Zakup carinki-prośba o radę

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Hej ludziska
W święta chciałem wam zawrócić głowę, w jednej mojej sprawie. Otoż niektórym wiadomo, że szukam cariny rocznik 96-97. W pt. oglądałem jedną w komisie i mam dylemat czy ją brać, dlatego krótko ją opiszę z prośba o wasz opinie na ten temat. Jest to carina kombi z maja 96r., srebrny metalik. Z wyposażenia ma: 2 poduchy, klima, 4 el. otw. szyby, el. regulowane lusterka, el. szyberdach, no i oczywiście ABS. Silnik 1,8. Auto było sprowadzone w 97r. i jak widac na zdjęciach było uderzone w lewy błotnik, bez naruszenia zawieszenia. Auto jest zadbane, właściciel niepalący. Śladów korozji nie znalazłem. Pojechałem na ściężkę diagnostyczną i wszytko włącznie z silnikiem wypadło bardzo OK. Feler auta: brak opon letnich, które musiałbym od razu kupować. Cena auta to 25500 zł., no i mam dylemat czy brać ten samochód. Liczę na wasze rady. Odpowiedź do komisu musze dać do wt.
  
 
Autko raczej ok.,ale zależy jak dla kogo.U mnie dyskwalifikuje je na wstępie silnik,za słaby,a pozatym Kombi to całkiem fajny wypas,wójek ma z 93 roku i ma 250tyś najechane,a autko jest ciche ,bardzo dynamiczne,zagazowane,pakowne,pełna opcja,jak dla mnie same zalety za 18000zł,kupił miesiąc temu i jest zadowolony jak nigdy.Musisz sprwdzić stan tylnych amorków,bo kosztują prawie 500zł za sztuke.Wójek patrzał też za silnikiem mocnym do holowania przyczep i wożenia całego auta towaru i wg.mnie trafił w 10.
  
 
Jak na ścieżce diagnostycznej wszystko było ok,to jak niezalęzy ci na mocnym silniku,to bierz,oponki to nieproblem,tak samo jak wymiana błotnika,ale czy niemógłbyś tych 500zł stargować na ten rozwalony błotnik?Z komisem zawsze fajnie się targuje,nigdy nic nie spuszczą z ceny,ale jak troche poprosisz i przedstawisz klarowne agumenty,to zawsze coś utargujesz.
  
 
sprostowanie: błotnik był rozwalony przy sprowadzeniu, teraz jest wszystko OK. Co do ceny to stargowałem z 25900 na 25500. Jeszcze jedno-przebieg 140tys. km
  
 
Nie wiem czy dobrze kojarzę ale chyba te silniki 1.8 były raczej odradzane na forum... chyba mało popularne, drogie części do nich np. sonda lambda to tylko orygninał jest za 1600 zł bo ponoć brak zamienników... Ale może się mylę...
Ja bym wolał 2.0 ale rozumiem że po prostu ciężko taką dostać...

Poza tym to uszkodzenie błotnika... Piszesz że widziałeś fotki jak to wyglądało kiedy auto było sprowadzane. Hm... a niekiedy to robili np. tak że auto jechało z austrii do czech na lawecie - w czechach na szybko je łatali byleby przez granice polską jakoś przejechało i wyglądało (może wtedy była fotka - widocznie uszkodzony już tylko błotnik...) i potem w polsce do końca je przygotowywali... Nie piszę że tu tak było... ale, heh jestem przewrażliwiony na tym punkcie.

Ja bym tam pojechał jeszcze do blacharza mimo wszystko... bo jak błotnik to może i słupek? a może coś więcej :-/ Raz się na takie coś naciąłem - auto po dzwonie... jak padał deszcz to w samochodzie kładłem na podłodze szmatkę a po paru minutach ją mogłem wykręcać - basen był... woda się lała... blachy pod tapicerką były wręcz popękane, ehhh... parę tysięcy zł w plecy...

