierdolocie , w esperynie czuje sie panem!!!!



I to jedyny plus, ale za to jaki wielki i tani!
  
 
tak na marginesie dziś jest znowu dzień "uwielbiania esperaka"
Niedawno wróciłem z Karczewia, autko szło jak szalone, na wale miedzeszyńskim cały czas 160, a jak wpadłem na wisłostrade to 180-190 nie znikało z budzika
Nawet nie przeszkadza mi odlkejająca sie listwa boczna na tylnych prawych drzwiach ....przykleje ją w poniedziałek
Dziś w nocy czeka mnie jeszcze kurs do Karczewia... a droga bedzie pusta i już się doczekać nie moge spróbujemy bujnąc go na LPG do 220 jak za starych dobrych (tj Pb) czasów
  
 
Cytat:

Dziś w nocy czeka mnie jeszcze kurs do Karczewia... a droga bedzie pusta i już się doczekać nie moge spróbujemy bujnąc go na LPG do 220 jak za starych dobrych (tj Pb) czasów



Tylko ,żeby się nie rozpadł
  
 
nie poszedł

195-200 licznikowe to max dla LPG
  
 
No to i tak niezle a bylo przelaczyc na benzyne ciekawe czy y poszedl 220 a mam pytanko czy przy predkosci 200km/h mozna przelaczyc nagle na benzyne?
  
 
przelączyć teoretycznie można, ale wole nie ryzykować.
Nawet na Pb nie poleci tych 220...teraz Vmax to 205-210 i koniec


ale i tak jestem z niego dumny, obładowany pięcioma osobami nie dawał się wyprzedzić skodzie octavii 1.9tdi
facet w skodzie kombinował, dusił ....ale i tak wisiał za mną 20 metrów......a jak zrobiło się torhce z górki....to mu nawet odjechałem