Szczescie w nieszczesciu [polonez]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wlasnie przed 30 minutami spalil sie pod blokiem polonez moich rodzicow, w sumie to tylko przedzial silnika, ale to juz 2 raz, z jednej strony lipa bo idzie na zlom a skorupa jest w dobrym stanie, ja jezdze kantem wiec nie bede sie podjemowal naprawy znisczen, jedynym plusem tego jest to ze silniczek 1,6 skrzynia 5 oraz most 43:11 bedzie moje
  
 
Ktoś podpalil tego poloneza?? bo chyba sam sie nie zapalil..pozdroowka Mariusz
  
 
A co to za Poldi dokłaniej? Napisz coś więcej - rok, wersje itp. Ma jakieś fajne bajery, które byś mógł zaadoptować?
  
 
Zapalil sie sam, najpradwopodobniej zaczelo sie od instalacji na lewym nadkolu, nie wiem co to spowodowalo bo niedawno byly weze paliwowe wymieniane i wszytko bylo szczelne.

To byl zwykly Poldek 1,6SLE z 89' (przod coupe, szybki w slupakch tylnych, tyl borewicz)

W sumie to nie wiem co oprocz mechaniki mozna zaadoptowac (ewentualnie modol i aparat bezstykowy), tak na prawde to szkoda mi go demontowac, bo da sie go jeszcze zrobic a mechanicznie i blacharsko wytrzym jeszcze z 5 lat bez dlubania, to tylko kwestia dnia roboty, no ale to juz drugi pozar tego typu i rodzice nie chca juz nim jezdzic a ja mam 125p i nie zamierzam przesiadac sie do poldka

Czy zapalenie sie instalacji moze byc spowodowane brakiem dobrej masy na silnik?
a dokladnie uszkodzeniem tej miedzianej plecionki? Bo jezeli tak i okaze sie ze jest ona urwana badz tez ktos jak zmienial sprzeglo to nie przykrecil jej to lece na zlom po przednia czesc instalacji naprawie dziada


[ wiadomość edytowana przez: Samael dnia 2004-03-12 07:46:35 ]
  
 
Z doświadczenie wąłsnego i moich znajomych wiem ze bardzo częstym powodem "zapalenia się" Poldków i dużych fiatów jest brak własnie takowej masy na silniku , często jest urwana linka lub nie przykręcona, ale równie dobrze może to byc jakieś zwarcie w instalacji , trzeba patrzeć po kablach, od czego sie zajeło
  
 
No to jak tylko wroce z zajec to oblookam sprawe, bo normalnie mimo iz czesci z niego by mi sie przydaly, to szkoda mi go demontowac
  
 
HEHEHE Zjarany poldek .....
Sorry ale sobie przypomniałem jak w 96 jadac rocznikiem 89 zaczałsie palic przód przez - wcisnieta zapalniczke
Albo jak klapa zaczeła siepalic .... Potem szwagrowi sie spalił 87 rocznik pod blokiem - sam z siebie wn ocy - cos zwarło i fruuuu ....

  
 
Cytat:
2004-03-12 07:49:18, karrol pisze:
Z doświadczenie wąłsnego i moich znajomych wiem ze bardzo częstym powodem "zapalenia się" Poldków i dużych fiatów jest brak własnie takowej masy na silniku , często jest urwana linka lub nie przykręcona, (...)


A to nie musi silnik pracować żeby brak tej masy w odpowiednim miejscu spowodował pożar? Wtedy cały prąd płynie inną drogą niż powinien. Czy nie? Jeśli zapalił się na postoju to chyba tylko jakiś źle zaizolowany kabelek z plusem bez bezpiecznika musiał gdzieś zewrzeć...
  
 
ostatecznie nie wiem co bylo przyczyna, przewod masowy silnika jest caly,
nie mam serca demontowac polda dlatego tez
na szrocie kupilem cala instalacje i wszystkie plastikowe pierdoly jakie ulegly zagladzie

bedzie zyl
  
 
Czy wie ktos jak wyminic "zielony przewod" laczacy aparat zaplonowy z modulem zaplonu w poldim lub 125p ME ? czy trzeba wydzierac aparat i rozbierac go na czesci pierwsze zeby odkrecic wkret (dostep do niego zaslania podstawka czujnika polozenia walka aparatu) mocujacy ekranowanie tego przewodu do obudowy aparatu?
  
 
O to zapytaj na forum FSO AK- tam chlopaki na pewno beda wiedziec
  
 
musisz miec mały srubokrecik i podejsc do srubki od dołu aparatu zapłonowego roboty na jakies 10 min, srubokret wkładasz od strony bagnetu oleju.