Piszesz, że byłeś na ścieżce prawdy... czyli na czym? Hamulce amorki i ogólny przegląd zawieszenia? A robiłeś diagnostykę silnika?
Jeśli nie to ja bym się nie wahał żeby to zrobić.
Przy takim aucie z komisu i wogóle używanym to nic nie wiadomo... Potem coś przypadkiem bedzie nie tak i bedziesz zasuwał na tą diagnostykę a tu być może na takiej głupiej sondzie zaoszczędzisz te 1600 zeta? Myślę, że za jakieś 150 zł powinni Ci zrobić diagnostykę silnika na kompie, sprawdzić kompresje itp. Jakąś analizę spalin jeszcze czy oleju nie żre.

IMO nie warto na tych badaniach oszczędzać bo nawet jak nic nie znajdą to już wiesz czym będziesz jeździł, a nie dowiesz się tego po którejś tam wizycie u mechanika...

Poobserwuj jeszcze jak szybko się nagrzewa silnik, czy obroty nie falują, czy nie ma drgań na wolnych obrotach, czy prędkościomierz dziwnie nie drży (może czasem drżeć po kręceniu licznika).

Ale tak to jest z używanym autem... każdemu coś dolega, nie wierzę, że ta jest idealna... coś na pewno tam jest i wyjdzie niedługo więc może lepiej wcześniej wiedzieć co to będzie...

Co do stargowania ceny... IMO na pewno można więcej stargować! Najlepiej jak weźmiesz jakiegoś kumpla, któremu nic nie zależy i nie jest napalony na to auto i niech idzie tam (bez Ciebie!) oglądnąć ten samochód, pomarudzić i zobaczysz ile jemu spuszczą z tej ceny
Znam sytuację gdzie właściciel auta chciał za nie chyba koło 17 000 zł - w komisie było za jakieś 19000 - kolega troche stargował chyba do 18 500, ja z kumplami byliśmy potem dla niego to auto obejrzeć i zeszliśmy jeszcze niżej... Najlepsze było to, że mieliśmy kontakt z właścicielem auta - poza komisem. To był samochód od 2 chyba właściciela - komisant upierał się że od 1go. Na pytanie czemu w takim razie są nowe - białe blachy twierdził że to dlatego że auto było w leasingu pewnie i jak się skończył to zmienili na białe... taaa... Wiadomo, że bez pośrednictwa komisu na pewno miałbyś ten samochód taniej - może poszperaj po lokalnych ogłoszeniach jeszcze a trafisz na kogoś kto go sprzedaje?

No to tyle...

Pigletto - malkontent
  
 
Pigletto już chyba wszystko powiedział...
Ja szukałem cariny dwa miesiące i jak znalazłem taką co spełniała moje warunki (+ dodatkowe) to byłem tak napalony.....
Najlepiej działa kubeł zimnej wody albo kolega z chłodnym okiem
  
 
ps moja też pójdzie pod koniec roku na spend ale gdybym nie musiał to bym jej nie sprzedawał przez najbliższe 10 lat...
  
 
Cytat:
2004-04-11 13:49:09, Barrybede pisze:
sprostowanie: błotnik był rozwalony przy sprowadzeniu, teraz jest wszystko OK. Co do ceny to stargowałem z 25900 na 25500. Jeszcze jedno-przebieg 140tys. km



Ja już nie wierzę w opowiastki typu "tylko błotnik" Taki kit mi wciskał poprzedni właściciel, a dowiedziałem się prawdy dopiero po pierwszej stłuczce Geometrię kół miała cudną. Co z tego, jak była kilka centymetrów przestawiona w tą i tamtą stronę Nie wiem czy widziałeś, ale obejrzyj sobie krótką historyjkę mojego pojazdu. Przede wszystkim weź ze sobą na oględziny jakiegoś doświadczonego blacharza, który powie Ci co jeszcze oprócz błotnika było pogruchotane i jak naprawione.
Pozdro.
  
