MotoNews.pl
  

Po prostu- złodzieje....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Napiszę to bardzo oględnie , ale mam nadzieje,że wszyscy będą wiedziec o co chodzi
Jestem uboższy o kilkadziesiąt złotych za to ,że ...nic złego nie zrobiłem . Wracałęm sobie po dwudniowym szkoleniu z fabryki Krakolla pod łodzią . jechałęm, sobie spokojnie , bo jestem trochę "niewyspany". No i pod Jędzrzejowem , na przerywanej linii zyprzedzałem ciężrówkę, która zjechała mi zreszta na pobocze. Ponieważ jechałem powoli , a droga była kompletnie pusta więc wyprzedzanie zakończyłem dosłownie przednimi kołami na ciągłej linii i zjechałęm na swój pas...No i wtym momencie mnie zhaltowali. Wiedziałęm ,że stoją . bo wcześnie były "sygnały" ale wyprzedzałem z szybkością 90/godz w majestacie prawa.nawet bym nie pomyslał , z mogą mnie zatrzymać. A jednak - nudziło się więc...czemu by nie???
No ale po straszeniu sądem grodzkim, negocjacjach - dostali to czego chcieli...
Kur...po prostu złodzieje!!!!!
Paweł
  
 
Polska mieszkam w polsce !!!!

Jakbys cial ze 140 to by cie nawet nei zauwazyli

wrrrr

pozdr
  
 
jak to bylo na koncu filmu "To ja zlodziej" - "Bo na tym świecie juz same kurwy i zlodzieje"
  
 
Bo uczciwi zawsze dostają po dupie, a zakratowanie popierdzielają 180 po jednopasmówkach, są zadrożeniem na drodze i ich nie łapią!!! Ale fajnie jest u nas w kraju!!!
  
 
a zlodziei niema kto łapac tylko sie przyczepiaja do byle gówna tak to juz jest w Polsce





pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: musel dnia 2004-03-23 22:23:19 ]
  
 
No niestety to chora norma. Ja wisze 200 bo pod szpitalem polozniczym nie uzylem echolokatora (standard w 2107) i zaparkowalem przednia osia na chodniku, pokrytym 20-cm. sniegu, ktorym to chodnikem pies z kulawa noga nie szedl,, gdyz opady sniegu ustaly pare godzin wczesniej, a sladow nie bylo. W dodatku blizej niz 10 m. byl slupek przystanku, kolo ktorego przejezdza jeden autobus na godzine, nawet nie stajac, bo i tak nie mialby po co. Ale napatoczyly sie krawezniki (nawet nie drogowka) i jazda - mandaty jak leci - dla kilku kierowcow. Jeszcze mnie straszyl sadem, ze mu prosto w oczy prawde powiedzialem: ze policji nie szanuje przez takich jak on. Na koniec podziekowalem, przeliczajac prz nim mandat na pampersy i dodalem, ze ilekroc spojrze na sraczke mojego syna, pomysle o panu posterunkowym z radioli dwiescietamiles Niby podstawy do mandatu byly (identycznie jak u Pawla), ale od kiedy oni tacy gorliwi sluzbisci - ano kwity wypisac latwiej, niz przejsc sie noca po osiedlowych parkingach. To juz nie pilnowanie porzadku, tylko zwykla malpia zlosliwsc. A barana jadacego lncia 180 po gierkowce nie tkna, bo a nuz to ktos wazny.

Niniejszym dedykuje policji mojego najblizszego bąka.

Kolega kiedys udzielil mi wskazowki: widzisz radiowoz, zachowuj sie tak, jakbys mial ich w dupie. Rob swoje, jedz na pewniaka. Skoro tak sie zachowujesz, to albos sam glina, albo masz wtyki i byle kraweznik moze ci skoczyc. I faktycznie, to dziala. Od jakiegos czasu koniec z ulegloscia. Jesli wiem, ze za duzo nie nabroilem, nie bede sie przed pacanami plaszczyl.

Pawel, czasem nie plac w terminie! Ja zawsze place nie wczesniej niz po roku, a najwysze koszty dodatkowe, jakie mialem to 2 zl. 0 jakas tam oplata manipulacyjna za cos tam.. ale zwykle to skarbowka odbiera ze zwrotu....

a w ogole to brzydal z ciebie Pawelku.. tak blisko i nawet na kawe nie wpasc????
  
 
uwazaj bo komornik Cie odwiedzie ADASCO raz odwiedzil mojego ojca za mandat sprzed 2,5 roku
  
 
no i przepraszam co mi zrobi? Najwyzej mu oddam kase, a mysle, ze i tak z duzymi oporami.
  
 
Masz racje Paweł złodzieje i tyle,ale tak to już jest w tym popierd.....nym kraju brak mi słów....
  
