| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Ptaszyna Daewoo Espero 1.5 16 ... Łódź | 2002-11-08 15:37:41 Tomku, przede wszystkim musisz od nowa nauczyc sie jezdzic po sliskim, jesli to Twoj 1 samochod z przednim napedem.
Ja po kilku latach (i 2 autkach tylnonapedowych) przesiadlem sie do Esperaka, snieg, 1 zakret, 1 piruet... A jechalem do przesady wolno i ostroznie. Z silownikami, chyba kazdy ma lub mial problem. Generalnie produkowane sa takie o sile 3 oraz 6kg. Trzeba wymienic na te 2 (moze i takie mamy seryjnie ale sa stare i zlej jakosci). Nie wiem czy pchanie tam jakis smarowidel jest dobrym pomyslem bo w czasie mrozu moga stezec - zebatki za wkladami lusterek nie sa niczym nasmarowane. Z reszta, przyjda mrozy to wystawie na balkon probki roznych specyfikow i zobacze, ktory zostaje "miekki". W czasie przegladu technicznego warto zapamietac, ktory hamulec slabiej bierze i go reanimowac bo na sliskim bedzie Ci autko znosic - w Esperakach mamy zdaje sie problem z tylnymi hamulcami. Z 2 strony, jeszcze nie zdazylo sie, by linka albo hamulec mi przymarzl, co zdazalo sie w durzym fiacie. |
Ptaszyna Daewoo Espero 1.5 16 ... Łódź | 2002-11-08 17:18:06 Sluchaj, z moim byla lepsza historia (niestety troche uciazliwa przy kontrolach drogowych bo panowie nie wierzyli i musieli dokladnie sprawdzac wszystkie numery).
Piewrwsza rejestracja w roku... 69!! Tyle ze silnik nowy, podwozie nowe, nadwozie nowe, nawet zegary okragle... a znizka za weterana szos!!!! Troche gorzej ze spalaniem bo okolo 15 litrow benzynki w miescie polykal no ale czlowiek sie jeszcze nie znal i myslal, ze ten typ tak ma. Nastepny wlasciciel oddal gaznik do fachowca, ktory przywrocil normalne spalanie. Sluchaj, dawno masz Espero? Zmieniales juz rozrzad, oleje, plyny itd? |
ŁUKASZ_GAJER miałem Espero 11 lat Warszawa-Rembertów | 2002-11-09 09:01:29
Temat chyba powoli zchodzi z toru a my tu mieliśmy mówić o problemach zimowych... Ja poprzedniej zimy miałem spore problemy z zamkiem centralnym (zresztą chyba jak każdy). Nie dość że pilot nie podnosił mi "grzybków" to nawet po włożeniu kluczyka do zamka nie byłem w stanie ich podnieść do góry bo tak wszystko zamarzało!!! Duże problemy miałem też z ogrzaniem samochodu wewnątrz - nawet po dłuższej pracy dmuchawy na najwyższych obrotach miałem lód wewnątrz na szybach bocznych Teraz po wymianie termostatu na Oplowski nie będę już miał takiego problemu. Jak już ptaszyna pisał wcześniej trzeba "rozkminić" Esperaka na śniegu. Ta "landara" naprawdę dużo waży i gdy jest ślisko to nie łatwo go utzrymać w lini prostej... Moja pierwsza zima z Espero skończyła się na słupie telegraficznym. Popadało trochę śniegu a ja jechałem dość szybko. Zbliżał się zakręt a tuż za nim przejazd kolejowy. Ja kółka skręcam w prawo a samochód jedzie sobie prosto. Wpadłem w poślizg, zaczeło mnie rzucać na lewo i prawo i efekt końcowy był taki że przez przejazd kolejowy przeleciałem bokiem i uderzyłem bokiem w słup sygnalizujący przejazd pociągu - przebiłem dwie opony i całe drzwi od strony pasażera poszły do wymiany... |