MotoNews.pl
2 Z instalacją czy bez? Czyli Kielicha moc rozważań. (46575/0) - NT
  

Z instalacją czy bez? Czyli Kielicha moc rozważań.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć,
założyłem instalację gdy auto miało 80 tyś. km, zaraz po zakupie. Od tego czasu przejechałem ok. 2 tyś km. Nic się nie dzieje, ale... mam pewne wątpliwości co do zasad działania przełącznika z benzyny na gaz. Wyobraźmy sobie tak sytuację. Rano uruchamiam silnik na benzynie - dioda sygnalizuje pracę na benzynie z możliwością automatycznego przełączenia na gaz jeżeli obroty wzrosną powyżej 3 tyś. - ponieważ jest zainstalowany termoregulator ciepłoty płynu, póki się nie rozgrzeje silnik - nie przełączy się. Jadę dalej... np. na II biegu - w tym czasie silnik się rozgrzewa do odpowiedniej temperatury, ja dodaję gazu i .... tu następuje mocne szarpnięcie bo automat przełączył zasilanie z benzyny na gaz w trakcie gdy przyspieszałem. Czuję, że jest to szkodliwe dla silnika, bo mam wrażenie, że jest to moment gdzie nie ma już benzyny, a jeszcze nie ma gazu. Więc radzę sobie w ten sposób, że uruchamiam na benzynie, jeżdżę do momentu kiedy silnik nabierze temperatury i jak rozpędzę auto do odpowiedniej prędkości (i co za tym idzie odpowiednich obrotów) w momencie wciśnięcia sprzęgła, ręcznie przełączam wciskając guzik.
Wszystko byłoby ok. gdyby spece od gazu nie mówili mi, że system jest w pełni zautomatyzowany. Przestrzegam więc Kolegów, aby dowiedzieć się przed montażem o szczegóły.
Mam też pewne wątpliwości jeżeli chodzi o ten kolektor. W homologacji, którą dostałem od specgazowniczków, aby zarejestrować auto napisali, że wymienili kolektor plastikowy na metalowy (ponieważ nie znam się dokładnie na tych sprawach) nie bardzo "naocznie" mogę stwierdzić taką wymianę, ale przecież chyba nie pisaliby inaczej niż jest. Z drugiej strony naczytałem się na forum, różnych "przerażających" informacji na temt oszustw, które wykonują zakłady (nie tylko) gazowe i zastanawiam się na czym mnie oszukali, bo zapłaciłem za montaż 1650 zł (10.04.2004). Jeszcze w swojej naiwności (czytaj głupocie!) zgodziłem się na wystawienie rachunku na mniejszą kwotę, znacznie mniejszą (właścicielką zakładu była blondynka o dużych niebieskich oczach) teraz jak coś się - nie daj Boże - będzie złego działo powiedzą, że zamontowali instalację najprostrzą, która nie posiada np. czegoś tam i nie uwzględnią reklamacji.
Do tych złych odczuć z zamontowaniem instalacji , dochodzi jeszcze prawdobodobnie przypadkowa zbieżność powiększenia obrotów silnika na biegu jałowym (pisałem na ten temat wcześniej w forum), bez względu na rodzaj zasilania te obroty były wysokie, ale na pewno wzmogło to mój dyskomfort psychiczny związany z LPG.
Co mogę jeszcze dodać:
1) - nie czuję różnicy jeżeli chodzi o przyspieszanie czy moc silnika gdy jadę "na gazie", czasami obroty na luzie spadają do 0, wtedy hamuję prawą nogą a piętą zwiększam obroty silnika (niestety nie potrafię tego wytłumaczyć mojej Kochanej Żonie - wtedy Ona jeździ tylko na benzynie - ach, jak ja uwielbiam w niej tę pozorną niewinność!),
2) - spalanie w mieście stołecznym ostatni wyniosło 11,5, ale może jest to spowodowane korkami, czy chęcią pokazania leszczom co potrafi essie... Przy oszczędnej jeździe na gazie w cyklu mieszamym mój rekord to 10 li/100km (trochę jestem rozczarowany, a może to wina specgazowniczków bo źle ustawili mieszankę?).
3) - z całą pewnością to duża oszczędność finansowa - to jest decydujący fakt, że mimo wszystko, jak na razie jestem zadowolony z instalacji.

Pozdrawiam wszystkich i przepraszam, że tak długo się rozpisałem.
Jak ktoś opisze swoje spostrzeżenia dotyczące instalacji i co za tym idzie kłopotów i radości to będę wdzięczny. Kielich.
  
 
za długie nie chce się czytać
  
 
Poproś gazowników, żeby tak ustawili centralkę, aby przełączenie odbywało się przy spadających obrotach, czyli zazwyczaj przy wciśniętym sprzęgle podczas zmiany biegów. To szarpnięcie nie będzie wówczas tak odczuwalne.
  