 
Nawet szkoda pisac... ja tak samo kiedys wyjechalem spod bloku wieczorem i nie wlaczylem od razu swiatel tylko za moment - patrol widzial, ze dopiero co wyjechalem, ale zatrzymali mnie i jeszcze glupio pytali ile juz tak jade... Jasne, ze wedlug przepisow mieli podstawy zeby mi wlepic mandat (i tak sie stalo), ale troche ludzkiego podejscia i naprawde byloby wszystko OK. Zreszta nie mialem do tej pory na swoim koncie zadnych punktow karnych, nigdy nie bylem karany mandatem, wiec nie sadze, ze dramatem byloby zakonczenie sprawy na pouczeniu. Pomijam juz fakt, ze zachowywali sie bezczelnie tak jakby kazdy mlody czlowiek mial byc kims nie wartym szacunku. Slyszalem, ze ma byc wkrotce taki system, ze policjanci od kazdego mandatu beda mieli prowizje - wyobrazcie sobie co sie dopiero wtedy bedzie dzialo ! Heh szkoda nawet slow na takie cos...
  
 
A co do komornikow to do kolezanki tez pryszedl - po ponad roku czasu. Ale zaplacila to co miala zaplacic plus chyba 5 czy 6 zl czyli w sumie nie stracila nic, bo gdyby przyszlo jej placic rok temu nawet to i tak by musiala isc na poczte, a tam jak wiadomo jest prowizja od oplaty, wiec na jedno by wyszlo
  
 
Mnie pęknięta lekko szyba (właściwie drobna rysa) i ... nieważne od 2 dni OC (qrczę to naprawdę było poważne, ale pieprzone PZU nie przysłało nam kwitka do zapłaty i nie zauważyłem tego) kosztowało ufundowanie nogrody dla Dzielnych Policjantów w kwocie 2x100,-PLN=200,-PLN. Ale byłem i tak zadowolony, bo faktycznie mogłoby to mnie kosztować duuuużo więcej .

Teraz zaqpiłem sobie takiego starego mopeda (coś w stylu roweru z silniczkiem) i nie mam kompletu papierów do rejestracji (a chyba jest taka potrzebna... ). Będę więc musiał utworzyć fundusz stypendialny dla Wybitnych Stróży Porządq, coby nie być zaskoczony nagłą wichurą w portfelu. Od czasu do czasu planuję przecież zjechać z leśnej drogi na bardziej cywilizowany i częściej monitorowany teren.
  
 
Ostatnio zarobiłem 10 pkt i 400 pln za jazdę z prędkością 95 km /h
Drapnęli mnie w miejscu w którym nigdy bym ich się nie spodziewał
(obrzeża Pabianic droga w lesie) ale niestety ograniczenie do 40


Drrugi raz się nie dam złapać





pzdr
CHIO
  
 
... he he...no nietety to sa czesto gnoje. Zdarzają sie wyjątki...
... ja mam w placu 550PLN... 100 za niedostosowanie sie do sygnalizacji świetlnej we wsi gdzie nawet takiej nie ma!!! ... 200 za brak atestu na gaśnice i 250 za wjazd na parking po supermarket... i tu fakt.... no byl nakaz jazdy prosto a ja skrecilem w lewo... ale był rodek nocy i pół samochodu na drodze nie było... a gość czekał na parkingu na takich jak ja... nawrot żeby skręcić na ten parking jest 1km dalej.... nietety nie mialem zadnej gotowki.... a chcial....
... a mam jeszcze jedna ciekawa wiadomość... otóż w policja z jeleniej góry zatrzymuje od wczoraj dosc sporo aut i pobiera probki paliwa z dieseli i bada czy to nie opał...jak tak to 500PLN mandatu....
...mnie sie tam wydaje że jest to straszne bezprawie.... bo w koncu nie ma okreslonego w przepisach na czym masz jeździć tylko sa okreslone normy zanieczyszczajacych substancji w spalinach... i to powinni kontolowac....jezeli nie syfisz a jezdzisz na np. opałowym to twoja sprawa....
link do artykulu

Olej opalowy
  
 
Cytat:
200 za brak atestu na gaśnice


O ja p... to juz nawet do takich rzeczy sie przyczepiaja
Polska policja to... (zapytajcie kibicow )
  
 
Cytat:
2004-03-24 16:46:49, misiekns pisze:
Cytat:
200 za brak atestu na gaśnice


O ja p... to juz nawet do takich rzeczy sie przyczepiaja
Polska policja to... (zapytajcie kibicow )


... to nic.... te 200 to ztargowane z 400 jest.... i to jeszcze "u siebie" czyli w szklarskiej... ale sytuacja wyglada tak, ze jak zbliza sie termin rozliczenia z druczkow na mandaty a chlopakom za duzo zostało to walą w łeb wszystkim za wszystko... bo jak im zostana to dostaja op****dol z góry że sie opieprzaja. Dowiedziałem sie tego od znajomego gliniarza
  
