ZIMA!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam ponownie!
jak już domyślił się Ptaszyna to moja pierwsza zima w esperaku,
czego mogę się spodziewać od tego samochodu zimą? mieliście jakieś niespodzianki albo przygody? jak tak to popiszcie troche na ten temat zawsze to warto mieć więcej doświadczenia w tych sprawach.
pozdrawiam Tomek
  
 
No więc ja miałem problemy z centralnym zamkiem i spodziewam się też takowych w tym roku.
Naciskam guziczek na breloczu a tu tylk błysk kierunkowskazów i pitolki w drzwiach ani drgną.
Teraz nie wiem czy gliceryną je wypełnić czy wymienić siłowniki (bo te koreańskie to podobno do d..) czy co?
Poza tym wszystko mi chodziło jak należy - oczywiście nie działał mi ABS bo go nie mam

Hołk
  
 
Tomku, przede wszystkim musisz od nowa nauczyc sie jezdzic po sliskim, jesli to Twoj 1 samochod z przednim napedem.
Ja po kilku latach (i 2 autkach tylnonapedowych) przesiadlem sie do Esperaka, snieg, 1 zakret, 1 piruet... A jechalem do przesady wolno i ostroznie.
Z silownikami, chyba kazdy ma lub mial problem. Generalnie produkowane sa takie o sile 3 oraz 6kg. Trzeba wymienic na te 2 (moze i takie mamy seryjnie ale sa stare i zlej jakosci). Nie wiem czy pchanie tam jakis smarowidel jest dobrym pomyslem bo w czasie mrozu moga stezec - zebatki za wkladami lusterek nie sa niczym nasmarowane. Z reszta, przyjda mrozy to wystawie na balkon probki roznych specyfikow i zobacze, ktory zostaje "miekki".
W czasie przegladu technicznego warto zapamietac, ktory hamulec slabiej bierze i go reanimowac bo na sliskim bedzie Ci autko znosic - w Esperakach mamy zdaje sie problem z tylnymi hamulcami. Z 2 strony, jeszcze nie zdazylo sie, by linka albo hamulec mi przymarzl, co zdazalo sie w durzym fiacie.
  
 
Dzięki ci przyjacielu Ptaszyna za wyczerpującą radę!! to prawda żę musze przestawić się na samochód z przednim napędem, chociaż od marca 2002 mam służbowego yarisa i jst na przód, natomiast esperak to duży samochodzik i jego inaczej się wyczuwa na zakrętech i inaczej prowadzi zimą, czyli trzeba się przygotować i koniec.

ps. apropos fiata to jak go sprzedałem w 2001r miał 25 tys. przebiegu i był to rocznik 1985, garażowany wyglądał jakby wyjechał z fabryki(nie chwaląc się oczywiście).
  
 
Sluchaj, z moim byla lepsza historia (niestety troche uciazliwa przy kontrolach drogowych bo panowie nie wierzyli i musieli dokladnie sprawdzac wszystkie numery).
Piewrwsza rejestracja w roku... 69!!
Tyle ze silnik nowy, podwozie nowe, nadwozie nowe, nawet zegary okragle... a znizka za weterana szos!!!! Kupilem za niewiele ponad 2tys zl i sprzedalem za wieksza sumke chyba po roku czy 2.
Troche gorzej ze spalaniem bo okolo 15 litrow benzynki w miescie polykal no ale czlowiek sie jeszcze nie znal i myslal, ze ten typ tak ma. Nastepny wlasciciel oddal gaznik do fachowca, ktory przywrocil normalne spalanie.

Sluchaj, dawno masz Espero? Zmieniales juz rozrzad, oleje, plyny itd?
  
 


Temat chyba powoli zchodzi z toru a my tu mieliśmy mówić o problemach zimowych...
Ja poprzedniej zimy miałem spore problemy z zamkiem centralnym (zresztą chyba jak każdy). Nie dość że pilot nie podnosił mi "grzybków" to nawet po włożeniu kluczyka do zamka nie byłem w stanie ich podnieść do góry bo tak wszystko zamarzało!!!
Duże problemy miałem też z ogrzaniem samochodu wewnątrz - nawet po dłuższej pracy dmuchawy na najwyższych obrotach miałem lód wewnątrz na szybach bocznych
Teraz po wymianie termostatu na Oplowski nie będę już miał takiego problemu.

Jak już ptaszyna pisał wcześniej trzeba "rozkminić" Esperaka na śniegu. Ta "landara" naprawdę dużo waży i gdy jest ślisko to nie łatwo go utzrymać w lini prostej...
Moja pierwsza zima z Espero skończyła się na słupie telegraficznym. Popadało trochę śniegu a ja jechałem dość szybko. Zbliżał się zakręt a tuż za nim przejazd kolejowy. Ja kółka skręcam w prawo a samochód jedzie sobie prosto. Wpadłem w poślizg, zaczeło mnie rzucać na lewo i prawo i efekt końcowy był taki że przez przejazd kolejowy przeleciałem bokiem i uderzyłem bokiem w słup sygnalizujący przejazd pociągu - przebiłem dwie opony i całe drzwi od strony pasażera poszły do wymiany...
  
 
haha! a wiedziałem że bok miałes robiony ma się to oko ..... z tego co widziałem miałeś wymieniane tylne prawe drzwi i robione zakole

spec ze mnie

....a wracając do tematu moją pierwszą zime przejeździłem esperakiem na letnich....kumho power star....łysych ....i obyło się bez żadnych stłuczek.... a sytuacji miałem kilka i to bardzo groxnych - na szczęście zawsze udawalo mi się wyprowadzić esperala......

po tej pierwszej zimie i po tych kilku groxnych przygodach.....nabrałem wielkiej pewności do siebie .... kupiłem sobie nowe super oponki Semperit-coś tam (już dawno poszły z dymem ) które świetnie trzymały się na mokrym.......i na wiosne wjechałem w tyłek poldka.....