1 MARCA-koniec ze światłąmi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
OD 1 marca nie musimy juz jezdzic na swiatlach wreszcie akumulatorek odsapnie. Jestem zwolennikiem jazdy na swiatlach przez caly rok ale tylko poza terenem zabudowanym a wy?? jakie macie zdanie na ten temat ?? Tylko ze wiem ze w starszych autach to moze byc udreka i to straszna znam to z autopsji w swoim sprzecie
  
 
JEEE!!! Druga zima bez wyjmowania akumulatora zaliczona! Już nawet niepamiętam jakiej firmy i jakiego koloru mam aku

W miescie nie, ale w trasie zawsze mam włączone, jako że jestem krótkowidzem, to każde wyprzedzanie ułatwia mi jak widze z przeciwka jadące auto na światłach, niż bez.
  
 
Mi w sumie to obojetne czy jade na swiatlach czy nie, alternator robi swoja robote i jest git
I jutro bede jezdzil na swiatlach, zreszta do czau poki snieg u mnie na wsi nie zniknie.
  
 
pogoda jest taka, że nie zważając na datę i tak trzeba na światłach jeździć.
  
 
Ja jestem za jazdą na światłach cały rok i w mieście i w trasie zawsze samochód jest lepiej widoczny.
pozdro
  
 
Ja tez raczej jeżdze cały rok na światłach.
  
 
czekalem na ten dzien z utesknieniem,
narzeszcie moge sobie spokojnie jezdzic,
jak jest dobra widocznosc i ktos sie pierdolami zajmuje zamiast patrzec na droge to i tak sie w cos wjebie i nic tu nie pomoze czy ofiara miala wlaczone swiatla czy nie
  
 
Cytat:
2004-03-01 17:06:08, Samael pisze:
czekalem na ten dzien z utesknieniem,
...



Ja też W 126P z prądnicą jazda na światłach jednak rozładowuje akumulator. Dzisiaj jechałem już bez świateł (nie całkiem bo zostawiłem sobie włączone z przodu światła dzienne).
  
 
Cytat:
2004-03-01 17:06:08, Samael pisze:
czekalem na ten dzien z utesknieniem,
...



Ja też W 126P z prądnicą jazda na światłach jednak rozładowuje akumulator. Dzisiaj jechałem już bez świateł (nie całkiem bo zostawiłem sobie włączone z przodu światła dzienne).
  
 
Cytat:
2004-02-29 23:36:43, Siwy126 pisze:
Jestem zwolennikiem jazdy na swiatlach przez caly rok ale tylko poza terenem zabudowanym a wy??



przez caly rok to przesada, wystarczylo by np. do 1 Kwietnia. Nie rozumiem o co chodzi z tą jazda na swiatłach tylko na niezabudowanym, a w miescie czemu nie ??
  
 
jak dla mnie to tez dobrze, bo nie jezdze duzo poza miastem. w miescie podczas dobrych warunkow zuplenie nie sa potrzebne swiatla bo po co jak wiekszosc sie stoi w korku. poza miastem juz sie nieraz zlapalem na tym ze jednak swiatla wlaczone nawet w czasie ladnej pogody poprawiaja widoczonosc innych aut. w sumie jest mi to obojetne
pozdro
  
 
Cytat:
2004-03-01 18:05:32, mille pisze:
Cytat:
2004-02-29 23:36:43, Siwy126 pisze:
Jestem zwolennikiem jazdy na swiatlach przez caly rok ale tylko poza terenem zabudowanym a wy??



przez caly rok to przesada, wystarczylo by np. do 1 Kwietnia. Nie rozumiem o co chodzi z tą jazda na swiatłach tylko na niezabudowanym, a w miescie czemu nie ??



Temu nie w miescie, ze latwiej zauwazyc np pojazd uprzywilejowany (karetki sa dosc wysokie i nie zawsze widac od razu koguty) albo pojazdy jednosladowe. W miescie jestem za wlaczanmiem swiatel w warunkach zmniejszonej pzrejrzystosci powuietrza (opady, mgla, zmrok)
  
 
A ja od zawsze i wszędzie 24h na światełkach... Po to one sa by na nich jeździć
  
 
Ja tam za jazda na swiatlach w miescie to nie jestem ale na trasie to mam wlaczone ZAWSZE obojetnie od pogody. Wiem ze jak bedzie jechal jakis wariat to mi to nie pomoze Robie to dla kultularnych kierowcow takich jak ja zeby mnie z daleka widzieli tak jak ja ich widze. W miescie sadze ze nie potrzeba jezdzic na swiatlach.

Ja tez pochwale ze nie wiem jaki mam aku bo tez go nie wyciagalem ale od czasu kiedy go kupil mi tato A bylo to gdzies kolo 10 stycznia 2004 Bo zim wczesniej to -5 i juz mi nie krecil

ECH rozpisalem się
  
 
Najwazniejszą informacje jaką uzyskuje sie od samochodu z właczonymi światłami to to ze jest w ruchu ulicznym i w każej chwili moze wykonać jakiś nieprzewidziaany ruch a nie że stoi w dziwny sposób zaparkowany. To naprawde sie czasem w duzych miastach na zatłoczonych uliczkach w centrum przydaje..juz nie raz tego doświadczyłem..
  
 
Jade sobie dzisiaj puntem po takiej wiosce co sie zwie Nisko z budy ....
Sypie snieg !!!! Jak oże punto ma b.dobre łądowanie to olewka na swiatełkach i widze debila - który jedzie cały happy bez swiateł - sypało ze ledwo widziałem z 30 m ode mnie.
Po miescie kazdy oszczedza akumulator....

Wytłumaczcie mi sniezyca ogrzewanie na full ale juz bez swiateł bo nie trzeba ........

A co do kierowców to jechałem dzisiaj odcinek 1 km do domu - uwaga jakies 10 minut.jechałem za kobietą - golfem jechała słownie pięć km/h

Nie skreciłem do domu tylk oza nia - nie miała pojecia jak jechac - zatrymała sie przed sklepem i ja zwyzywałem a ta ze nie kupiła sobie zimówek i sie boi.....
Robiła minimum 15 manewrów od lewej od prawej kierunki myliła gasiła lampy itp jechała na długich .......

Niektorym nie powinni dawać prawka
  
 
Mnie tam swiatla nigdy nie przeszkadzaly..a po za tym mniejszy jest koszt zarowki jak sie spali niz klepanie samochodu po wypadku..pozdroowka Mariusz
  
 
Ja i tak jeżdzę na światłach bo i tak warynki nie są za dobre na to aby bez nich jeżdzic a czy nawet by były to auto jest bardziej widiczne
  
 
Nie wiem co przeszkadza jezdzic cały rok na swiatłach. Cieszyłbymsie gdyby to przeszło. Jesli jechaliście kiedyś pod słońce tow iecie o co chodzi. Na dziennych spalanie aż tak nei skacze
  
 
Coś mi sie wydaje zę w Volvo jest taki bajerancki system co jak tlyko załączysz silnik odrazu włacza Ci świtał tylko zę w skandynai musisz jeździc cały rok na swiatłąch i to zupełnie inny swiat niż Polska Ja jestem głośno za swiatłami prze cały rok Pomimo faktu zę dalej szukam tanio altka a kasy jak nie było tka nie ma