 
Ja niestety wydałem na instalację gazową 6tys (Holenderski Prince) i musze powiedzieć że na gazie auto wciąż jest nieco słabsze niż na benzynie, co do spalania to 11l (Pb9/100km w trasie mnie zawsze bardzo cieszyło więc twój wynik spalania w mieście jak dla mnie rewelacja - kwestia punktu widzenia

A jak chcę pokazać esssie co potrafią leszcze to komp pokazuje chwilowe zużycie 50l/100km (nie wątpię że tyle wtedy pali) ale tylko przez chwilę, bo po chwili esssi już nawet w lusterku nie widać i mogę zwolnić

Zatem ciesz się że za 1600zł masz to co masz, tylko z tym gaśnięciem to pojedź do lepszego warsztatu, dopłać ze 300zł i się skończy żony narzekanie

BC_Leszcz
Scorpio 2.9 V6 24V Cosworth
  
 
Cytat:
2004-04-22 19:57:40, BC_Leszcz pisze:
A jak chcę pokazać esssie co potrafią leszcze to komp pokazuje chwilowe zużycie 50l/100km (nie wątpię że tyle wtedy pali) ale tylko przez chwilę, bo po chwili esssi już nawet w lusterku nie widać i mogę zwolnić

BC_Leszcz
Scorpio 2.9 V6 24V Cosworth



Gratulejszen. Do zobaczenia w lusterkach Essiego
  
 
Cytat:
2004-04-22 19:57:40, BC_Leszcz pisze:
A jak chcę pokazać esssie co potrafią leszcze to komp pokazuje chwilowe zużycie 50l/100km (nie wątpię że tyle wtedy pali) ale tylko przez chwilę, bo po chwili esssi już nawet w lusterku nie widać i mogę zwolnić


BC_Leszcz
Scorpio 2.9 V6 24V Cosworth



Z takim silnikiem to prawie każdego essiego weźmniesz, no może oprócz essiego coswortha
  
 


A jak chcę pokazać esssie co potrafią leszcze to komp pokazuje chwilowe zużycie 50l/100km (nie wątpię że tyle wtedy pali) ale tylko przez chwilę, bo po chwili esssi już nawet w lusterku nie widać i mogę zwolnić

Zatem ciesz się że za 1600zł masz to co masz, tylko z tym gaśnięciem to pojedź do lepszego warsztatu, dopłać ze 300zł i się skończy żony narzekanie

BC_Leszcz
Scorpio 2.9 V6 24V Cosworth
[/quote]

Widzę Leszczu, że nie próbujesz zaspokoić swoich podniet sportowych na właściwych forach, np. BMW, Alfa czy innych o podobnym właściwym sobie wymiarze ....ale uwierz w słowa kolegi ..... gdybyś miał dobry refleks to z pewnością zdążyłbyś obejrzeć swój ciężki grill w lusterkach cossiego a może nawet już Rs'a.
Ale do rzeczy....Kielich - jeżeli masz zamontowaną elektronikę to powinna ona być wpisana w dokumentacji montażowej. Cena nie jest jakaś podejrzana bo ja również zapłaciłem niedawno dokładnie tyle samo i na rachunku mam 960 zł, ale........w dokumentach mam wpisaną elektronikę.
Co do oszczędności monterów to mnie też chcieli "nabić" i zamontować instalkę z pełną elektroniką .....bez emulatora , podobno do zeteca nie trzeba ! Uparłem się i dali mi innego kompa (Bingo-S) , który emulację ma w sobie. Może i mieli rację z tym emulatorem, że niby sprawę załatwia przekażnik ale jednak chcieli grosza uciąć na kliencie nie wstawiając emulatora....
Pozdrawiam Leszczy i Driverów
  
 
Witam.
Bingo s ma emulator ale sondy,a co z wtryskiem na przekażniku
  
 
Tu Kielich,
tym razem krótko (pozdrowienia dla kolegi MSS z Augustowa) sprawdzę co mam dokładnie w dokumentach. Dzięki wszystkim za uwagi...
  
 
Bingo-S ma emulację lambdy w centralce a wtrysku.....?....no właśnie....ale założyli mi wtyczki na wtryskiwacze więc jakiś sygnał idzie do centralki.....może także oszukiwane są wtryskiwacze, co?
  
 
Cytat:
2004-04-23 14:01:39, kielich pisze:
Tu Kielich,
tym razem krótko (pozdrowienia dla kolegi MSS z Augustowa) sprawdzę co mam dokładnie w dokumentach. Dzięki wszystkim za uwagi...



Dziękuję za pozdrowienia i nawzajem
  
 
Oj, coś ubogo w dokumentach, ubogo ....