[126p i inne] Wygłuszenia z przodu.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zabrałem się za robienie podłogi wewnątrz (gotowe). Na nadkolach przednich pod wykładziną były maty wygłuszające (dośc grube). Nasiąkły wodą i zgniły. Ile ten badziew kosztuje i czy warto to zakładać ? (co prawda szyba już nie cieknie ale...)
  
 
co do kosztow takich mam to nie wiem ile to moze kosztowac ja naszczecie dostałem cały worek nowych mat do malucha ktorego jakis czas kupiłem jezeli chcesz to mam dwie nowe nie uzywane wygłuszenia nadkoli ,jezeli chcesz to za dyszke moge ci odstąpic.Polecam je załozyc bo sawsze jest cosik ciszej w aucie nie słychac szumu kuł.
  
 
OK, w razie czego mam twój numer komórki.
  
 
ja to sobie sam wycinałem - wzialemze szrota ta tylna wielgachcna plachte i sie trochemeczylem ale wygluszenie daje swoje
  
 
A ja swoje zgniłe wygłuszenia wynosiłem w workach do śmieci i obecnie żadnych nie mam- am to swoje złe strony-szum w uszach po dłuższej jeździe
  
 
Gdzie tam szum w uszach, u mnie wszystkie łożyska w tym momencie już nowe i jakoś jedynie praca silnika, szum delikatny kół, wyrywać i nie wrzucać z powrotem tyhc "filców". Hmmmm... u mnie wygłuszenia były z filcu
  
 
proponuje to wywalić ponieważ wiecznie to bedzie namakało bo to maluch jest , ogniska rdzy od tego powstają
  
 
U mnie została sama wykładzina......
Te wygłuszenia to dobre 40 kg a po nasiaknieciu nie powiem .....
Na wadze wyszło 65 kg po nasiaknieciu....... a auto było suszone i jest szczelne ale to wina tych gumowych dywaników one sa g. warte.....
  
 
U mnie są nieszczelności z zatyczek lewego progu, muszę to jakoś zlikwidować bo zamakały te cholerne wygłuszenia ... dobrze, że je wyrzuciłem! A teraz autko wysuszyłem tak jak i Ty CzuCzu i już mam na jakiś czas spokojną letnią jazdą.
  
 
Cytat:
2004-09-05 23:30:03, CZUCZU pisze:
...a auto było suszone i jest szczelne ale to wina tych gumowych dywaników one sa g. warte.....


tez tak uwazam
wszyscy mowia ze welurowe sa gorsze przemiekaja nasiakaj trudniej wyczyscic itp, A GUZIK!
sa o niebo lepsze jesli sie tylko o nie dba a moim zdaniem latwej o nie dbac niz o gumy bo sa ladne i same do tego zachecaja..jezeli cos sie wyleje na gume to na bank wyleje sie to na wykladzine jak nie przy wyciaganiu to przez dziory w gumie.a welur wsiaknie ale nie przemieknie-wycigasz podsuszasz wkladasz i heja!
bardziej przezornie mozna welur na gume polozyc i po problemie calkiem
jak sobie uzbieram to sobie kupie-w slomczynie 40 zlotych przod i tyl.
  
 
Cytat:
2004-09-05 23:30:03, CZUCZU pisze:
U mnie została sama wykładzina......
Te wygłuszenia to dobre 40 kg a po nasiaknieciu nie powiem .....
Na wadze wyszło 65 kg po nasiaknieciu....... a auto było suszone i jest szczelne ale to wina tych gumowych dywaników one sa g. warte.....

ważyłem wszystkie wygłuszenia z malucha i na pewno nie ważą 40 kg trochę Cię Czuczu poniosło
  
 
gola blacha, fotel i kierownica w zupelnosci wystarczaja po cholere wam jakies wygluszenia, tapicerka czy inne dywaniki
  
 
Moje wazyły tyle - ale nie mówie że one były suche !!!!!!!!!!!!!!
Bo z nich sie lało !!!!!
  
 
panowie mam pytanko , bo chce wywalic ta wykladzine z srodka (paskudna szara) i dac jakas nowa , tylko zastabnawiam sie czy taka normalna po docieciu bedzie pasowac czy orginalna byla tłoczona????jak ktos robil to prosze o rady
  
 
same wygłuszenia bitumiczne ważą ok 17-18 kilo
mysle ze maty ważą kilka kilo oczywiscie suche
bo przerabiałem to wlasnie miesiac temu i teraz jezdze tylko z wykładzinami
  
 
Nie wiem jakim cudem ale moje fabryczne dywaniki nigdy jeszcze nie nasiąkły Zrobione są oczywiście z resztek maty bitumicznej i blachy Tak jak ktoś już napisał!! Goła blacha, kubeł, szelki i kiera!! Tyle mi w kabinie potrzeba!! Reszta to pierdoły!!