 
Kurcze no teraz juz zupelnie mnie to zdolowalo Oczywiscie staram sie trzymac przepisow jak tylko potrafie, nawet tych trzeciorzednych, ale po prostu wymiekam - jednym slowem kasa i perspektywa awansow zawodowych przeslaniaja wszystkim ludzkie podejscie do pewnych spraw... Az mnie to zniecheca do jezdzenia, bo naprawde dbam o wszystko - nawet o takie gasnice (nawet dwie mam !), zawsze jest atest, trojkat tez i wszystkie inne bajery, ale skoro wyjezdzajac na ulice w duzej mierze jestem "skazany na mandat" to ja mam gdzies taka jazde. Wszystko OK, niech bedzie porzadek - w koncu tyle sie upominamy o dokladne kontrole kiedy dowiadujemy sie o kolejnych wypadkach, ale widze co sie dzieje - prawdziwi piraci jezdza dalej, bo albo daja w lape, albo maja znajomosci, albo maja za dobre auta dla policyjnych passatow i polonezow. Zreszta moze i lepiej, ze policja ich nie sciga... ostatnio bowiem ogladalem w TV reportaz z poscigow w wykonaniu polskiej policji i okazalo sie, ze stwarza ona wieksze zagrozenie w tym czasie niz scigani - polscy policjanci kompletnie nie potrafia jezdzic w ekstremalnych warunkach i nieraz juz rozjechali w tym czasie przechodniow albo zdemolowali inne auta. Moze nieco odbieglem od tematu, ale chcialem zwrocic uwage na to zeby jednak rowniez od policjantow troche wymagac i zeby ilosc wystawionych mandatow nie byla jedynym kryterium oceny ich pracy. Wtedy i nam bedzie sie lepiej jezdzic, i zarazem policja bedzie sprawniejsza. A prawdziwi piraci zostana uczciwie ukarani, bo chyba wszyscy na to czekamy - tylko sie nam mydli oczy pojedynczymi informacjami o sukcesach w walce z takowymi, a tak naprawde wszyscy dobrze wiemy jak jest... Na koniec wybaczcie brak zwiezlosci, ale ten temat jakos mnie strasznie irytuje i chcialem w miare dokladnie przedstawic co o tym mysle. Pozdrawiam !
  
 
Jeżeli zaczołeś manewr wyprzedzania na lini przerywanej - a w między czasie zaczeła się linia ciągła - to mogą Cie w dupe cmoknąć - następnym razem to nie strasz Sądem Grodzkim bo to bez sensu - bierzesz komóre dzwonisz na 997 i prosisz o połączenie Cie z inspektorem kontrolnym - łączą Cie i mówisz co i jak, że kolesie chcą z Ciebie kaske wyłudzić - przyjeżdża taki Pan nieraz kilku i panowie od mandacików mają ciepło
  
 
Cytat:
2004-03-24 22:33:44, Bartek-Lodz pisze:
Jeżeli zaczołeś manewr wyprzedzania na lini przerywanej - a w między czasie zaczeła się linia ciągła - to mogą Cie w dupe cmoknąć - następnym razem to nie strasz Sądem Grodzkim bo to bez sensu - bierzesz komóre dzwonisz na 997 i prosisz o połączenie Cie z inspektorem kontrolnym - łączą Cie i mówisz co i jak, że kolesie chcą z Ciebie kaske wyłudzić - przyjeżdża taki Pan nieraz kilku i panowie od mandacików mają ciepło



Bartek , z tego co ja pamiętam to nie masz prawa przekraczać linii ciągłej i tłumaczenie , że zacząłeś wyprzedzać na przerywanej nie powinno pomóc (jeżeli policmajster zna przepisy). Argumentem przeciwko takiemu tłumaczeniu jest wyuczone przez policjanta stwierdzenie , że kierowca ma obowiazek przewidywać jak manewr wyprzedzania będzie przebiegał i gdzie sie zakończy ( obowiązkowo przed linią ciągłą) . Policjant zwykle powie też, że zanim zaczęła się linia ciągła to był znak zapowiadający bądź ostry zakręt , bądź skrzyżowanie z podporządkowaną, a znaki te są równoznaczne z zakazem wyprzedzania...Oczywiście można zadzwonić nawet do Oleksego, czasami takie działania odnoszą niespodziewany efekt, ale są ryzykowne...Mam taki przykłąd w zanadrzu, jak to jeden gostek pochwalił się , ze jakiś ważny oficer w drogówce to jego kumpel i wypisywacze mandatu powinni jego zdaniem się przestraszyć jak do niego zadzwoni. A policjant na to , że to "straszny ch..." z tego jego znajomego i zamiast się przestraszyć to dał maksymalnie wysoki mandat i punkty ( wszystko zgodnie z przepisami!)...
  
 
No dobra, a co jesli wyprzedzany kierowca bedzie zlosliwy, nie zwolni i przyczyni sie do tego, ze manewr zakonczymy na linii ciaglej