MotoNews.pl
  

Wyłącznik prądu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ma ktoś może schemat jak podłączyć 6 punktowy wyłącznik prądu do malucha ( fiat 126p ) będę bardzo wdzięczny e-mail gronpiek@wp.pl
gg 6149260
  
 
  
 
dzięki wielkie Tomku
  
 
heheheh to ty nie wiesz jak miałeś do tej pory?
  
 
A ma ktoś może schemat podłączenia wyłącznika dwu punktowego?
  
 
Zadna filozofia - podpinasz tak zeby odciac albo caly + albo cala mase. Tylko nie wylaczaj przy uruchomionym silniku, przynajmniej nie na obrotach.
  
 
Cytat:
2009-02-09 23:20:23, yapko pisze:
Tylko nie wylaczaj przy uruchomionym silniku, przynajmniej nie na obrotach.


why?
  
 
ale po to jest wyłacznik zeby zgasic auto jesli chodzi ;D
podłączajac do wylacznika jedynie mase albo plus, to chodzacego auta nie zgasisz, jedynie mozesz spiepszyc alternator.
ja mam spiete 2 wyłączniki 2 biegunowe, do jednego mam podpietą masę (wg. hom.) a do drugiego pobudzenie z alternatora.
Mam tak zrobione we fiescie, ale zasada jest taka sama dla innych tez.
  
 
Mike mozesz spalic diody w alternatorze. Energia produkowana przez alternator powinna być wytracona na tym porcelanowym rezystorze 3 ohm 11W. Jest on podłączony na styku który zwierany jest w momencie wyłączenia hebla.
  
 
Jako że sam jestem goopi jeśli chodzi o elektrykę (na elektryce się co prawda nie kończy, ale to już inna sprawa ), a zabieram się do montażu hebla 6pkt, będę wdzięczny za komentarze do tego co sobie wymyśliłem. Posługując się oznaczeniami z poniżej zaprezentowanego schematu:

- main electrical feed circuit - wiadomo, nie wymaga komentarza.
- teraz tak: kabel, który idzie przez styk nr 1, przez opornik do masy: rozumiem, że wystarczy jak puszczę sobie kabel 1 mm od plusowej klemy i umieszczę całość w jakimś miejscu, gdzie tej misternej konstrukcji nie stanie sie krzywda?

- kabel, który idzie przez styk nr 2 - dobrze myślę, że chodzi o ten kabel, który do cewki jest przypięty na tym biegunie, pod który podpięty jest obrotomierz? Pytanie może kretyńskie, ale na ładowskiej cewce nie ma oznaczeń +/-

Domyślam się, że niektórym żal d..ę ściska, ale ja naprawdę humanista jestem A 100 zł, które za podłączenie hebla na bank weźmie każdy elektryk mi szkoda.
  
 
musisz sie wpiac w kabel ktory idzie ze stacyjki na cewke wiec bedzie to kaben na ktorym pojawi sie + po przekreceniu kluczyka

zeby w sytuacji awaryjnej odciac zaplon
  
 
kabel który podłączony jest do styku 1 łączysz za heblem ( po stronie instalacji ) a nie z klemą.

styk 2 łączysz z tym drugim złączem cewki ( nie tam gdzie obrotek bo to jest strona przerywacza )

Zasilanie cewki w większości normalnych aut ma oznaczenie "15" (+ po stacyjce ) a przerywacz "1"



[ wiadomość edytowana przez: pavlus dnia 2009-02-16 17:26:00 ]

[ wiadomość edytowana przez: pavlus dnia 2009-02-16 17:29:38 ]
  
 
Temat już chyba był poruszany
  
 
Cytat:
2009-02-16 17:23:00, pavlus pisze:
kabel który podłączony jest do styku 1 łączysz za heblem ( po stronie instalacji ) a nie z klemą.



Jasne, chwilowe zaćmienie umysłu i nieumiejętność czytania pisma obrazkowego Ale rozumiem, że zwykły, cienki przewód wystarczy? Czy dać tam jakieś 1,5 lub 2 mm? Nie to, żeby żałował kasy na parę cm przewodu, ale jak 1 mm wystarczy, to nie widzę sensu robić przerostu formy nad treścią.

I dzięki za dotychczasowe uwagi.

Cewka radziecka ma w ramach oznaczeń jakieś 2 radzieckie bukwy. Ale Łajdaczce daleko do mycia ,,normalnym" autem
  
 
Przecież po kablach można dojść co gdzie i jak ma być podłączone (o cewke mi chodzi) A co do samego podłączenia to proponuje dać grubszy kabel (przynajmniej taki jak w serii jest od altka do rozruchu). Nie zaszkodzi a napewno lepiej żeby sie nie grzał niepotrzebnie.
  
 
To one last question - na plusowej klemie w moimi zejebistym radzieckim automobilu ,,schodzą się" oprócz głównego przewodu zasilającego jeszcze mniej więcej o połowę cieńszy przewód, który wędruje sobie do alternatora i jakaś jednomilimetorwa cienizna, której końca jeszcze nie wyśledziłem - te kable też należy przeciąć i przepuścić przez wyłącznik?

Bo pozwolić sobie mogę na tylko jeden nieudany eksperyment - mam drugi alternator z mojej poprzedniej samary. Ale jak spalę diody w obu altkach, to już będzie niefajnie
  
 
Wszystkie kable idące do klemy przenosisz za hebel.
Z klemy do hebla idzie tylko jeden. Dobrym pomysłem jest zastosowanie głównego kabla z malucha, ma fabrycznie zalaną klemę z jednej strony i kabel-oczko z drugiej, a długi jest na tyle że można dać aku w bagażniku a hebel pod dechą.
  
 
Wielkie dzięki, teraz już wszystko wiem. Co do kabla, to kupiłem sobie przewód spawalniczy - gruby jest na palec, a kosztuje znacznie mniej niż w elektrycznych sklepach przewody z metką ,,masowe".