Problemy w deszczu i nie tylko

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem z wycieraczkami.

Nie chcą za bardzo się ruszać.
Jak ruszą to ledwo pełzną po szybie. Po paru pełzaniach nabierają rozpędu i zaczynają działać co raz lepiej. Tak że zanim gdześ wyjadę najpierw robię im rozgrzewkę.

co to może być?
czy muszę wymieniać silniczek?
spotkałem się z tym problemem w toyce po raz pierwszy.
Ile wogóle kosztuje nowy lub jakiś używany silniczek do wycieraczek?

pzdr.
  
 
zacierają się?
u mnie też to się zdarza - podobno trzeba oczyścić sworzeń czy cóś takiego - nazbierało się tam osadu itp. - po tym problem powinien zniknąć
  
 
Też tak myśle . Najpierw przeglądnąłbym cały mechanizm i nasmarował a na końcu myślał o silniku... Jak prąd ten sam to i obroty silnika te same. Silnik elektryczny chodzi dopóki sie nie spali.
Jakiś elektryk niech mnie poprawi bo ja to od pradu z daleka...
  
 
Miałem tak samo w Corollce z 89'. Odkręciłem wycieraczki z trzpieni. Mocno zalałem trzpienie i okolice WD-40 (taki środek penetrujący, antykorozyjny i podobno wiele jeszcze ). Poczekałem z półgodziny. Puściłem troche wycieraczki bez przykręcania wycieraczek, żeby trzpienie się pokręciły bez obciążenia. Zalałem znowu i przerwa. Dla pewności tak chyba ze 4 razy powtórzyłem zalewanie. Przykręciłem spowrotem wycieraczki i zaczeły mi chodzić tak 3-4 razy szybciej
Fakt to nie była szybkość jak w nowym aucie, ale w zupełności wystarczająca.

[ wiadomość edytowana przez: michrat dnia 2004-05-03 10:02:06 ]
  
 
w mojej rolce z 90r. po 2 miesięcznej przerwie włączyłem wycieraczki i staneły mi w polowie i już tak zostały okazalo się że jeden trzpień tak się zpiekł i zardzewiał na maksa nawet WD-40 nie pomogło musiałem go wyciągnąć rozebrać i przeczyścić zasyfiały był na max a jest przy tym troche gimnastyki, nowego nie było szans dostać. teraz chodzą jak talala. powodzenia w naprawie pozdro
  
 
W mojej corolli było podobnie, i wiecie co się okazało??? Jak mi panowie myli i woskowali auto, to powoskowali też przednią szybę, opory był takie, że wycieraki nie dawały rady. I właściwie z nudów umyłem sobie przednią szybę... Teraz jest git. Deszcz ni już nie straszny!
  
 
jest na forum bardzo dokładny opis tego problewmu wraz ze zdjęciami
  
 
Dzięki

Disiaj rano stanęły na amen. Rozkręciłem cały mechanizm i okazało się, że oba trzpienie były zapieczone (pordzewiałe). Jeden z nich wystarczyło popryskać WD40. Drugi musiałem całkowicie rozłożyć- to dopiero była zabawa. Ale wszystko jest ok i chodzi super.

pzdr