 
Perzan ma rację. Nie ma co opierać się tyko na jednostronnych opiniach i na zdjęciach. Autko trzeba po prostu dokładnie obejrzeć - centymetr po centymetrze. Nawet, jesli ostatnie "zdarzenie" było faktycznie tylko otarciem błotnika, to nie masz pewnosci, czy wczesniej auto nie było "mocniej bite" ... i jak zostalo naprawione.
Ostrożnosci nigdy nie za wiele.
Natomiast co do samego autka, to cena nie powala na kolana, ale tak naprawdę to wszystko zależy od stanu technicznego. Jeśl wszystko jest naprawdę ok - to warto. Co do samego silniczka, to bez przesady z tymi cenami części - w końcu to jest toyota, czesci do innych silnikow takze nie są najtansze, a poza tym... nieczęsto są potrzebne . Silniki typu Lean-burn nie są może mistrzami sprintu, ale moim zdaniem to w zupełnosci wystarczająca opcja, żeby żwawo się poruszać, a przy tym nie rwać sobie włosów z głowy na stacji benzynowej.
  
 
Dzięki za rady. Jak wszystko pójdzie dobrze, to jutro jadę jeszcze raz dokładnie obstukać auto z osobą, która chłodnym okiem to zrobi. Dam znać jak to wyszło.
  
 
Cytat:
2004-04-12 20:23:19, Barrybede pisze:
Dzięki za rady. Jak wszystko pójdzie dobrze, to jutro jadę jeszcze raz dokładnie obstukać auto z osobą, która chłodnym okiem to zrobi. Dam znać jak to wyszło.


Dokładne oglądnięcie auta to jedno i spoko, że idziesz z kimś jeszcze, ale jeśli chodzi o cenę to jednak proponowałbym wysłać też kogoś osobno (tzn. bez Ciebie) i tak posondować komisanta.

Niech kumpel pójdzie sam uda, że szuka jakiegoś auta - jakiegoś a nie konkretnie Toyoty... Popatrzy, pomarudzi i na koniec niech puści tekst, że za xxx zł (niższa kwota o dajmy na to 1500 zł czy więcej) to możemy rozmawiać i zobaczy co będzie... targować się może ostro bo co ma do stracenia
  
 
Carinka spoko sam jeżdze autem z tego rocznika bardoz podobne wyposażenia ale to co mówią klubowicze najważnijesze to sprawdzenie jak to z tym błotnikiem jako osoba pracujaca przy szkodach komunikacyjnych radziłbym ci dokłądnie sprawdzić co tam pod spodem czy nie poszły inne znacznie ważniejszcze elementy auta sam jak przywaliłem zderzakiem to pod spodem moim oczom ukazłą sie widok prawie jak u Perzana a z zawnątrz niby szkoda nie wielka (ale elaborat napisałem)
  
 
Najnowsze newsy: obejrzałem auto z osobą, która zna się na rzeczy, finał historii: zadatkowałem auto, wygląda na to, że przybędzie nowy klubowicz
  
 
Cytat:
2004-04-13 15:08:04, Barrybede pisze:
Najnowsze newsy: obejrzałem auto z osobą, która zna się na rzeczy, finał historii: zadatkowałem auto, wygląda na to, że przybędzie nowy klubowicz



Trzymam kciuki, żeby się udało!
TKP O/Wrocław rośnie w siłę
  
 
Cytat:
2004-04-13 15:08:04, Barrybede pisze:
Najnowsze newsy: obejrzałem auto z osobą, która zna się na rzeczy, finał historii: zadatkowałem auto, wygląda na to, że przybędzie nowy klubowicz



Gratulacje !!!
  
 
Cytat:
2004-04-13 15:08:04, Barrybede pisze:
Najnowsze newsy: obejrzałem auto z osobą, która zna się na rzeczy, finał historii: zadatkowałem auto, wygląda na to, że przybędzie nowy klubowicz


  
 
[IMG]/smilies/44.gif[/IMG
  
 
Cytat:


Życzę udanego i szybkiego zakupu i wspaniałych wrażeń z jazdy.
  
 
Przepraszam Was bardzo ale dzieje się coś niepokojącego; inne mordki niż chciałem mi wyskakują, nie zaznaczałem italica...
Co jest???
  
 
uuu takiego numeru to jeszcze nei widzialem